Od kiedy (z jaką datą) terminy procesowe zostały zawieszone bądź w ogóle nie rozpoczynają biegu? Na pytanie naszego czytelnika odpowiada ekspert.

Ta kwestia jest przedmiotem sporów. Specustawa o COVID-19 została przygotowana w pośpiechu, więc zawiera wiele niedokładności, które rodzą wątpliwości interpretacyjne. Zgodnie z pierwszym stanowiskiem, popieranym przez Ministerstwo Sprawiedliwości, terminy procesowe ulegają zawieszeniu bądź w ogóle nie rozpoczynają biegu od dnia wejścia w życie ustawy, czyli od 31 marca 2020 r.

Zwolennicy tego poglądu argumentują, że w ustawie brak jest przepisów przejściowych, które stanowiłyby wprost, że ustawa obowiązuje od dnia wprowadzenia stanu zagrożenia epidemicznego tj. od 14 marca 2020 r., a w konsekwencji ma zastosowanie ogólna zasada, że prawo nie działa wstecz.

Według drugiego stanowiska ustawę należy stosować wstecznie, a terminy powinny ulec zawieszeniu bądź nie rozpocząć biegu od 14 marca 2020 r. Jego zwolennicy powołują się przy tym na cel wprowadzenia specustawy o COVID-19 oraz jej brzmienie. Argumentują, że w każdym z artykułów odnosi się ona do okresu „stanu zagrożenia epidemicznego i stanu epidemii” i w tym stwierdzeniu należy dopatrywać się jej retroaktywności. Stan zagrożenia epidemicznego został prowadzony od 14 marca br. i odwołany na mocy rozporządzenia ministra zdrowia z 20 marca br., a następnie wprowadzono stan epidemii. A skoro regulacje te dotyczą tylko wirusa COVID-19, to nielogiczne wydaje się stosowanie ustawy dopiero od 31 marca br.

Dodatkowo według tej argumentacji celem wprowadzenia regulacji była ochrona uczestników wszelkich postępowań przed negatywnymi skutkami wprowadzonych ograniczeń. Ograniczenia w dokonywaniu czynności procesowych miały miejsce od 14 marca br., a więc od tego momentu należałoby wstrzymać bieg wszelkich terminów procesowych. Ostatecznie powyższy spór rozstrzygną w swoich orzeczeniach sądy powszechne. Niemniej jednak z całą pewnością należy stwierdzić, że w przypadku, gdy jakikolwiek termin miał rozpocząć bieg od 1 kwietnia br., biegu nie rozpoczął.

Katarzyna Ulejczyk, adwokat, Kancelaria BCLA Bisiorek, Cieśliński i Wspólnicy.