Propozycja, aby kadencje obecnych członków Krajowej Rady Sądownictwa zostały skrócone, to najczęściej krytykowany punkt projektu nowelizacji ustawy o KRS. Do oponentów tej zmiany, takich jak sama Krajowa Rada Sądownictwa czy Stowarzyszenie Sędziów Polskich „Iustitia”, dołączyli teraz I prezes Sądu Najwyższego, Ogólnopolskie Stowarzyszenie Asystentów Sędziów oraz Fundacja Court Watch.
Opiniujący ministerialny projekt zgodnie twierdzą, że skrócenie kadencji prawidłowo wybranych członków rady (zgodnie z projektem mieliby się pożegnać z zasiadaniem w niej w ciągu czterech miesięcy od wejścia w życie noweli) nasuwa wątpliwości co do zgodności z konstytucją. „Poszanowanie prawa do sądu wymaga od ustawodawcy respektowania kadencji tego organu ze względu na konieczność zapewnienia ochrony jego niezależności w największym możliwym zakresie” – podkreśliła prof. Małgorzata Gersdorf, I prezes SN. OSAS zwraca natomiast uwagę, że wprowadzanie takiej furtki mogłoby spowodować, że każda nowo wybrana władza dążyłaby do skrócenia kadencji obsadzonych już organów państwa. Z kolei Court Watch zaproponował, aby resort zastanowił się nad rozwiązaniem, które pozwoliłoby ustalić w drodze losowania kolejność zastępowania członków rady, którym kończy się czteroletnia kadencja.
Co do dalszych rozwiązań zaproponowanych przez Ministerstwo Sprawiedliwości ocena opiniujących nie była już taka zgodna. Najostrzej odniosła się do nich prof. Gersdorf. Jej zdaniem bowiem projektowane zmiany doprowadzą do merytorycznego osłabienia rady oraz nie pozwolą jej w pełni wywiązywać się z konstytucyjnego obowiązku, jakim jest stanie na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów. Chodzi tutaj m.in. o pomysł na zmianę procesu wyłaniania członków KRS, wywodzących się dziś z wyborów pośrednich: o tym, kto zasiądzie w radzie, decydują zgromadzenia ogólne sądów okręgowych. MS chce natomiast, aby członkowie rady byli wybierani w wyborach powszechnych, co ma zagwarantować większy udział w KRS sędziom sądów rejonowych. Propozycje chwali Court Watch, zaznacza przy tym jednak, że niosą one ryzyko wzrostu populizmu w KRS. Mówiąc wprost, decyzje rady mogłyby być zbyt naznaczone chęcią przypodobania się rejonom. Rada ma zaś nie tylko reprezentować środowisko sędziowskie, ale także zajmować się np. wyborem kandydatów na sędziów czy sprawami dotyczącymi odpowiedzialności dyscyplinarnej. A te – jak zauważa fundacja – wymagają dużej dozy niezależności od własnego środowiska.
Dużo kontrowersji wywołała również propozycja, aby KRS przedstawiała prezydentowi dwóch kandydatów na sędziów, spośród których miałby on samodzielnie dokonywać wyboru. Zdaniem I prezes SN oraz stowarzyszenia asystentów tego rozwiązania również nie dałoby się pogodzić z konstytucją. Ta bowiem stanowi, że prezydent „powołuje” sędziów, a nie wybiera ich. Tak więc zdaniem prof. Gersdorf art. 144 ust. 3 pkt 17 ustawy zasadniczej „nie oznacza wyboru dokonywanego przez prezydenta, ale akceptację lub brak akceptacji dla wniosku przedstawionego przez KRS”.
Etap legislacyjny
Projekt w konsultacjach