Żaden z działających w sprawie pełnomocników nie może samodzielnie ustalić, że to właśnie jemu należy doręczać przesyłki sądowe.

Łódzki sąd rejonowy oddalił dwa powództwa S. K. przeciwko spółce o pozbawienie tytułu wykonawczego wykonalności, jak również przeciwko komornikowi o zapłatę. Powód wniósł apelację, ale została ona odrzucona jako wniesiona po terminie, a zażalenie na to orzeczenie oddalono. Termin do wniesienia apelacji od zaskarżonego w tej sprawie wyroku upłynął bowiem dla S. K. 22 maja 2014 r., zaś środek zaskarżenia złożony został dopiero 9 czerwca 2014 r. A problem polegał na tym, że powód miał dwóch pełnomocników: adwokata i swojego syna. I ten ostatni próbował ograniczyć pełnomocnictwo wystawione przez ojca adwokatowi. Wyrok został zaś wysłany przez sąd adwokatowi, ale strona wniosła o doręczenie go drugiemu pełnomocnikowi i dopiero od otrzymania drugi raz - już na ręce syna - orzeczenia z uzasadnieniem, obliczyła termin do wniesienia apelacji.

Dwóch pełnomocników

Zgodnie z art. 369 par. 1 kodeksu postępowania cywilnego, strona może wnieść apelację w terminie dwóch tygodni od dnia doręczenia jej odpisu wyroku z uzasadnieniem, a apelację spóźniona jest odrzucana. Z kolei jeśli strona ma kilku pełnomocników, to sąd dokonuje doręczeń tylko jednemu z nich. W takim przypadku, ma ona prawo wskazać, któremu z nich przesyłać pisma związane ze sprawą. W przeciwnym wypadku to sąd lub przewodniczący ma prawo wyboru i może skutecznie doręczać przesyłki sądowe któremukolwiek z nich. W orzecznictwie wyraża się również pogląd, że wybór dokonany przez stronę jest równoznaczny z pozbawieniem drugiego z pełnomocników uprawnienia do przyjmowania adresowanej do niej korespondencji sądowej, co z kolei należy potraktować jako ograniczenie udzielonego mu wcześniej pełnomocnictwa. W tej sprawie nie nastąpiło ograniczenie ze skutkiem prawnym pełnomocnictwa któregokolwiek z pełnomocników reprezentujących powoda. Do sądu wpłynęło co prawda pismo jednego z pełnomocników – R. K. (syna powoda) – w którym wniósł m.in. o przesłanie odpisu uzasadnienia wyroku „(…) na adres domowy (…)”, a następnie podpisał zażalenie na postanowienie, w którym zaznaczono, że wszelką korespondencję dla strony powodowej należy kierować na adres tego właśnie pełnomocnika, a nie do kancelarii adwokata, to jednak, zdaniem sądu, nie można tego uznać za skuteczne ograniczenie pełnomocnictwa adwokatowi.

Wybór sądu

Sąd wskazał, że podziela w tym zakresie pogląd wyrażany w orzecznictwie, z którego wynika, że pełnomocnik procesowy nie jest uprawniony do skutecznego wypowiedzenia pełnomocnictwa innemu pełnomocnikowi tej samej strony. A to z uwagi na art. 94 par. 1 k.p.c. który stanowi, że może tego dokonać wyłącznie sam mocodawca, zaś pełnomocnik ma prawo jedynie do udzielania dalszych pełnomocnictw. Potwierdza to orzecznictwo Sądu Najwyższego, które mówi, że pełnomocnik procesowy strony nie jest uprawniony do ograniczenia nawet własnego pełnomocnictwa w zakresie czynności procesowych, a więc wydaje się, że wobec tego tym bardziej poza zakresem jego umocowania jest ograniczenie pełnomocnictwa innemu pełnomocnikowi. W konsekwencji może tego dokonać tylko sam mocodawca. R. K., działając jako pełnomocnik swojego ojca S. K., nie był zatem uprawniony do ograniczenia pełnomocnictwa udzielonego wcześniej przez powoda adwokatowi. Prowadzi to do konkluzji, że w okresie doręczania odpisu uzasadnienia zaskarżonego wyroku S. K. miał dwóch pełnomocników o pełnym zakresie umocowania, ponieważ zakresu tego nie ograniczył skutecznie w toku postępowania, w szczególności co do odbioru korespondencji sądowej dla mocodawcy. Zawarte w pismach syna oświadczenia o wyborze do odbioru doręczanych przesyłek tylko jednego z dwóch pełnomocników nie pochodzą od samego powoda, a tym samym nie wywierają skutków procesowych. W tej sytuacji to sądowi i przewodniczącemu przysługiwało przy zarządzaniu doręczeń pism sądowych i procesowych prawo wyboru osoby pełnomocnika, do którego będą adresowane przesyłki dla S. K. Doręczenie więc orzeczenia z uzasadnieniem adwokatowi było w pełni skuteczne i to od dnia jego dokonania biegł termin do wniesienia środka zaskarżenia. Ponowne zaś doręczenie odpisu tego samego orzeczenia synowi w terminie późniejszym było z kolei wadliwe. Nie może być więc potraktowane na równi z doręczeniem o jakim mowa w art. 369 par. 1 k.p.c. Doręczenie odpisu orzeczenia któremukolwiek z pełnomocników strony jest równoznaczne z dokonaniem doręczenia stronie, z czym wiąże się rozpoczęcie biegu terminu do wniesienia apelacji.

Błąd sądu

Odpis wyroku z uzasadnieniem w tej sprawie został zatem skutecznie i zgodnie z prawem doręczony do rąk adwokata. Od tego momentu rozpoczął bieg termin dwutygodniowy przewidziany na wniesienie apelacji. Apelacja podpisana w imieniu powoda przez reprezentującego go syna R. K. została złożona już po upływie terminu przewidzianego ustawą. Prawdą jest, że wskutek uchybienia popełnionego w sądzie I instancji odpis wyroku z uzasadnieniem nie tylko został wbrew przepisom doręczony synowi, ale pełnomocnika tego, niebędącego adwokatem ani radcą prawnym, także błędnie pouczono, że w imieniu swego mocodawcy może złożyć apelację w terminie 14 dni od dnia otrzymania tego odpisu. Utrwalony jest jednak w orzecznictwie pogląd, że wadliwe pouczenie strony o dopuszczalności, terminie i sposobie do wniesienia środka zaskarżenia – a nawet brak pouczenia – nie eliminuje wymogu złożenia go w terminie określonym ustawą i nie ma wpływu na rozpoczęcie jego biegu. Może ewentualnie uzasadniać złożenie wniosku o przywrócenie terminu z powołaniem się na fakt uchybienia mu bez winy strony i jej pełnomocnika wskutek wadliwego pouczenia.

Postanowienie Sądu Okręgowego w Łodzi z 6 kwietnia 2016 r., sygn. akt III Ca 1953/15