W Polsce profesjonalne usługi prawne świadczy ponad 18 tys. adwokatów i 40 tys. radców prawnych. Politycy mogą z dumą powiedzieć: otworzyliśmy zamknięte drzwi korporacji prawniczych. I dobrze.
Jestem ostatnią osobą, która chciałaby powrócić do dawnych czasów. Sęk w tym, że za chwilę zmierzymy się z innym problemem społecznym – bezrobociem wśród prawników. Rządy od lat, kierując się tanim populizmem i powielaniem mitów, alarmowały o trudnym dostępie do prawnika. Tyle że dziś samych adwokatów i radców prawnych jest 60 tys. Jaki procent społeczeństwa przychodzi do nich po porady? Jedynie 8 proc.! Ta skala nie zmienia się od lat, mimo akcji edukacyjnych, medialnych, Dnia Bezpłatnych Porad Adwokackich. Daleko nam do standardu świadomości prawnej, jaki mają Niemcy, Skandynawowie czy Amerykanie – tam z pomocy prawnej korzysta 80–90 proc. społeczeństwa.
Tak niska świadomość prawna Polaków szkodzi adwokatom, którzy po wielu latach wyrzeczeń i ciężkiej nauki coraz częściej muszą zmierzyć się z bolesną decyzją o zmianie zawodu; ale przede wszystkim szkodzi społeczeństwu. Dlatego Naczelna Rada Adwokacka zdecydowała się ruszyć z kampanią reklamową, która ma zachęcić Polaków, aby każdą ważną, życiową decyzję konsultowali z adwokatem. Czy chodzi o podpisanie ważnej umowy, czy kupno mieszkania albo samochodu. Tam, gdzie w grę wchodzą oszczędności, zdrowie czy też decyzje zmieniające w istotny sposób nasze życie, powinniśmy się upewnić, że na pewno dobrze zrozumieliśmy wszystkie paragrafy, punkty, załączniki i informacje pisane drobnym drukiem. Kto to wytłumaczy lepiej niż bezstronny adwokat? Pani w banku, której celem jest wciśnięcie nam kredytu? Czy właściciel mieszkania, od którego chcemy je kupić?
Z badań przeprowadzonych przez NRA wynika, że adwokat kojarzy się głównie z sądem. Chcemy to zmienić. Sąd to ostateczność: na tym etapie sprawa jest już często bardzo skomplikowana. Chcemy pokazać, że adwokat to nie tylko sala rozpraw; adwokat to także ten, kto doradzi przed podjęciem życiowych decyzji. Temu służyć ma nasza kampania, którą niebawem zaczynamy.
Dzięki prowadzonym od lat kampaniom środowiska medycznego społeczeństwo polskie nauczyło się, że do lekarza trzeba chodzić profilaktycznie, a nie wtedy, kiedy coś zacznie boleć. Podobnie jest z adwokatem: przyjdź do kancelarii, kiedy masz wątpliwości, a nie wtedy, kiedy masz komornika na karku. Od 4 kwietnia będziemy namawiać Polaków do takiej profilaktyki prawnej za pomocą billboardów, reklam radiowych, internetowych i prasowych. Ulotki będzie można pobrać w urzędach miast, urzędach pocztowych i sądach. Nasze reklamy będą przekierowywać na specjalnie przygotowaną stronę internetową: znajdą się na niej podstawowe informacje o tym, jak adwokat może pomóc przy podjęciu życiowych decyzji.
Ta kampania jest niezwykle ważna dla całego środowiska. Kodeks etyki adwokackiej zabrania adwokatom reklamować się indywidualnie, dlatego zadaniem samorządu jest reklamować zawód adwokata. Podejmowaliśmy już na mniejszą skalę akcje bardziej lub mniej udane. Zdaję sobie sprawę, że i po tej nie spotkamy się ze szturmem nowych klientów, ale z pewnością będzie to kropla, która drąży skałę.