Zamiana „i” na „lub” to częsty zabieg ilustrujący niedostatki polskiej legislacji. Nowe brzmienie art. 147 par. 1 kodeksu postępowania karnego jest tego kolejnym przykładem.



Podstawową formą dokumentacji czynności procesowych w postępowaniu karnym jest co do zasady pisemny protokół. Ustawodawca, dostrzegając rozwój techniki audiowizualnej, dopuścił jednak również bardziej nowoczesne formy utrwalania przebiegu protokołowanych czynności. Zgodnie z art. 147 par. 1 k.p.k. „przebieg czynności protokołowanych może być utrwalony ponadto za pomocą urządzenia rejestrującego obraz lub dźwięk”.
Wydaje się, że kiedy 18 marca 2015 r. komisja nadzwyczajna ds. zmian w kodyfikacjach pochylała się nad senackim projektem nowelizacji k.p.k. (druk nr 2266), nikt ze zgromadzonych na sali nie podejrzewał, że przedmiotem dyskusji jest coś więcej niż nagrywanie rozpraw karnych. Jednak projekt przyjęty przez komisję 24 czerwca 2015 r. – obszerniejszy niż pierwotna propozycja Senatu – przewidywał także inne zmiany, w tym właśnie art. 147 par. 1 k.p.k. W toku prac komisji brzmienie tego przepisu zmieniono na „przebieg czynności protokołowanych może być utrwalony ponadto za pomocą urządzenia rejestrującego dźwięk albo obraz i dźwięk”. W tej właśnie wersji projekt został przyjęty głosami rządzącej koalicji i 27 sierpnia podpisany przez prezydenta (Dz.U. z 2015 r. poz. 1334).
W praktyce w toku licznych czynności procesowych konieczne jest sporządzenie m.in. dokumentacji fotograficznej. Od momentu jej pierwszego zastosowania na potrzeby śledczych – datowanego na rok 1841 – aż po dziś jest ona powszechnie wykorzystywana, zwłaszcza do dokumentacji oględzin. Wejście w życie znowelizowanych przepisów przewidziane na 1 stycznia 2016 r. może jednak spowodować, że polski wymiar sprawiedliwości nie będzie świętować 175-lecia wykorzystania fotografii dla potrzeb śledczych. Pojawia się bowiem pytanie, czy wykładnia językowa zmienionego art. 147 par. 1 k.p.k. pozwoli w dalszym ciągu wykorzystywać aparaty fotograficzne na miejscach przestępstw. Zgodnie z definicją słownikową aparat fotograficzny to urządzenie służące do tworzenia trwałych obrazów przedmiotów: tylko obrazów, nie zaś obrazu i dźwięku, o którego rejestracji mówi ustawa. Taka wykładnia prowadziłaby do wykluczenia aparatów fotograficznych z katalogu urządzeń używanych do rejestracji przebiegu czynności procesowych. Należy zadać zatem pytanie, czy np. fotografie z miejsc przestępstw będą nadal stanowiły element dokumentacji, możliwy do wykorzystania w toku postępowania karnego.
Nie można przy tym zapomnieć, że większość współczesnych kamer wideo – a więc urządzeń służących do rejestracji obrazu i dźwięku – umożliwia też fotografowanie. Analogicznie, wiele współczesnych cyfrowych aparatów fotograficznych umożliwia rejestrację wideo.
Odpowiedź na to pytanie wymaga jednak ustalenia, czy nowe brzmienie analizowanego przepisu wyklucza stosowanie aparatów fotograficznych czy fotografii jako takiej. Za tą drugą interpretacją zdaje się przemawiać analiza brzmienia par. 5 omawianego artykułu, zawierającego upoważnienie ustawowe do określenia szczegółowych zasad procedowania z zapisami dźwięku lub obrazu i dźwięku. Ustawodawca nie normuje więc wykorzystania procesowego zapisów wyłącznie obrazu.
Rysują się trzy warianty dalszego postępowania. Pierwszy, zakładający eliminację aparatów fotograficznych (a tym samym fotografii) z praktyki śledczej i zastąpienie ich – niekoniecznie odpowiednią do tego celu – rejestracją audio lub wideo. Drugi, zakładający wykładnię, zgodnie z którą współczesne aparaty fotograficzne spełniają wymogi znowelizowanego art. 147 par. 1 k.p.k. – a więc de facto pragmatyka pracy śledczych nie wymaga zmian. Trzeci, zmierzający do bezzwłocznej zmiany brzmienia analizowanego przepisu. Wydaje się bowiem, że nieuwaga lub niezrozumienie przez „racjonalnego ustawodawcę” istoty niektórych czynności procesowych bądź konstrukcji logicznych po raz kolejny może wpłynąć na prawidłowe funkcjonowanie organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości.