Problem: Od 27 listopada nie można już stosować bankowego tytułu egzekucyjnego (BTE). Weszła w życie nowelizacja (Dz.U. z 2015 r. poz. 1854) ustawy – Prawo bankowe (Dz.U. z 1989 r. nr 4, poz. 21 ze zm.). Ustawa jest odpowiedzią na werdykt Trybunału Konstytucyjnego (sygn. akt P 45/12), który orzekł, że art. 96 ust. 1 i art. 97 ust. 1 prawa bankowego są niezgodne z art. 32 ust. 1 konstytucji.
Ustawa likwiduje możliwość stosowania BTE przez banki, co ma skutkować koniecznością prowadzenia przez nie postępowania egzekucyjnego w sądzie. Nowe przepisy mają przede wszystkim chronić przedsiębiorcę przed łatwym ściąganiem długów przez banki oraz zmniejszyć koszty sądowe obciążające dłużnika.
Jak teraz będzie wyglądała procedura? Jak będą się zabezpieczać banki? Eksperci mówią, że wprawdzie BTE znikną, ale przewidują inne obostrzenia w zabezpieczeniach ze strony banków. Kontrowersje budzi też wprowadzenie limitów opłat sądowych, które stawiają banki na uprzywilejowanej pozycji. Najważniejsze zmiany i nową procedurę przedstawiamy poniżej.
● Dialog z dłużnikiem
Nowe przepisy mają zapewnić dłużnikom prawo do merytorycznego rozstrzygnięcia sprawy z uwzględnieniem indywidualnej sytuacji. Do tej pory bank był bowiem uprawniony do składania wniosku o wszczęcie egzekucji u komornika bez konieczności wcześniejszego złożenia pozwu i oczekiwania na rozpoznanie sprawy przez sąd. – BTE nie tyle był zabezpieczeniem prawnym, ile umożliwiał szybkie rozpoczęcie postępowania egzekucyjnego w stosunku do dłużnika – mówi adwokat Radosław Płonka, ekspert BCC z kancelarii Płonka Ozga. I dodaje, że była to ogromna przewaga banków nad pozostałymi wierzycielami.
Teraz bank w przypadku niedotrzymania przez kredytobiorcę warunków udzielenia kredytu albo w razie utraty przez kredytobiorcę zdolności kredytowej będzie miał prawo obniżyć kwotę przyznanego kredytu albo wypowiedzieć umowę kredytu (art. 75 ust. 1 prawa bankowego). Jednak będzie zobowiązany podjąć pewne kroki. Najważniejszą nowością z punktu widzenia interesów klientów jest obowiązek podjęcia dialogu z osobami, które nie wywiązują się należycie ze spłaty zobowiązań – do tej pory takiego obowiązku nie było.
● Banki poradzą sobie inaczej
Brak BTE nie oznacza, że banki nie będą zabezpieczać swoich interesów. Tylko co będzie czekać przedsiębiorców w realiach bez BTE? Karolina Zalewska-Zbiciak z kancelarii „Świeca i Wspólnicy” sp. k uważa, że brak możliwości korzystania z bankowego tytułu egzekucyjnego będzie skutkować zwróceniem się banków w kierunku innych instrumentów prawnych celem zabezpieczenia ich wierzytelności.
– Inne sposoby to np. weksel in blanco czy też stosowanie przez banki zabezpieczenia w formie oświadczenia dłużnika o poddaniu się egzekucji złożonego w akcie notarialnym (art. 777 par. 1 pkt 4 i 5 ustawy z 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego; t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 101 ze zm.; dalej: k.p.c.) – twierdzi Zalewska-Zbiciak.
Podobnie uważa radca prawny Bartosz Sierakowski z kancelarii Zimmerman i Wspólnicy. Tłumaczy, że w takim przypadku poddanie się przez dłużnika egzekucji przed notariuszem może być warunkiem udzielenia przez bank kredytu lub pożyczki. Należy pamiętać, że akt notarialny sporządzony w trybie art. 777 k.p.c. ma taka samą moc jak BTE. – W takim wypadku sąd w terminie trzech dni może nadać mu klauzulę wykonalności na wniosek banku, a ten skieruje sprawę do komornika – informuje Sierakowski. Przypomina, że wtedy dłużnik może się bronić powództwem przeciwezgekucyjnym (art. 840 k.p.c.), a więc na zasadach analogicznych do ochrony prawnej dotyczącej BTE.
● Niektóre tytuły będą nadal egzekwowane
Z dniem wejścia w życie ustawy BTE tracą moc tytułów egzekucyjnych, z wyjątkiem tych, które już stały się tytułami wykonawczymi, czyli weszły w procedurę nadawania klauzuli wykonalności. – A więc w okresie przejściowym banki będą mogły kontynuować wszczęte egzekucje, a nawet wszczynać nowe. Warunkiem jest tylko to, by klauzula została nadana przed zmianą przepisów – mówi Bartosz Sierakowski. Z kolei postępowania wszczęte i niezakończone przed dniem wejścia w życie przedmiotowej ustawy tracą rację bytu, gdyż bank nie uzyska tytułu wykonawczego.
Sierakowski zwraca jednak uwagę, że jeśli jednak sąd nada klauzulę wykonalności przed wejściem w życie ustawy, nawet nieprawomocnie, to bank będzie mógł prowadzić postępowanie egzekucyjne na podstawie BTE. Dłużnik może zaskarżyć to postanowienie, a wtedy sąd drugiej instancji będzie rozpoznawał je na podstawie dotychczasowych przepisów, bez uwzględnienia postanowień nowej ustawy.
● Kontrowersyjne uprzywilejowanie w kosztach
Poprawka do ustawy wprowadza też limity opłat związanych z czynnościami sądowymi dokonywanymi przez banki. Zyskały one przez to uprzywilejowaną pozycję w dostępie do sądów. Opłata sądowa, jaką bank zapłaci od pozwu, wyniesie zaledwie 5 proc. wartości przedmiotu sporu, minimum 30 zł, ale maksymalnie tylko 1000 zł (art. 13 ust. 1a prawa bankowego).
Już podnoszą się głosy, że uprzywilejowuje to banki w stosunku do innych uczestników obrotu gospodarczego, jest niekonstytucyjne i prędzej czy później sprawa trafi do TK. Może się zdarzyć, że w tych sprawach o dużych wartościach bank poniesie opłatę kilka razy niższą niż dłużnik. – Ta wysokość wpisu do sądu to dobre rozwiązanie dla uczestników sporu – uważa jednak Radosław Płonka. I dodaje, że także dla dłużników – konsumentów, którzy w przypadku przegranej w sądzie na mocy wyroku zobligowani są do zwrotu bankowi kosztów procesu. Jeśli te koszty są niewielkie, dłużnik banku będzie zobligowany zwrócić mniej.