Nie ma żadnego racjonalnego powodu, by piętnastolatek nie mógł uzyskać z urzędu stanu cywilnego dokumentów dotyczących jego przodka – uznał rzecznik praw obywatelskich. I postanowił skierować skargę kasacyjną do orzeczenia WSA, które uniemożliwiło młodemu Polakowi dostęp do takich informacji.
To już kolejna sprawa, w której RPO wskazuje, że małoletni są dyskryminowani zarówno przez urzędników, jak i przez sądy. Ta, w której Adam Bodnar właśnie zareagował, wygląda następująco: piętnastoletni Tymon wystąpił do USC o wydanie mu fotokopii aktu zgonu dziadka. Kierownik urzędu odmówił, wskazując, że małoletni nie ma prawa wnioskować o uzyskanie ksera dokumentu. Decyzję tę potwierdził wojewoda zachodniopomorski. Młody obywatel jednak się nie poddał i złożył skargę do sądu na bezczynność organu. WSA odrzucił ją z przyczyn formalnych. Sąd wskazał, że osoba niemająca pełnej zdolności do czynności prawnych nie jest uprawniona do podejmowania działań w postępowaniu sądowoadministracyjnym, i wydał postanowienie odrzucające skargę.
RPO uważa to orzeczenie za błędne. I jego zdaniem aby dojść do takiego wniosku, wystarczy rzut oka na art. 26 par. 2 prawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi. Przepis ten stanowi, że osoba fizyczna ograniczona w zdolności do czynności prawnych (czyli np. obywatel pomiędzy 13. a 18. rokiem życia) ma zdolność do czynności w postępowaniu w sprawach wynikających z czynności prawnych, których może dokonywać samodzielnie. Skoro więc małoletni może wystąpić o wydanie dokumentu do urzędu, to w razie otrzymania odmowy powinien też móc domagać się wydania go na drodze sądowej. Tym bardziej że prawo do otrzymania fotokopii przysługuje małoletniemu wprost z ustawy – Prawo o aktach stanu cywilnego (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 1741 ze zm.). Zgodnie z art. 45 odpis aktu cywilnego przysługuje między innymi zstępnemu. A nie ulega wątpliwości, że wnioskujący jest zstępnym swojego dziadka.
– Bez wątpienia Tymon, jako wnuk osoby, której dotyczy akt zgonu, znajduje się w katalogu osób uprawnionych do otrzymania odpisu – zaznacza RPO. Jego zdaniem nie ma żadnych podstaw do uznania, że przez stwierdzenie „każdy” należy rozumieć tylko osoby pełnoletnie. Byłoby to zresztą niezgodne z art. 10 ratyfikowanej przez Polskę Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, a także art. 13 Konwencji o prawach dziecka.
Niebawem sprawą zajmie się Naczelny Sąd Administracyjny. Warto w tym miejscu przypomnieć, że niedawno jego wiceprezes przekonywała posłów, że dzieci nie powinny uczestniczyć w rozprawach, bo mogą przeszkadzać sędziom.