Traktowanie pupila jak członka rodziny i oczywisty smutek po jego śmierci to za mało, by miejsce pochówku zwierzęcia traktować na tych samych zasadach, co grób ludzki.Chowanie zwierząt nie jest oczywiste, dlatego usunięcie nagrobka nie narusza żadnego dobra związanego z pochówkiem psa - wskazał sąd w Trzciance.

Sprawa dotyczyła kobiety, która pozwała spółkę prowadzącą cmentarz dla zwierząt. Powódka domagała się 1200 zł wraz z odsetkami, z czego 1000 zł stanowić miało odszkodowanie za doznaną krzywdę, jakiej kobieta doznała, gdy firma pomimo wpłacenia przez nią wskazanej w umowie kwoty zlikwidowała grób jej pupila. 200 zł to suma, jaką wpłaciła spółce tytułem przedłużenia umowy o opiekę nad grobem na dalsze 5 lat.

Pozwany nie zgadzał się z żądaniami i wnioskował o odrzucenie powództwa w całości.

W analizowanej sprawie doszło do oczywistej pomyłki. Spółka prowadząca cmentarz przyznała, że doszło do nieporozumienia. Strony łączyła umowa o pochówek psa. Zanim doszło do końca terminu, na jaki została zawarta, kobieta przesłała 200 zł na „pokładne” czyli utrzymanie mogiły przez następne 5 lat. Niestety nagrobek z granitu i tak został zlikwidowany.

Gdy kobieta zażądała wyjaśnień, firma przyznała się do pomyłki. W ramach rekompensaty przeproszono za zdarzenie i zaoferowała rekonstrukcję nagrobka. Powódka jednak nie przystała na tę propozycję i zażądała zapłaty odszkodowania w kwocie 200 zł tytułem zwrotu opłaty za utrzymanie nagrobka, 300 zł tytułem zwrotu kosztów nagrobka i 1000 zł tytułem zadośćuczynienia za szkody moralne, łącznie 1.500 zł. Gdy firma nie reagowała kobieta skierowała sprawę do sądu.

W tym czasie nagrobek został odtworzony, gdyż jak tłumaczyła spółka „w ramach likwidacji nagrobka zniwelowano jedynie część naziemna. Zwłoki psa powódki nie były ruszane”

Przed sądem kobieta wskazywała, że cała sytuacja spowodowała u niej rozstrój zdrowia i złe samopoczucie. Przez długi czas musiała zażywać leki uspokajające. Zdaniem sądu ocena jej samopoczucia pozostaje sprawa indywidualną.

Świadkowie jednak zwracali uwagę na fakt, że grób był zaniedbany, a powódka nie była często widziana na cmentarzu.

Analizowany spór rozstrzygano w zakresie przynależności prawa do grobu zwierzęcia do kategorii dóbr osobistych. Zgodnie z przepisami Kodeksu cywilnego ten, czyje dobra osobiste zostało naruszone, może żądać „ odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia”.

Jak przyznał Sąd Apelacyjny w Białymstoku (sygn. akt: I ACa 567/15) prawo do grobu należy do kategorii dóbr osobistych. Z kolei Sąd Najwyższy w sprawie o sygn. akt: III CSK 84/15, LEX nr 1992040 przyznał, że prawo do grobu ma „charakter cywilnoprawny, a umowa o pochowanie zwłok jest czynnością cywilnoprawną zawartą przez osobę fizyczną z zarządem cmentarza, z której wynika szereg uprawnień dla osoby, dla której kult pamięci osoby zmarłej pochowanej w tym grobie, jest jej własnym dobrem osobistym. Suma tych uprawnień stanowi prawo do grobu.. Prawo do grobu ma dwojaki charakter: osobisty i majątkowy, przy czym na pierwszy plan wysuwają się elementy osobiste, do których zalicza się prawo do pochowania zwłok uprawnionego w wybranym przez niego miejscu, jeżeli dokonał takiego wyboru i obok zwłok jego bliskich, prawo opieki nad grobem, sprawowania kultu osoby tam pochowanej, podjęcia decyzji o pochowaniu innych osób bliskich itp. Prawo to ma także elementy majątkowe, takie jak np. ponoszenie wydatków związanych z utrzymaniem prawa do grobu oraz utrzymaniem samego grobu, jednak mają one charakter podrzędny w stosunku do decydujących elementów niemajątkowych. Jednak uwagi te dotyczą wyłącznie pochówku i grobu osób, a nie zwierząt”.

Sąd wskazał także w społeczeństwie nie ma „poczucia, iż grób zwierzęcia powinien być czczony i pielęgnowany jak grób ludzki”. Ponadto likwidacja nagrobka nie spowodowała naruszeń w grobie psa. Dlatego naprawa błędu była możliwa.

W przypadku naruszenia dobra osobistego jakim jest zdrowie psychiczne powódki nie zostało udowodnione, by przyznanie zadośćuczynienia było zasadne. „Powszechnie jest wiadomo, iż zwierzęta domowe traktowane są podobnie jak członek rodziny. Wiążą się z nimi uczucia przywiązania, miłości, chęci opieki. Są traktowane wyjątkowo” – przyznał sąd. Ale w analizowanej sprawie nie można stwierdzić, że samopoczucie kobiety było bardzo złe. Jak zwrócono uwagę nie przerwała pracy oraz nie chodziła do lekarza.

Zdaniem Sądu „porównywanie przez powódkę likwidacji grobu zwierzęcia do śmierci psa jest nieuzasadnione. Zachowanie powódki w odpowiedzi na propozycje pozwanego pozostawało w ewidentnej sprzeczności z podkreślaną pamięcią i szacunkiem dla szczątków psa, które wcześniej na cmentarzu chciała odwiedzać. Skoro bowiem grób psa była dla niej tak ważny, równie ważne winno być jak najszybsze odbudowanie tego grobu i przywrócenie spoczynku zwierzęcia” - uzasadniono.

Postępowanie zakończyło się ugodą. Strony ustaliły, że pozwany zwróci powódce 200 zł, a istniejąca pomiędzy nimi umowa została rozwiązana. W dalszym zakresie postępowanie zostało umorzone.

Wyrok Sądu Rejonowego w Trzciance, sygn. akt I C 131/16