Spacerując po centrum miasta, zostałem potrącony przez rozpędzony skuter inwalidzki – opowiada pan Jan. – Pojazdy takie wypożyczane są turystom bez względu na wiek, uprawnienia i umiejętności. Nie zauważyłem jeszcze ani jednej osoby niepełnosprawnej korzystającej z tego pojazdu. Za to pijanych turystów tak! Czyżby kierujących skuterami dla inwalidów nie obowiązywały przepisy ruchu drogowego? Czy mogą oni bezkarnie jeździć po drogach dla rowerów i chodnikach – pyta wzburzony czytelnik
Skuter inwalidzki to potoczna nazwa elektrycznego wózka trójkołowego. Istnieją wątpliwości, do jakiej grupy zaliczyć ten pojazd. Gdyby uznać, że mamy do czynienia z wózkiem inwalidzkim, wówczas jego użytkownicy mogliby jeździć po chodnikach. Zgodnie z innym stanowiskiem taki pojazd trzeba traktować jak motorower.
Wózek inwalidzki to pojazd przeznaczony do poruszania się dla osoby niepełnosprawnej. Może być napędzany siłą mięśni lub za pomocą silnika. Ale – co ważne – konstrukcja pojazdu musi ograniczać jego prędkość do tej, z jaką może poruszać się pieszy. Zwyczajowo wskazuje się 6 km/h. Jeżeli zatem nie ma ogranicznika prędkości, to nie można uznać takiego wehikułu za wózek inwalidzki. I to bez różnicy, czy porusza się nim inwalida, czy osoba w pełni sprawna.
Na rynku istnieje wiele skuterów elektrycznych, których prędkość nieznacznie przekracza 6 km/h. Nie można mieć zastrzeżeń do osoby jadącej takim pojazdem po chodniku. Poruszającego się na wózku inwalidzkim prawo traktuje bowiem jak pieszego.
Ostatnimi czasy jednak, szczególnie w miejscowościach turystycznych, powstały wypożyczalnie, w których można się zaopatrzyć w sprzęt, który rozwija prędkość sięgającą nawet 40 km/h! Są tacy, którzy uważają, że kierowcy tak szybkich skuterów wykorzystują lukę w prawie. Nie mają jednak racji. Zapominają, że możliwość rozwinięcia wysokiej prędkości powoduje niemożność uznania pojazdu za wózek inwalidzki. Policjanci w większości polskich miast traktują więc kierowców skuterów elektrycznych pozbawionych ogranicznika prędkości jak motorowerzystów. Czynią tak nie bez podstaw.
Prawo o ruchu drogowym nie zna pojęcia „skuter”. Wskazuje za to, że motorower to pojazd dwu- lub trójkołowy. Nie powinien poruszać się z prędkością większą niż 45 km/h. Jeżeli jest wyposażony w silnik elektryczny, to jego moc nie może przekraczać 4 kilowatów. Z tego opisu należy wywnioskować, że kierowcy skuterów elektrycznych jadący ze znaczną prędkością są uznawani przez prawo za motorowerzystów. Jeśli złamią przepisy, na nic zda się tłumaczenie, że poruszają się na wózku inwalidzkim.
Aby wiedzieć, jak ma się zachowywać na drodze kierowca skutera elektrycznego, trzeba więc przyjrzeć się przepisom dotyczącym motorowerzystów. Przede wszystkim nie wolno im jechać chodnikiem ani drogą dla rowerów. Kierowca wózka elektrycznego, który umożliwia szybką jazdę, powinien się poruszać poboczem, a w razie jego braku ma korzystać z jezdni. Niezbędne jest także używanie kasku.
Do jazdy skuterem uprawnia obecnie prawo jazdy kategorii AM, które zastąpiło funkcjonujące do 2013 roku karty motorowerowe. Ubiegać się o nie można w wieku czternastu lat. Nowe przepisy umożliwiają także jazdę skuterem posiadaczom prawa jazdy kategorii B. Niegdyś do prowadzenia pojazdu traktowanego jak motorower wystarczał sam dowód osobisty. Dziś nie ma już takiej możliwości i ten, kto siada za kierownicą skutera, musi się legitymować prawem jazdy. Dopuszcza się także do ruchu posiadaczy kart motorowerowych, którzy zdążyli je uzyskać przed zmianą przepisów.
Dość kontrowersyjna jest sprawa poruszania się na wózku inwalidzkim pod wpływem alkoholu. Jeżeli niepełnosprawny posiada specjalnie przystosowany skuter i jedzie po chodniku, to będzie traktowany jak pieszy. W praktyce jest jednak nieco inaczej. Otóż funkcjonariusze często traktują wózki inwalidzkie jak pojazdy. Szczególnie gdy znajdą się na jezdni. Wówczas poruszanie się po alkoholu zostanie uznane za zagrażające uczestnikom ruchu drogowego, a inwalida otrzyma wysoką grzywnę.
Żadna taryfa ulgowa nie obowiązuje osób przemieszczających się na skuterach elektrycznych pozbawionych ogranicznika prędkości. Im nie wolno prowadzić pod wpływem alkoholu. Słuszne jest zatem oburzenie pana Jana. Osoba łamiąca przepisy ruchu drogowego na takim pojeździe, powinna ponieść karę (patrz: ramka). Z utratą prawa jazdy włącznie! ©?
Kary dla łamiących przepisy
● Jazda w stanie nietrzeźwości na skuterze grozi karą pozbawienia wolności do dwóch lat, grzywną w wysokości 5000 zł, utratą prawa jazdy i zakazem prowadzenia pojazdów.
● Jazda po chodniku zagrożona jest karą co najmniej 100 zł.
● Przemieszczanie się na skuterze bez kasku wiąże się z koniecznością zapłaty 100 zł.
● Kierowanie bez uprawnień kosztuje 200 zł.
Podstawa prawna
Art. 2 pkt 18, 46, 48, art. 40 Ustawy z 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 529). Rozporządzenie prezesa Rady Ministrów z 9 kwietnia 2015 r., zmieniające rozporządzenie w sprawie wysokości grzywien nakładanych w drodze mandatów karnych za wybrane rodzaje wykroczeń (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 506).