Jeśli jakiegoś terminu nie zdefiniowano ani w prawie, ani w ogłoszeniu o przetargu, to należy się odwołać do jego powszechnego rozumienia.
Przedsiębiorstwo Państwowe „Porty Lotnicze” prowadzi przetarg ograniczony na modernizację jednej ze stref na lotnisku im. F. Chopina w Warszawie. Aby złożyć wniosek o dopuszczenie do niego, należało się wykazać doświadczeniem w budowie obiektów przeznaczonych na działalność biurową, handlową lub do obsługi podróżnych, o powierzchni całkowitej nie mniejszej niż 30 tys. mkw. i wartości minimum 150 mln zł netto.
Jedno z konsorcjów zainteresowanych tym zleceniem w wykazie zrealizowanych inwestycji umieściło m.in. zakłady karne, szpitale i hotele. Wzbudziło to zastrzeżenia konkurentów, którzy uznali, że obiekty te nie spełniają wymagań wskazanych w ogłoszeniu o zamówieniu.

W razie sporu co do rozumienia jakiegoś terminu z pomocą przychodzi art. 65 par. 1 kodeksu cywilnego. Zgodnie z nim oświadczenie woli należy tłumaczyć tak, jak tego wymagają ze względu na okoliczności, w których zostało złożone, zasady współżycia społecznego oraz ustalone zwyczaje. Innymi słowy, jeżeli powszechnie przyjmuje się, że jakieś sformułowanie jest rozumiane w określony sposób, to tak właśnie należy je rozumieć.

Krajowa Izba Odwoławcza połączyła do wspólnego rozpoznania dwa takie odwołania. I chociaż uznała, że część zawartych w nich argumentów zasługuje na uwzględnienie, to ostatecznie obydwa oddaliła. Skład orzekający zgodził się z odwołującymi się przedsiębiorcami co do zakładów karnych i szpitali.
– Budynek może być uznany za przeznaczony do określonej działalności w sytuacji, gdy działalność taka definiuje zasadniczą funkcję budynku. Izba uznała jednak za dopuszczalną możliwość wykazania wymaganego doświadczenia przez należyte wykonanie budynku wielofunkcyjnego lub kompleksu budynków, o ile ich część przeznaczona na działalność biurową, handlową lub do obsługi pasażerów spełni wymagania ustalone przez zamawiającego w ogłoszeniu o zamówieniu – uzasadniła wyrok przewodnicząca Magdalena Grabarczyk.
Konsorcjum twierdziło, że budynki zamieszczone w wykazie pełnią funkcję biurową. Izba zgodziła się, że nawet gdyby tylko ich część spełniała taką funkcję, to należałoby ją uznać, o ile miałaby 30 tys. mkw., a jej wartość wynosiła co najmniej 150 mln zł netto. Tego jednak, zdaniem składu orzekającego, konsorcjum nie wykazało.
KIO nie zgodziła się natomiast z zastrzeżeniami odnoszącymi się do hoteli. Zwróciła uwagę, że prawo nie definiuje jak rozumieć sformułowanie „budynek przeznaczony do obsługi podróżnych”. Zamawiający zaś nie posłużył się tu terminologią zgodną z klasyfikacją działalności (np. Polską Klasyfikacją Obiektów Budowlanych). W ogłoszeniu nie sprecyzował też, jak należy rozumieć sporne sformułowanie.
– Izba uznała, że wskazane przez przystępującego hotele stanowią obiekty przeznaczone do obsługi podróżnych. Jest to oczywiste odczucie nasuwające się prima facie, którego nie podważa to, że hotele mogą być również miejscem dłuższego pobytu. Konstatacja taka jest zgodna z zasadami logiki oraz doświadczenia życiowego – zauważyła przewodnicząca składu orzekającego.

Wyrok Krajowej Izby Odwoławczej, sygn. akt 492/12 oraz 494/12.