Powiększony skład Sądu Najwyższego rozstrzygnie, czy sędziowie mogą skutecznie dochodzić wyrównania zwrotu całości kosztów odbytych przejazdów, które były wypłacane w wysokości niższej od stawek maksymalnych ryczałtów.

Kilku sędziów, którzy awansowali do sądu okręgowego, otrzymało od prezesa sądu zgodę na dojazd do pracy z innej miejscowości. Nie zgadzali się natomiast z przyznanym im ryczałtem za dojazd prywatnymi samochodami, który wynosił 41 groszy za kilometr. Argumentowali, że zgodnie z par. 2 pkt 1 lit. b rozporządzenia ministra infrastruktury z 5 marca 2002 r. w sprawie warunków ustalania oraz sposobu dokonywania zwrotu kosztów używania do celów służbowych samochodów osobowych (...) (Dz.U. nr 27, poz. 271 ze zm.) – górny limit wynosi 0,83 grosze za kilometr (przy pojemności silników powyżej 900 cm3).
Kiedy prezes nie zdecydował się na zwiększenie stawki, sędziowie wnieśli pozew przeciwko sądowi. W toku postępowania na podstawie opinii biegłych ustalono, że koszt przejazdu poszczególnych samochodów za kilometr wynosił np. 97 groszy, a w niektórych przypadkach sięgał 2 zł. Na tej podstawie zasądzono wypłatę wyrównania – kwoty za trzy lata sięgały nawet 50 tys. zł. Do tej argumentacji przychylił się sąd II instancji. Sprawa jednak trafiła do Sądu Najwyższego.
Tu poszkodowani sędziowie powoływali się na art. 178 ust. 2 konstytucji. Zgodnie z nim sędziom zapewnia się warunki pracy i wynagrodzenie odpowiadające godności urzędu oraz zakresowi ich obowiązków. Wskazywali też, że sądy coraz częściej orzekają, kierując się budżetem państwa, a nie przepisami prawa. Zaznaczali, że prezesi sądów ograniczeni są tylko górnym limitem ryczałtu i mogli go ustalać nawet na poziomie 1 grosza za kilometr. Przekonywano też, że ustalony limit 41 groszy nie pokrywa nawet kosztów paliwa, nie wspominając o amortyzacji.
W tej sytuacji SN nie podjął się orzekania i skierował pytanie prawne do powiększonego składu. Chce rozstrzygnąć, czy sędzia sądu powszechnego, który uzyskał zgodę prezesa na zamieszkiwanie w innej miejscowości oraz na korzystanie z prywatnego samochodu osobowego na przejazdy z miejsca zamieszkania do siedziby sądu, może skutecznie dochodzić wyrównania zwrotu całości kosztów odbytych przejazdów, które zostały ustalone lub zmienione oraz były wypłacane w wysokości niższej od stawek maksymalnych ryczałtów? Powołał się przy tym na art. 93 par. 3 ustawy z 27 lipca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 133 ze zm.) w związku z par. 5 ust. 3 rozporządzenia ministra pracy i polityki socjalnej z 19 grudnia 2002 r. w sprawie wysokości oraz warunków ustalania należności przysługujących pracownikowi zatrudnionemu w państwowej lub samorządowej jednostce sfery budżetowej z tytułu podróży służbowej na terenie kraju (Dz.U. nr 236, poz. 1990 ze zm.).
Sędzia sprawozdawca podkreślił, że w tym sporze jest wiele kwestii do rozstrzygnięcia, m.in. to, czy minister sprawiedliwości mógł w rozporządzeniu określić limit zwrotów. Zaznaczył, że takie kwestie powinny wynikać z ustawy, a nie z wątpliwej delegacji do wydania rozporządzenia na podstawie ustawy okołobudżetowej.
ORZECZNICTWO
Postanowienie Sądu Najwyższego z 9 września 2015 r., sygn. akt III PK 135/14.