Dziennik Gazeta Prawna
opinia
Przedstawiony przed dwoma tygodniami prezydencki projekt zmian przepisów kodeksu karnego ma w założeniu pozwolić na surowsze traktowanie sprawców przestępstw, których ofiarami są dzieci. Propozycje te obejmują przede wszystkim zaostrzenie sankcji za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz nieumyślne następstwo tego czynu (zbrodnia zagrożona karą pozbawienia wolności od 5 do 15 lat). Co jednak istotne, nie ma w tym przypadku znaczenia, czy pokrzywdzonym jest dziecko. Prezydent chce także wprowadzenia nowego typu kwalifikowanego, polegającego na spowodowaniu ciężkiego uszczerbku na zdrowiu małoletniego do lat 15 lub osoby nieporadnej ze względu na swój stan fizyczny lub psychiczny (proponowany art. 156 par 4 k.k.).
Problem w tym, że uzasadnienie tego projektu nie zawiera żadnego merytorycznego argumentu, który tłumaczyłby podwyższanie sankcji za wskazane czyny. To samo dotyczy pomysłu zaostrzenia kar za popełnienie innych przestępstw przeciwko małoletniemu, np. handlu ludźmi czy porzucenia dziecka. Autorzy uzasadnienia nie powołują się zresztą na jakiekolwiek dane empiryczne ani dotychczasową praktykę wymierzania kar za wymienione przestępstwa.
Analizując prezydencki projekt, warto przede wszystkim zauważyć, że wprowadza on rozróżnienie społecznej szkodliwości czynu w zależności od tego, czy godzi on w zdrowie osoby poniżej 15. roku życia, czy narusza dobro prawne osób starszych. Nosi to znamiona dyskryminacji ze względu na wiek. Należy więc zapytać, z jakiego powodu, biorąc pod uwagę cele projektowanej nowelizacji, na zwiększoną ochronę nie zasługują wszystkie osoby powyżej 80. roku życia? Przecież powody szczególnej troski o dzieci tak samo odnoszą się do sytuacji osób w podeszłym wieku. Ich jednak projektodawca nie bierze pod uwagę.
Autorzy projektu zdają się nie dostrzegać, że stopniowanie karygodności czynu w zależności od wieku pokrzywdzonego może doprowadzić do niebezpiecznego precedensu. Bo skoro wiek ofiary uzasadnia surowszą odpowiedzialność karną, jak zakłada w swoim projekcie prezydent, to czy z drugiej strony wiek pokrzywdzonego może w innych przypadkach wpływać na zmniejszenie społecznej szkodliwości czynu, np. gdy mamy do czynienia z zabójstwem osoby starszej i schorowanej?
Projektodawca zakłada, że każda osoba młoda poniżej 15. roku życia zasługuje na szczególną ochronę prawną. Ale założenie to jest bezpodstawne. Na przykład nie zasługuje na nią agresywny 14-latek, który atakuje dorosłą osobę, aby dokonać rozboju. O tym, w jakich przypadkach należy zwiększyć dolegliwość kary z powodu pokrzywdzenia małoletniego, decyduje wiele różnych czynników. Szczególne okrucieństwo czy atak na zdrowie dziecka nie stanowią okoliczności, które typizują czyn, lecz są czynnikami indywidualizującymi czyn. Dlatego powinny one być brane pod uwagę w ramach wymierzania kary przez sędziego, w granicach zagrożenia przewidzianego dla danego przestępstwa, gdy znane będą wszystkie okoliczności zajścia.
Nie ma wątpliwości, że działanie godzące w zdrowie osoby bezbronnej lub niepełnosprawnej jest wysoce naganne. Nie uzasadnia to jednak tworzenia odrębnych typów przestępstw, które odnoszą się do sprawców godzących w dobro prawne tylko wybranych osób. Projekt zmian art. 156 k.k. grzeszy wyjątkową kazuistyką, która praktycznie nie ma końca. Żeby być konsekwentnym, należałoby bowiem wprowadzić typy kwalifikowane średniego uszczerbku na zdrowiu (art. 157 par. 1 k.k.) czy kwalifikowane pobicie dziecka (art. 158 par. 1 k.k.). Tego projektodawca jednak nie czyni. Z niezrozumiałych powodów sprawca powodujący średni uszczerbek na zdrowiu małoletniego, którego skutki mogą się utrzymywać przez wiele lat, nie poniesie więc większej odpowiedzialności karnej. Ponadto rodzi się pytanie, dlaczego projektodawca nie wprowadza też kwalifikowanego typu zabójstwa popełnionego na dziecku lub osobie nieporadnej. Podobna propozycja była już rozpatrywana i upadła w Sejmie VII kadencji (druk nr 1108).
Co istotne, w obecnym stanie prawnym sprawca, który spowodował ciężki uszczerbek na zdrowiu lub w następstwie tego czynu doprowadził do śmierci człowieka (art. 156 par. 1 lub 3 k.k.), może zostać surowiej ukarany nawet od zabójcy (przewidziana jest np. kara 12 lat więzienia, podczas gdy sprawca zabójstwa może trafić za kraty na 8 lat). Sąd ma możliwość dostosowania wymiaru kary do realiów konkretnego przypadku, a tym samym uwzględnienia faktu spowodowania uszczerbku na zdrowiu osoby małoletniej, działania sprawcy ze szczególnym okrucieństwem lub w wyniku nagannej motywacji (art. 115 par. 2 k.k.). Prezydent dodatkowo proponuje zmianę art. 53 par. 2 k.k., w myśl której sąd będzie musiał zbadać, czy przestępstwo zostało popełnione na szkodę dziecka. Regulacje te w wystarczającym stopniu pozwalają dopasować wymiar kary do istotnych okoliczności zdarzenia. Nowy kwalifikowany czyn jest zatem zbędny, skoro opisuje on te same okoliczności.
Prezydencki projekt obarczony jest również wadami legislacyjnymi. Dodane w art. 156 k.k. paragrafy zostały niewłaściwie ponumerowane (powinno być par. 1a, 1b itd.). Ewidentnym błędem jest niedostosowanie treści art. 10 par. 2 k.k. do proponowanych zmian (zob. uwagi A. Barczak-Oplustil, www.czpk.pl, poz. 6/2016). To „przeoczenie” mogłoby doprowadzić do jawnie niesprawiedliwych rozstrzygnięć. ⒸⓅ
Nie ma wątpliwości, że działanie godzące w zdrowie osoby bezbronnej lub niepełnosprawnej jest wysoce naganne. Nie uzasadnia to jednak tworzenia odrębnych typów przestępstw