Kilka lat temu odebrano mi prawo jazdy. Spowodowałem niegroźną kolizję, ale byłem pod wpływem alkoholu. Słyszałem, że jest możliwość zamontowania w aucie alkolocka i będę mógł wrócić za kierownicę. Gdzie mogę się zgłosić w tej sprawie – pyta pan Jan.
Marek Konkolewski Biuro Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji / Dziennik Gazeta Prawna
Faktycznie w lutym Sejm przyjął ustawę, która dopuści stosowanie blokady alkoholowej w samochodach. Według litery prawa jeżeli zakaz prowadzenia pojazdów był stosowany przez okres co najmniej połowy orzeczonego wymiaru, a w przypadku dożywotniego zakazu prowadzenia pojazdów przez 10 lat, sąd może zezwolić na dalsze stosowanie tego środka karnego, ale już tylko w postaci zakazu prowadzenia pojazdów niewyposażonych w blokadę alkoholową.
Oczywiście sąd, na wniosek zainteresowanego kierowcy, rozpatrzy jego prośbę, o ile postawa i zachowanie sprawcy w okresie zakazu prowadzenia pojazdów nie wzbudziła żadnych wątpliwości i istnieje uzasadnione przekonanie, że prowadzenie pojazdu przez tę osobę nie zagraża bezpieczeństwu w komunikacji. W każdej chwili można uchylić to zezwolenie, jeżeli skazany rażąco narusza porządek prawny, a w szczególności jeśli podczas poluzowania swojej kary popełnił przestępstwo przeciwko bezpieczeństwu komunikacyjnemu.
Blokada alkoholowa to urządzenie techniczne, które uniemożliwi uruchomienie silnika jeśli zawartość w wydychanym powietrzu wyniesie co najmniej 0,1 mg alkoholu w 1 dm3. Jest to próg, który wyznacza stan po spożyciu alkoholu. Urządzenie oczywiście będzie musiało mieć homologację i kalibracje potwierdzoną przez producenta lub dystrybutora. Koszt takiej blokady oraz jej coroczne badanie techniczne może wynieść nawet 1000 zł. Jednak dla osób, które zarabiały kierując pojazdem będzie to niewielki wydatek w porównaniu z utratą możliwości pracy. Szczegółowe rozporządzenia zostaną wydane przez ministra infrastruktury. Ministerstwo Sprawiedliwości, w którym odbywały się prace nad ostatecznym brzmieniem dokumentów, zapewnia, że blokady powinny współpracować z każdym pojazdem. Koszt urządzenia i montażu oczywiście poniesie kierowca zainteresowany skróceniem zakazu prowadzenia pojazdów.
Przy okazji zaostrzono także przepisy dotyczące kierowców złapanych na jeździe pod wpływem alkoholu lub środków odurzających. Kierujący ujęty po raz pierwszy straci prawo jazdy na 3 do 15 lat, zaś recydywista dożywotnio. Jeśli kierowca, mimo zakazu, odważy się wsiąść za kierownicę, to jazda będzie uznana za przestępstwo, za które grozi nawet 2 lata więzienia. Każdy, kto zostanie złapany na przekroczeniu prędkości o ponad 50 km/h, zostanie pozbawiony prawa jazdy na 3 miesiące. Tak samo zostaną potraktowani kierowcy, którzy przewożą większą liczbę pasażerów niż zapisano w dowodzie rejestracyjnym pojazdu.
Uwaga! Policyjne statystyki są wciąż zatrważające. Każdego dnia w całym kraju zatrzymywanych jest kilkuset pijanych kierowców. Ogółem w całym poprzednim roku ujawniono 141 tys. kierujących pod wpływem alkoholu. W 2014 roku nietrzeźwi użytkownicy dróg uczestniczyli w ponad 3,5 tys. wypadków drogowych, w których zginęły 363 osoby, a prawie 3 tys. zostało rannych. W porównaniu z poprzednim rokiem spadła o 15 proc. liczba wypadków spowodowanych przez nietrzeźwych kierujących.
Niestety nie wiadomo, kiedy nowe przepisy zaczną obowiązywać. Dokument czeka na podpis prezydenta RP, a akt wejdzie w życie 30 dni po opublikowaniu.
Podstawa prawna
Art. 182a ustawy z 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny wykonawczy (Dz.U. nr 90, poz. 557 ze zm.). Art. 2 pkt 84–85 ustawy z 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 1137 ze zm.).
OPINIA EKSPERTA
Zmiany dotyczące możliwości montowania w samochodach blokad alkoholowych są bardzo dobre. Takie rozwiązanie może przyczynić się do poprawy bezpieczeństwa na naszych drogach. Sama blokada została wymyślona prawie 40 lat temu w Stanach Zjednoczonych, nie weszła jednak do seryjnej produkcji. W Polsce ma być stosowana tylko w wybranych sytuacjach, w stosunku do kierowców z orzeczonym zakazem prowadzenia pojazdów, ale którzy swoim dotychczasowym zachowaniem dają gwarancję, że to był jednorazowy wybryk.
Sąd niejako da kredyt zaufania takim kierowcom i zezwoli na odbywanie reszty kary jako pełnoprawny użytkownik dróg, ale z obowiązkiem badania trzeźwości przed każdą podróżą. Blokada powstrzyma przed jazdą nietrzeźwego kierowcę lub nawet osobę nieświadomą, że wciąż nie powinna kierować, choć alkohol spożywała na przykład poprzedniego dnia wieczorem. Oczywiście jak każdą techniczną blokadę i alkolock da się obejść. Jednak kierowca, prosząc współpasażera czy nawet przechodnia o dmuchnięcie w ustnik i odblokowanie zapłonu, daje jasny sygnał, że już ma na koncie jazdę pod wpływem alkoholu. Myślę, że takie naznaczenie może powstrzymać przed łamaniem prawa przez osoby postronne.