Jeżeli rejent został podstępnie wprowadzony w błąd przez pełnomocnika działającego niezgodnie z wolą mocodawcy, to ten ostatni ma prawo złożyć subsydiarny akt oskarżenia w obronie swoich interesów.

Sąd Okręgowy w Opolu umorzył postępowanie z subsydiarnego aktu oskarżenia przeciwko J. W. w części dotyczącej przestępstwa z art. 272 kodeksu karnego (wyłudzenie poświadczenia nieprawdy). Uznał bowiem, że przestępstwo jako skierowane przeciwko dobrom o charakterze ogólnym nie ma pokrzywdzonego.

Brak uprawnionego

Sąd przyjął, że Z. W. nie można uznać za osobę bezpośrednio pokrzywdzoną czynem z tego przepisu. Nie jest on więc uprawniony do wniesienia subsydiarnego aktu oskarżenia. Przedmiotem ochrony, do którego odnosi się przestępstwo z art. 272 k.k. jest bowiem dobro prawne ogólnej natury, czyli wiarygodność dokumentów w ich aspekcie dowodowym, nie zaś indywidualne interesy i prawa związane z dokumentami. Do naruszenia interesu prywatnego może dojść dopiero na skutek funkcjonowania takiego dokumentu w obrocie prawnym i podejmowania przez właściwe organy w przyszłości określonych decyzji. To jednak w tej sprawie nie miało miejsca.

Oskarżyciel subsydiarny zaskarżył postanowienie. Podkreślił, że został bezpośrednio pokrzywdzony tym przestępstwem, gdyż poświadczenie nieprawdy wobec notariusza dotyczyło jego pełnomocnictwa, a zatem godziło wprost w jego dobra osobiste.

Wniósł więc o uchylenie orzeczenia.

Brak ogniw pośrednich

Sąd Apelacyjny przychylił się do zażalenia i uchylił postanowienie, a sprawę przekazał sądowi I instancji do rozpoznania. Wskazał, że zgodnie z art. 155 par. 1 kodeksu cywilnego, umowa sprzedaży, zamiany, darowizny, przekazania nieruchomości lub inna umowa zobowiązująca do przeniesienia własności rzeczy co do tożsamości oznaczonej przenosi własność na nabywcę, chyba że przepis szczególny stanowi inaczej albo, że strony inaczej postanowiły. W tej sprawie oskarżony J. W. (pełnomocnik) działając w imieniu Z. W. (mocodawca) oświadczył przed notariuszem, że sprzedaje nieruchomość, zaś kupujący obecni w kancelarii notarialnej oświadczyli, że ją kupują. Była to zatem umowa o podwójnym skutku: zobowiązująca i równocześnie przenosząca własność. W momencie więc zawarcia aktu notarialnego doszło do rozporządzenia prawem majątkowym Z. W. właściciela nieruchomości.
Sąd podzielił twierdzenia sądu I instancji, że wyłudzenie stwierdzenia nieprawdy w dokumencie przez funkcjonariusza publicznego co do zasady godzi w publiczne zaufanie do dokumentów, a dopiero kolejne czynności, podejmowane na podstawie takiego dokumentu naruszają prawa konkretnych osób. Twierdzenie to - zdaniem sądu apelacyjnego - nie jest jednak adekwatne do aktu notarialnego będącego formą zawarcia umowy sprzedaży nieruchomości. Tego rodzaju akt notarialny jest dokumentem stanowiącym dowód nabycia własności nieruchomości. Jego najistotniejszą rolą jest niewątpliwie ochrona ogólnego interesu społecznego, jednakże z uwagi na fakt, że dokument ten wywołuje skutek w postaci przeniesienia własności nieruchomości, chroni on również interesy konkretnych uczestników obrotu nieruchomościami. Doniosłość tej formy czynności prawnej ma być gwarancją prawidłowości podjętych czynności i powinno zapobiegać nadużyciom w tym zakresie.

Wyjątkowość aktu notarialnego jako formy zawarcia umowy sprzedaży nieruchomości wyraża się w tym, że dokument ten nie tylko stwierdza określony stan faktyczny, ale wywołuje bezpośredni skutek prawny w postaci przeniesienia własności nieruchomości. W wypadku zawarcia aktu notarialnego za pośrednictwem pełnomocnika, który wbrew woli mocodawcy doprowadza do zmiany właściciela nieruchomości, to godzi to bezpośrednio w dobro właściciela nieruchomości. Ten bowiem skutku takiego nie chciał, a ten skutek zaistniał jedynie jako konsekwencja działania pełnomocnika podstępnie wprowadzającego w błąd notariusza, co do aktualności swojego umocowania. W tej sprawie, działania oskarżonego, nieposiadającego już umocowania do działania w imieniu mocodawcy, bezpośrednio godziły w prawo majątkowe właściciela sprzedanej nieruchomości, gdyż doprowadziły do utraty jego lokalu. Pomiędzy wyłudzeniem poświadczenia nieprawdy przez podstępne wprowadzenie w błąd notariusza, które doprowadziło do przeniesienia własności nieruchomości, a naruszonym dobrem prawnym pierwotnego właściciela w postaci prawa własności nieruchomości, nie ma zatem ogniw pośrednich. Sąd więc podkreślił, że z uwagi na charakter umowy sprzedaży nieruchomości zawartej w formie aktu notarialnego, poświadczenie w tym akcie nieprawdy przez notariusza, podstępnie wprowadzonego w błąd przez pełnomocnika działającego niezgodnie z wolą mocodawcy, powoduje utratę prawa własności do nieruchomości przez właściciela, a więc właściciel taki jest osobą pokrzywdzoną przestępstwem z art. 272 k.k. Posiada zatem prawo do złożenia subsydiarnego aktu oskarżenia.

Postanowienie Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z 31 maja 2016 r., sygn. akt II AKz 145/16