Pytania prejudycjalne sądów w sprawie systemu dyscyplinarnego dla sędziów w Polsce należy uznać za niedopuszczalne. Sądy żywią jedynie subiektywne obawy, które nie urzeczywistniły się w postaci wszczęcia postępowań dyscyplinarnych - wynika z opinii rzecznika generalnego TSUE.

Opinia rzecznika jest wstępem do wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE. Może się on nią kierować i tak się często dzieje, ale też może wydać inne orzeczenie. Opinia dotyczy pytań sądów okręgowych w Łodzi i Warszawie o niezawisłość sędziowską w związku z wprowadzeniem w Polsce w 2017 roku nowego systemu dyscyplinarnego wobec sędziów. Rzecznik generalny nie podzielił jednak w zawartych w tych pytaniach obaw sędziów co do tego nowego systemu.

"Wnioski o wydanie orzeczenia w trybie prejudycjalnym, dotyczące krajowych przepisów wprowadzających nowy model postępowania dyscyplinarnego wobec sędziów w Polsce, są niedopuszczalne. (...) Na podstawie informacji przedstawionych w postanowieniach odsyłających można stwierdzić, że sądy odsyłające żywią jedynie subiektywne obawy, które nie urzeczywistniły się w postaci wszczęcia postępowań dyscyplinarnych i pozostają hipotetyczne" - ocenił we wtorek rzecznik.

Wysyłając pytania do TSUE, sądy wskazały, że po reformie minister sprawiedliwości uzyskał wpływ na wszczynanie i prowadzenie postępowań dyscyplinarnych wobec sędziów, a organy władzy ustawodawczej zyskały wpływ na wybór składu Krajowej Rady Sądownictwa, organu odpowiedzialnego za wyłanianie sędziów, którzy mogą zostać powołani do Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego rozpatrującej sprawy dyscyplinarne dotyczące sędziów.

W ocenie autorów pytań, sprawia to, że sądy dyscyplinarne mogą stać się narzędziem do usuwania osób wydających wyroki niepodobające się władzy, zaś zagrożenie możliwością wszczęcia postępowania dyscyplinarnego za wydane rozstrzygnięcie sądowe może wywoływać u sędziów "efekt mrożący". Stanowi to bezpośrednie zagrożenie dla niezawisłości sędziowskiej i rodzi ryzyko wykorzystywania wymiaru sprawiedliwości do celów politycznych.

W przypadku pytań sądu okręgowego w Łodzi chodziło o sprawę, jaką miasto Łowicz wytoczyło Skarbowi Państwa, żądając prawie 2,4 mln zł z tytułu otrzymania w latach 2005-2015 zbyt niskich zdaniem samorządu dotacji celowych. Sędziowie wskazywali w pytaniach, że jest prawdopodobne, iż przyszły wyrok w tej sprawie będzie niekorzystny dla Skarbu Państwa i w związku z tym obawiają się, że w takie sytuacji w stosunku do członków składu orzekającego zostaną wszczęte postępowania dyscyplinarne.

W przypadku drugiej sprawy - sądu okręgowego w Warszawie - chodził o śledztwo dotyczącego działalności członków zorganizowanej grupy przestępczej, dokonującej m.in. zabójstw i uprowadzeń osób w celu uzyskania okupu za ich uwolnienie. Oskarżeni przyznali się do postawionych im zarzutów i w związku ze współpracą z organami ścigania wystąpili o status tzw. małego świadka koronnego. W pytaniach sąd wskazał, że będzie musiał rozważyć zastosowanie instytucji nadzwyczajnego złagodzenia kary, którą przewiduje polski kodeks karny. Perspektywa zastosowania takiej łagodniejszej kary budzi w sądzie krajowym realną obawę, że wydanie konkretnego rozstrzygnięcia w sprawie może doprowadzić do wszczęcia postępowania dyscyplinarnego przeciwko członkom składu orzekającego.

Sędzia tego sądu Igor Tuleya na kanwie tej sprawy kryminalnej zapytał TSUE, czy prawo unijne należy interpretować w ten sposób, że obowiązek państw członkowskich do ustanowienia środków zaskarżenia niezbędnych do zapewnienia skutecznej ochrony sądowej sprzeciwia się przepisom "likwidującym gwarancje niezależnego postępowania dyscyplinarnego wobec sędziów w Polsce".

Rzecznik generalny w wydanej we wtorek opinii podkreślił, że w sytuacji, gdy "odpowiedź Trybunału na zadane pytanie prowadziłaby do wydania opinii doradczej w sprawie problematyki, która ma charakter ogólny lub hipotetyczny, Trybunał uznaje takie pytania za niedopuszczalne".

Zdaniem rzecznika generalnego pytania sądów nie zawierają wystarczającego wyjaśnienia związku pomiędzy właściwymi postanowieniami prawa Unii a rozpatrywanymi przepisami prawa polskiego. Wskazał również, że w przeciwieństwie do innych spraw, w których do Trybunału zwrócono się o dokonanie oceny zgodności przepisów prawa krajowego odnoszących się do reformy systemu wymiaru sprawiedliwości w Polsce z gwarancjami niezawisłości sędziowskiej, akta tej sprawy zawierają "szczątkowe informacje na temat tego, które przepisy prawa polskiego są niezgodne z tymi gwarancjami i dlaczego".

Ponadto - jak wskazał rzecznik - pytania dotyczą subiektywnej oceny wpływu nowego systemu postępowania dyscyplinarnego na zdolność sędziów do niezależnego orzekania. "Wobec braku sporu między zainteresowanymi stronami w tej kwestii trudno jest ustalić, czy kwestia niezawisłości sędziowskiej powstała tu w wyniku subiektywnej oceny, co jest kwestią odrębną od obiektywnej oceny tej niezawisłości" - wskazał.