Wspólne oświadczenie w tej sprawie wydały w sobotę Instytut INPRIS, sekcja polska Międzynarodowej Komisji Prawników i Helsińska Fundacja Praw Człowieka.

Podkreślono w nim, że mimo wyboru 8 października przez Sejm poprzedniej kadencji trzech nowych sędziów, prezydent nie odebrał od nich ślubowania - bez czego nie mogą orzekać. Dodano, że kadencja trzech sędziów, w których miejsce ich wybrano, upłynęła 6 listopada - a zatem przed ukonstytuowaniem się nowego parlamentu 12 listopada.

"Pragniemy wyrazić głębokie zaniepokojenie faktem wstrzymywania przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zakończenia procedury objęcia stanowisk przez nowo wybranych sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Prezydent jest strażnikiem Konstytucji i od jego postawy zależy kształtowanie kultury prawnej w społeczeństwie" - głosi oświadczenie.

"Prezydent nie zajął w tej sprawie żadnego oficjalnego stanowiska, wypowiedział się jedynie w mediach, stwierdzając, że sędziów TK mógł wybrać nowy Sejm i że wybór przez Sejm poprzedniej kadencji nastąpił z naruszeniem standardów demokratycznych" - napisano.

W związku z tym Koalicja przypomniała, ze wybory sędziów do TK monitoruje od 2006 r. "Normą było przez wszystkie te lata (…), że wyboru Sejm dokonywał przed zakończeniem kadencji poprzednika, aby nie było przerwy w kadencji" - dodano.

Wskazano, że od początku monitoringu Koalicja podkreśla, iż procedury parlamentarne "bardzo ograniczają możliwość debaty nad zaproponowanymi kandydaturami". Koalicja wielokrotnie zwracała w tym czasie uwagę na zbyt krótki czas na przeprowadzenie wyborów sędziów TK. "Tak samo było w przypadku ostatnich wyborów, w październiku" - dodano.

Na podstawie monitoringu stwierdzono, że wybory w tak krótkim czasie sędziów TK "nie są niestety niczym nowym". Podano, że w latach 2006-2007 koalicja którą współtworzyło PiS czterokrotnie wybierała sędziów TK w procedurach, które zajęły – licząc dni między ogłoszeniem kandydata, a jego wyborem przez Sejm – odpowiednio 16, 7 a nawet 6 dni w 2006 r. oraz 8 dni w 2007 r. Dodano, że 8 dni upłynęło też podczas ostatnich wyborów - kandydatów ogłoszono 29 września, a wybrano 8 października.

Koalicja wyraziła też niepokój wobec projektu PiS zmiany ustawy o TK. "Wstępna ocena projektu wskazuje, że może zagrażać niezależności Trybunału wobec innych gałęzi władzy, co byłoby w najwyższym stopniu naganne" - stwierdzono.

PiS chce unieważnić wybór 5 nowych sędziów TK, rozszerzyć z obecnych 9 do 11 sędziów tzw. pełny skład TK oraz wygasić kadencję obecnego prezesa TK. Takie zapisy zawiera projekt nowelizacji ustawy o TK, zgłoszony w czwartek przez PiS. W piątek został on wycofany dla wprowadzenia "drobnych poprawek technicznych", ale - jak deklarowano - poprawki te nie mają zmienić meritum projektu.

Według pomysłów PiS, w przypadku wybranych już "kandydatów do TK, którzy nie rozpoczęli kadencji w rozumieniu niniejszej ustawy, wybór przeprowadza się od początku, zgodnie z nowymi przepisami". Kadencja sędziego ma się rozpoczynać z dniem złożenia ślubowania wobec prezydenta RP - co następuje w terminie 30 dni od wyboru. Sejm ma wybierać następców tylko tych sędziów TK, których kadencja wygasa w trakcie aktualnej kadencji Izby.

Ponadto rozszerzono by z obecnych 9 do 11 sędziów tzw. pełny skład TK, który ma badać m.in. kwestie sądownictwa i trybunałów, w tym samego TK. Jeśli nowelizacja wejdzie w życie, to TK nie będzie mógł wyłonić przez pewien czas pełnego składu i zbadać tej nowelizacji, gdyby ktoś ją zaskarżył. Po 8 grudnia TK będzie liczył 10 sędziów - jeżeli prezydent nie zaprzysięgnie żadnego z sędziów wybranych w październiku.

Pomysły PiS b. prezes TK Jerzy Stępień nazywa próbą "całkowitego sparaliżowania" pracy TK. Porównuje je do "demontażu sądownictwa konstytucyjnego" przez Łukaszenkę, Janukowycza, Putina i Orbana.

8 października poprzedni Sejm wybrał pięciu nowych sędziów TK - przeciw czemu było PiS. Sędziów TK mógł wybrać nowy Sejm i w normalnych warunkach właśnie w taki sposób by to nastąpiło; w moim przekonaniu to, co się stało, było poważnym naruszeniem zasad demokratycznych - mówił Duda w środę. O przyjęcie ślubowania trzech sędziów apelowali w piątek do prezydenta posłowie PO.

We wtorek PiS wycofało z TK swój wniosek ws. nowej ustawy o TK, która była podstawą wyboru nowych sędziów. Autorzy wniosku podkreślali w nim, że o ile wygaśnięcie mandatu trójki sędziów następuje jeszcze w trakcie poprzedniej kadencji Sejmu, o tyle mandat pozostałej dwójki sędziów wygasa w grudniu - w trakcie kadencji nowego Sejmu. W czwartek rzeczniczka PiS Elżbieta Witek wyjaśniła, że wniosek jest bezzasadny, bo PiS chce nowej ustawy o TK.