Możliwość składania pozwów w formie elektronicznej dotyczy postępowania upominawczego. Są to najprostsze sprawy o zapłatę, które masowo wpływają do sądów. Wszczęcie tego typu postępowania nie wymaga dołączenia do pozwu dowodów, np. umów, faktur. Różnica polega na tym, że w zwykłym postępowaniu, jeśli wartość przedmiotu sporu przekracza 75 tys. zł, pozew składa się w sądzie okręgowym. W przypadku elektronicznego postępowania upominawczego nie ma to znaczenia. Wszystkie sprawy – bez względu na wartość sporu – będzie rozpatrywał jeden Sąd Rejonowy z siedzibą w Lublinie.
Rozmawiamy z JACKIEM CZAJĄ, wiceministrem sprawiedliwości - 1 stycznia 2010 r. wchodzą w życie przepisy, które umożliwiają składanie pozwów do sądu przez internet. W jakich sprawach będzie można wnosić elektroniczne pozwy?
Rozmawiamy z JACKIEM CZAJĄ, wiceministrem sprawiedliwości - 1 stycznia 2010 r. wchodzą w życie przepisy, które umożliwiają składanie pozwów do sądu przez internet. W jakich sprawach będzie można wnosić elektroniczne pozwy?
Czy do tego, by wnieść taki pozew, konieczny będzie specjalny podpis elektroniczny?
Jeśli pozew będzie wnosiła osoba niekorzystająca z pomocy profesjonalnego pełnomocnika, nie musi dysponować podpisem elektronicznym weryfikowanym za pomocą ważnego kwalifikowanego certyfikatu. Pozew może wypełnić na swoim komputerze w domu, wchodząc na stronę internetową sądu w Lublinie. Żeby powód mógł wypełnić pozew, musi jednak wcześniej się zalogować w systemie. Wtedy otrzyma swój login i hasło, którymi będzie się posługiwał w dalszej korespondencji z sądem. W rubrykach trzeba wpisać wymagane dane. System intuicyjnie podpowie, jakie pola należy wypełnić. To bardzo bezpieczny i prosty sposób przygotowania pisma procesowego.
Powód będzie musiał też – korzystając z systemu elektronicznego (np. karta, przelew z konta) – uiścić opłatę sądową. Te trzy elementy: login, hasło i płatność, pozwolą na identyfikację strony postępowania.
Trochę inne są natomiast wymogi dla podmiotów wnoszących dużą liczbę pozwów i dla adwokatów lub radców prawnych czy rzeczników patentowych. Profesjonalny pełnomocnik, wnosząc pozew w formie elektronicznej, będzie korzystał z bezpiecznego podpisu elektronicznego na potrzeby tego postępowania. Wniosek o udostępnienie stosownych danych składa się do właściwego sądu za pośrednictwem organu samorządu.
Jak długo trzeba będzie czekać na rozpatrzenie pozwu w postępowaniu elektronicznym?
Zakładamy, że nakaz zapłaty powinien być wydany w ciągu kilku dni roboczych i wysłany pozwanemu. Do pozwanego dotrze on w formie papierowej. Będzie tam zawarta informacja o tym, że może się on komunikować z sądem także w formie elektronicznej. Będzie więc miał wybór: albo wnieść sprzeciw od nakazu zapłaty w formie elektronicznej, albo w zwykłej papierowej.
Co się stanie, jeśli pozwany wniesie sprzeciw do nakazu zapłaty?
Wtedy kończy się postępowanie elektroniczne i sprawa jest przekazywana do sądu według właściwości ogólnej.
A jeśli pozwany nie wniesie sprzeciwu i nakaz się uprawomocni?
Tu jest ciekawe rozwiązanie, bo wniosek o wszczęcie egzekucji może być złożony do komornika za pośrednictwem systemu elektronicznego e-sądu. Komornik będzie mógł wejść do sytemu za pomocą łączy internetowych i zweryfikować, czy uprawomocnił się nakaz zapłaty, czy istnieje tytuł wykonawczy i jaką ma treść.
Ile takich pozwów może wpłynąć do sądu elektronicznego?
W postępowaniu upominawczym w Polsce rocznie rozpatrywanych jest około miliona spraw. I chociaż pozwy w tym postępowaniu będzie nadal można składać w formie papierowej we właściwych miejscowo sądach, to szacujemy, że do sądu może wpłynąć co najmniej pół miliona spraw rocznie.
Dlaczego sądy elektroniczne nie powstaną w kilku miastach? Nie obawia się pan, że prowadzenie tego typu spraw tylko przez jeden sąd może spowodować jego zablokowanie?
Gdy sąd rozpatrujący pozwy elektroniczne będzie jeden, nikt nie będzie miał wątpliwości, gdzie złożyć pozew. Istotne jest też przygotowanie osób, które będą obsługiwały postępowanie elektroniczne. Łatwiej jest takie osoby przeszkolić. Wystarczy także jedna infrastruktura techniczna. W Anglii e-sąd także umieszczono w jednym mieście i nie ma z tym kłopotów. Sprawy w postępowaniu upominawczym są najprostsze. Może je rozpatrywać referendarz sądowy, nie jest do tego potrzebny sędzia. Ułatwieniem będzie to, że wszystkie dane (np. adres, oznaczenie stron) zostaną automatycznie powielone.
Co zdecydowało o tym, że to właśnie Lublin został wybrany na siedzibę sądu?
Lublin złożył najlepszą propozycję. Liczyliśmy, że będzie duża konkurencja. Lublin przekazał na ten cel nowoczesny 10-letni budynek spełniający wszelkie standardy techniczne. Można było do niego wejść i z marszu podłączyć komputery. Cała infrastruktura już była.
Czy są plany, by w przyszłości rozszerzyć elektroniczne postępowania na inne postępowania?
Już prowadzimy prace, by wprowadzić elektroniczne postępowanie w sprawie o nadanie klauzuli wykonalności bankowemu tytułowi egzekucyjnemu. Prawnie są to sprawy banalne. My chcemy przenieść te postępowania tylko do sądu elektronicznego, bo wnioskodawcami w tych sprawach są banki, czyli profesjonaliści. Myślę, że uda się to zrobić do 2011 roku.
Innym zagadnieniem jest wprowadzenie do postępowań sądowych elektronicznych dokumentów. Sędzia będzie mógł przeglądać dowody – w tym m.in. przesłuchanie świadków – na ekranie komputera. Na adwokatów i radców prawnych będzie nałożony obowiązek złożenia – zamiast papierowego – elektronicznego pisma procesowego wraz załącznikami. Natomiast strony niereprezentowane przez pełnomocników będą mogły złożyć dokumenty w postaci papierowej, które zeskanuje pracownik sądu. Planujemy wprowadzenie takich elektronicznych dokumentów w ciągu kilku lat. Potrzebne są jednak na to duże inwestycje – zarówno w infrastrukturę, jak i szkolenia pracowników.
To optymistyczne prognozy, bo zakładanie elektronicznych ksiąg wieczystych trwa już kilkanaście lat. Kiedy ten proces się zakończy?
Planujemy zakończenie tego procesu we wszystkich sądach do końca 2011 roku. Najważniejsza jednak zmiana nastąpi już na początku 2010 roku. Notariusze i komornicy będą mogli komunikować się z sądem wieczystoksięgowym za pomocą internetu. Dzięki temu notariusz w czasie rzeczywistym sprawdzi, jaki jest stan księgi wieczystej. W następnych latach każdy obywatel będzie mógł sprawdzić stan księgi wieczystej za pomocą łącza internetowego na własnym komputerze domowym.
Jacek Czaja
wiceminister sprawiedliwości, absolwent Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, sędzia, ekspert Międzynarodowego Instytutu Rozwoju Prawa w Rzymie
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama