Czy wyniki wizytacji i lustracji w prokuraturach są informacją publiczną? Dla jednych tak, dla innych nie. Ostatecznie zdecyduje o tym sąd
ikona lupy />
LUSTRACJE W 2014 R. / Dziennik Gazeta Prawna
Prokuratura Apelacyjna w Poznaniu uznała, że sprawozdanie z lustracji w podległych jej jednostkach nie stanowi informacji publicznej i nie zostanie ujawnione. DGP poprosił ją o udostępnianie wyników kontroli dotyczącej podejrzenia nieprawidłowości związanych z rejestrowaniem spraw w prokuraturach rejonowych w Zielonej Górze i Świebodzinie. Chodziło o podejrzenie fałszowania statystyk i wstrzymywania wpływu spraw, o których donosił DGP („W Zielonej Górze postępowania pojawiały się i znikały. W szafach”, DGP nr 9/2015). Sprawa jest badana zarówno na płaszczyźnie karnej, jak i kontroli wewnętrznej. Pod kątem karnym zawiadomienie prokuratorskiego związku zawodowego analizuje Prokuratura Rejonowa w Szczecinie. Własne czynności kontrolne przeprowadziła – jako jednostka nadrzędna – Prokuratura Apelacyjna w Poznaniu. Nie chce jednak ujawnić wyników.
„Zarówno sprawozdanie z lustracji, jak i wizytacji przeprowadzonej w jednostce organizacyjnej prokuratury (...) mają charakter protokołu kontroli wewnętrznej i nie stanowią danych publicznych, służą natomiast wewnętrznemu usprawnieniu działalności prokuratury i wyeliminowaniu uchybień” – stwierdza w przesłanym nam piśmie Anna Woźniak z Prokuratury Apelacyjnej w Poznaniu.
Podkreśla w nim, że taki dokument nie stanowi informacji publicznej, a teza ta została ugruntowana w orzecznictwie, m.in. w wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie z 2006 r. (sygn. II SAB/Kr 88/06).
Eksperci są innego zdania.
– Dokumenty powstałe w wyniku kontroli realizacji ustawowych zadań powinny być w Biuletynie Informacji Publicznej. Wystarczy spojrzeć na art. 8 ust. 3 i art. 6 ust. 1 pkt 4 tiret drugie ustawy o dostępie do informacji publicznej. W BIP obowiązkowo musi być publikowana dokumentacja przebiegu i efektów kontroli oraz wystąpienia, stanowiska, wnioski i opinie podmiotów ją przeprowadzających – wskazuje Szymon Osowski, prezes Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska.
Podobnie uważają sądy (II SAB/Kr 1/06 – wyrok WSA w Krakowie, II SAB/Kr 72/05 – wyrok WSA w Krakowie).
Co ciekawe, podobnych oporów co Prokuratura Apelacyjna w Poznaniu nie mają inne prokuratury.
– Nie widzimy powodów, aby nie udostępniać dokumentów dotyczących czynności kontrolnych w prokuraturze, np. sprawozdań z lustracji czy wizytacji. To informacja publiczna, która może być upubliczniana po stosownej anonimizacji, np. wybiałkowaniu informacji stanowiących tajemnicę śledztwa – zaznacza Piotr Kosmaty, rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie.
Sprawozdanie z lustracji w rejonówkach toruńskich, co do których też pojawiły się podejrzenia fałszowania statystyk, udostępniła DGP Prokuratura Okręgowa w Toruniu.
Czy zatem każda jednostka może rozstrzygać, jak chce? Zapytaliśmy o to Prokuraturę Generalną.
– Sprawozdanie z wizytacji czy też lustracji jednostki organizacyjnej prokuratury co do zasady jest informacją publiczną. O tym jednak, czy dokument taki może być udostępniony, a jeżeli tak, to czy w całości, decyduje jego treść – odpowiada Mateusz Martyniuk, rzecznik prasowy PG.
Anonimizacji podlegają niektóre dane osobowe, informacje objęte tajemnicą śledztwa (w przypadku kontroli spraw w toku), bankową oraz informacje ze sfery prywatności osób fizycznych (np. stosunki majątkowe i rodzinne).
– Jeśli uznamy, że wynik wizytacji czy lustracji nie jest informacją publiczną, to sens dalszego istnienia tej instytucji zaczyna budzić coraz większe wątpliwości – komentuje Jacek Skała, szef Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury.
Przypomina, że prokuratura nie jest korporacją, w której audyt jest wewnętrzną sprawą. To instytucja publiczna, której zadaniem jest strzeżenie praworządności.
– Nie znam prokuratora, którego warsztat wyprostowała wizytacja lub lustracja. Dlatego powtarzam od lat, że te formy nadzoru powinny zostać zlikwidowane, bo nadzór nad prokuratorem sprawuje sąd i ma on charakter instancyjny – wskazuje związkowiec.
Jego zdaniem nadzór wewnętrzny jest nieskuteczny, dlatego że jednostki nadrzędne nie mają interesu, aby ujawniać nieprawidłowości w jednostkach podległych.