"Stosunek służbowy sędziego SN nawiązuje się po doręczeniu mu aktu powołania, złożeniu ślubowania i zgłoszeniu w celu objęcia stanowiska. Wszystkie te czynności zostały zatem dopełnione i pan Andrzej Wróbel pełni urząd na stanowisku sędziego SN. Uchwała Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Trybunału Konstytucyjnego nie ma zatem znaczenia dla zrzeczenia się urzędu przez sędziego TK, a jedynie pozwala na obsadzenie wolnego stanowiska w Trybunale" - podała Agata Raczkowska z zespołu prasowego SN.
Dodała, że stosownie do art. 18 ust. 1 pkt 2 ustawy z 30 listopada 2016 r. o statusie sędziów Trybunału Konstytucyjnego, wygaśnięcie mandatu sędziego Trybunału przed upływem kadencji następuje w przypadku zrzeczenia się przez niego urzędu. "Stwierdzenie przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów TK wygaśnięcia mandatu ma jedynie charakter deklaratoryjny. Stanowiący podstawę wydania takiej uchwały art. 18 ust. 2 pkt 2 ustawy o statusie sędziów TK nie może być rozumiany jako warunek skuteczności zrzeczenia się urzędu ani podważać skuteczność powołania przez prezydenta RP pana Andrzeja Wróbla na stanowisko sędziego Sądu Najwyższego" - dodała Raczkowska.
Andrzej Wróbel figuruje już na stronie SN jako sędzia orzekający w Izbie Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych SN. To ta izba orzeka m.in. ws. ważności wyborów.
63-letni Wróbel - jako kandydat zgłoszony przez klub SLD - został w 2011 r. wybrany przez Sejm na dziewięcioletnią kadencję do TK (wcześniej Wróbel orzekał w Izbie Pracy SN). W połowie grudnia ub.r. o woli rezygnacji Wróbla z funkcji sędziego TK informował ówczesny prezes TK Andrzej Rzepliński. "Ponieważ tu chodzi o władzę, o Polskę, to powiem, co nie tylko mnie powiedział: że jest zbrzydzony tym, jak się wybiera sędziów, z jaką pogardą wobec procedur i wobec tego, kto może do Trybunału trafiać" - mówił wtedy Rzepliński. Sam Wróbel poinformował wtedy portal Lex.pl, że podjął działania zmierzające do złożenia rezygnacji z urzędu sędziego TK i powrotu do orzekania w SN.
24 stycznia prezydent Andrzej Duda powołał Wróbla na stanowisko sędziego SN. Złożył on wtedy ślubowanie wobec głowy państwa. 11 stycznia na powrót Wróbla do SN zgodziła się Krajowa Rada Sądownictwa.
Ustawa o statusie sędziów Trybunału Konstytucyjnego głosi, że wygaśnięcie mandatu sędziego TK przed upływem kadencji następuje w przypadku m.in. zrzeczenia się przez niego urzędu (jak postąpił Wróbel - PAP). Ustawa stanowi, że wygaśnięcie mandatu sędziego Trybunału w takim przypadku stwierdza Zgromadzenie Ogólne TK w drodze uchwały. Tylko w przypadku śmierci sędziego Trybunału, wygaśnięcie mandatu stwierdza prezes TK w drodze postanowienia.
Od poniedziałku do chwili nadania tej depeszy biuro prasowe TK nie odpowiedziało na pytanie PAP, czy będzie zwołane Zgromadzenie Ogólne Sędziów TK ws. wygaszenia mandatu Andrzeja Wróbla czy też – jak sugeruje "Gazeta Wyborcza" - stwierdzenie wygaszenia odbędzie się w jakimś innym trybie.
Wróbel nie figuruje już jako sędzia TK w spisie sędziów na stronie TK. Po wyborze jego następcy w 15-osobowym TK będzie ośmioro sędziów wybranych przez obecny Sejm.
W TK jest teraz siedmioro sędziów wybranych przez Sejmy poprzednich kadencji: Stanisław Biernat (wiceprezes TK; jego kadencja upływa w czerwcu 2017 r.), Leon Kieres (kończy kadencję w 2021 r.), Małgorzata Pyziak-Szafnicka (kończy kadencję w 2020 r.), Stanisław Rymar (kończy kadencję w 2019 r.), Piotr Tuleja (kończy kadencję w 2019 r.), Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz (kończy kadencję w 2019 r.) i Marek Zubik (kończy kadencję w 2019 r.).
W TK jest też siedmioro sędziów wybranych przez obecny Sejm. W grudniu 2015 r. Sejm wybrał zgłoszonych przez PiS: Julię Przyłębską (obecna prezes TK), Piotra Pszczółkowskiego, Mariusza Muszyńskiego, Lecha Morawskiego i Henryka Ciocha (trzech ostatnich Rzepliński nie dopuszczał przez ponad rok do orzekania w TK, powołując się na wyroki TK z grudnia 2015 r. o tym, że ich miejsca są zajęte przez trzech sędziów wybranych w październiku 2015 r. na podstawie prawnej uznanej przez TK za zgodną z konstytucją). W kwietniu 2016 r. Sejm wybrał do TK kandydata PiS Zbigniewa Jędrzejewskiego, a w grudniu 2016 r. - kandydata PiS Michała Warcińskiego.