Koniec z przetargami na dostarczanie korespondencji z sądów, prokuratur czy urzędów. Rząd przygotowuje zmianę przepisów, która ma ustawowo oddać te usługi w ręce Poczty Polskiej.
Konkurencja doprowadziła do obniżenia cen / Dziennik Gazeta Prawna
Po niespełna trzech latach od uwolnienia rynku usług pocztowych Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa rozpoczęło pracę nad zmianą przepisów, która ma z powrotem go zamknąć. Przynajmniej jeśli chodzi o przesyłki w postępowaniach sądowych i administracyjnych. Nowe regulacje, których zapowiedź została właśnie wpisana do wykazu prac legislacyjnych Rady Ministrów, ustawowo przekażą obsługę sądów, prokuratur i urzędów operatorowi wyznaczonemu, czyli Poczcie Polskiej.
„Zapewnienie sprawnego, skutecznego i bezpiecznego doręczania pism sądowych wymaga powierzenia tego zadania operatorowi wyznaczonemu, który z uwagi na wymogi, jakie spełnia w związku z realizacją obowiązku świadczenia usług powszechnych (odpowiednie procedury, infrastrukturę i zasoby ludzkie, a także świadectwo bezpieczeństwa przemysłowego) jest tego najlepszym gwarantem” – uzasadniono potrzebę wprowadzenia zmian.
Wzajemne zarzuty
W praktyce oznacza to, że przesyłki sądowe i prokuratorskie wysyłane w związku z prowadzonymi postępowaniami będą przechodzić wyłącznie przez Pocztę Polskę. Chodzi także o postępowania administracyjne, czyli pisma z różnego rodzaju urzędów, w tym skarbowych, a więc o rynek wart rocznie ponad miliard złotych. Jedynie na pozostałą korespondencję (stanowiącą margines tej wskazanej) będą organizowane przetargi.
Dlaczego rząd decyduje się na przywrócenie monopolu Poczty Polskiej?
„Jak wykazała praktyka pierwszych lat funkcjonowania ustawy – Prawo pocztowe (Dz.U. z 2016 r. poz 1113, ze. zm.), zasady zliberalizowanego rynku pocztowego nie sprawdziły się w pełni w odniesieniu do doręczania pism sądowych i prokuratorskich. Odnotowano szereg nieprawidłowości w doręczaniu tego rodzaju pism przez operatora prywatnego realizującego zamówienie na te usługi w latach 2014–2015” – wyjaśniono w opisie projektu.
Zastrzeżenia te kierowane są pod adresem Polskiej Grupy Pocztowej, która w 2013 r. wygrała przetarg na dostarczanie sądowej korespondencji. Na początku 2014 r. głośno było o tym, że korespondencja sądowa jest wydawana w kioskach czy sklepach, że nie zawsze zabezpieczano ją przed dostępem osób nieuprawnionych. Najpoważniejsze zarzuty dotyczyły jednak nieterminowego dostarczania przesyłek i brak potwierdzeń odbioru, z powodu czego musiano odraczać rozprawy. Grupa Integer.pl, w skład której wchodzi InPost realizujący przez dwa lata usługi dla sądów, odpiera te zarzuty.
– Jak wynika z raportu NIK, problemy na początku obsługi kontraktu sądowego były spowodowane zbyt późnym zawarciem umowy z PGP, kilka dni roboczych przed rozpoczęciem świadczenia usług. Po początkowym okresie problemy nie odbiegały już od typowych w tego rodzaju usługach i były załatwiane w drodze reklamacji – mówi Krystian Szostak, dyrektor Działu Prawnego Grupy Integer.pl. Dodaje, że Poczta Polska miała dwa miesiące, aby przygotować się do przejęcia usług po wygranym przez nią pod koniec 2015 r. przetargu, a mimo tego wciąż nie spełnia wszystkich wymagań. Chodzi o elektroniczne potwierdzenie odbioru (EPO). To system, dzięki któremu sąd na bieżąco jest informowany, że przesyłka została doręczona adresatowi, co znacznie przyspiesza sądowe postępowania. Upłynął już termin, w jakim operator wyznaczony powinien go wdrożyć w całego kraju, a na razie wciąż mu się to nie udało.
– Zmiana harmonogramu wdrożenia tego rozwiązania jest niezależna od Poczty Polskiej i wynika z możliwości dostawcy, który wygrał postępowanie przetargowe na dostawę urządzeń. Interesy Poczty Polskiej w umowie z dostawcą są zabezpieczone, także w kontekście ewentualnych kar, jakie nakłada umowa na obsługę polskiego wymiaru sprawiedliwości – wyjaśnia Zbigniew Baranowski, rzecznik prasowy Poczty Polskiej i dodaje, że EPO powinno być wdrożone do końca roku.
Sądy mają już prawo naliczać kary umowne. Nie robią tego jednak.
– Z danych uzyskanych w drodze dostępu do informacji publicznej wynika, że nawet nie wystosowano do Poczty Polskiej wezwania do usunięcia naruszenia – twierdzi Krystian Szostak.
Wzrost cen
Jak na ustawowe zmiany patrzą sędziowie?
– Z naszego punktu widzenia nie jest istotne, kto będzie dostarczał przesyłki, tylko by robił to w sposób skuteczny, tak, aby nie blokować postępowań – mówi Krystian Markiewicz, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia” i dodaje, że warto by powrócić do propozycji wprowadzenia doręczeń elektronicznych między sądami, prokuraturami, adwokatami czy radcami prawnymi. Pozwoliłoby to nie tylko przyspieszyć postępowania sądowe, ale również obniżyć koszty dostarczania korespondencji.
Na razie jednak można spodziewać się wzrostu tych kosztów.
– W przypadku ustawowego zagwarantowania usług sądowych dla Poczty Polskiej i braku konkurencji wzrosną one kilkukrotnie. W sumie więc dla sądów, prokuratur, samorządów i polskich przedsiębiorstw zlikwidowanie konkurencji na rynku pocztowym oznacza w najbliższych latach miliardy złotych dodatkowych kosztów – przewiduje Krystian Szostak.
Przykład przesyłek sądowych pokazuje, że konkurencja wymusza obniżki cen. Poczta Polska w ostatnim przetargu zaproponowała kwotę prawie trzy razy niższą niż jeszcze dwa lata wcześniej. Nie musząc z nikim rywalizować, będzie mogła zażądać ceny takiej, jak w usłudze powszechnej, a więc tyle, ile każdy z nas płaci za list. Dla przykładu za przesyłkę poleconą jest to teraz 4,2 zł, podczas gdy sądy płacą ok. 1,05 zł.
Poczta Polska nie komentuje planowanych zmian, tłumacząc, że nie uczestniczy w procesie legislacyjnym. Zaznacza jednocześnie, że wprowadzenie planowanych przepisów nie byłoby niczym nadzwyczajnym.
– Prawo UE dopuszcza możliwość uregulowania kwestii obsługi korespondencji sądowej i administracyjnej w ustawodawstwie danego kraju. Z reguły obsługą tą zajmują się operatorzy wyznaczeni. Polska jako jedyny kraj europejski zdecydowała się na przeprowadzenie eksperymentu w tej dziedzinie, powierzając doręczanie przesyłek sądowych prywatnym firmom. Wszyscy Polacy mogli się przekonać, jakie były efekty takiego działania – mówi Zbigniew Baranowski.
Projekt zmian w prawie pocztowym oraz kodeksach postępowania administracyjnego, cywilnego i karnego, a także ordynacji podatkowej ma być gotowy w pierwszym kwartale 2017 r.