54-letni płk Artymiak kierował Naczelną Prokuraturą Wojskową od lutego 2012 r., następując po gen. Krzysztofie Parulskim. W środę mjr Maksjan (który jest zastępcą rzecznika NPW, stanowisko rzecznika wakuje) powiedział, że 29 lutego upłynął termin wypowiedzenia stosunku służbowego płk. Artymiaka, który przeszedł do rezerwy jako żołnierz zawodowy.
"Trwa jeszcze procedura związana ze zwolnieniem pana pułkownika z funkcji zastępcy Prokuratora Generalnego (ten tytuł z urzędu przysługuje Naczelnemu Prokuratorowi Wojskowemu - PAP). Decyzję w tej sprawie podejmuje prezydent RP. O ile wiem, stosowne dokumenty nie napłynęły jeszcze do NPW" - dodał mjr Maksjan.
We wtorek Artymiakowi za pracę podziękował prokurator generalny Andrzej Seremet, sam żegnający się z kierownictwem prokuratury. "Jurku, dziękuję Ci za to, że podjąłeś się tej funkcji w czasie największego kryzysu wojskowej prokuratury i za to, że byłeś zawsze otwarty i lojalny. I za to, że okazałeś się godny munduru prokuratora wojskowego. Wierzę, że kiedyś twoja postawa i praca doczekają się uznania i że będą wzorcem dla przyszłych pokoleń prokuratorów, nie tylko wojskowych" - powiedział do niego.
Naczelna Prokuratura Wojskowa funkcjonuje obecnie także bez zastępcy szefa NPW, bo - jak powiedział PAP mjr Maksjan - od połowy lutego ze względów zdrowotnych nie pełni jej płk Dariusz Knapczyński. "Pan pułkownik stanął przed Wojskową Komisją Lekarską, która orzekła, że z powodów zdrowotnych jest on niezdolny do pełnienia służby" - powiedział oficer.
Obowiązki zastępcy szefa NPW pełni obecnie płk Tadeusz Cieśla.
Prokuratura wojskowa jako odrębna struktura funkcjonować ma do 4 kwietnia - po tej dacie w cywilnych prokuraturach utworzone zostaną wydziały wojskowe. Miesiąc wcześniej, czyli w piątek, w życie wchodzi ustawa na powrót łącząca funkcje ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Media spekulują, że po 4 marca mogą nastąpić zmiany co do miejsca i sposobu prowadzenia śledztwa ws. katastrofy smoleńskiej.