Środowisko
Dyskryminacja przedsiębiorców, zbyt nakazowe przepisy i nadmierne obciążenia administracyjne: Komisja Europejska nie jest zadowolona z ewolucji dyrektywy 94/62/WE mającej ograniczyć zużycie lekkich plastikowych toreb na zakupy. Mimo zaakceptowania obecnej wersji projektu alarmuje, że w przyszłości mogą pojawić się problemy z jej stosowaniem.
Celem zmiany dyrektywy było ograniczenie zaśmiecania środowiska plastikowymi torbami. Oszacowano, że rocznie w Unii Europejskiej zużywa się ich 100 mld. Oznacza to 1 mln sztuk na 5 minut i 200 toreb rocznie na osobę. W pierwotnym projekcie Komisja, zobowiązując państwa członkowskie do podjęcia działań w tym zakresie, pozostawiła rządom wolną rękę co do metod. Parlament Europejski poszedł dalej i zaproponował wprowadzenie obowiązku pobierania opłat za dostępne w sklepach torby o grubości od 20 do 50 mikronów. Zwolnione z tego miały być tylko lekkie foliówki o grubości do 10 mikronów, służące do pakowania żywności sprzedawanej na wagę, m.in. mięsa, warzyw czy owoców.
Po konsultacjach z Radą UE wprowadzono jednak inne rozwiązanie. Zgodnie z uzgodnionym projektem państwa członkowskie mają wybór: albo torby będą płatne, albo państwo ograniczy zużycie toreb na jednego mieszkańca. Do końca 2019 r. ma to być 90 sztuk na osobę, a do końca 2025 r. – 40.
Komisja zaakceptowała projekt, ale zgłosiła sporo zastrzeżeń do jego treści. „Ostateczny tekst uzgodniony między współprawodawcami zawiera elementy wykraczające poza zakres wniosku Komisji i niezgodne z zasadami lepszych uregulowań prawnych” – zaznacza KE. W jej ocenie nie należy wprowadzać obowiązkowego ustalania cen ani określonego celu dotyczącego zmniejszenia zużycia, ze względu na trudności w dostępie do danych z poszczególnych państw i brak wspólnych metod pomiaru.
Komisja uważa też, że obowiązki sprawozdawcze i dotyczące etykietowania toreb ulegających biodegradacji znacznie obciążą państwa członkowskie i przedsiębiorców. Przy tym nie przeprowadzono żadnych prognoz dotyczących spodziewanego efektu tych obciążeń. Do tego czas na przygotowanie przepisów wykonawczych dotyczących metody przeliczania rocznego zużycia reklamówek na osobę i metodyki sprawozdawczości jest zbyt krótki: Komisja dostała na to zaledwie 12 miesięcy. Twierdzi też, że przepis pozwalający na przyjmowanie różnych ograniczeń w zależności od wpływu danego rodzaju plastikowych toreb na środowisko może dyskryminować część przedsiębiorców.
Komisja Europejska podkreśla, że zgodziła się zaakceptować zmiany tylko ze względu na pilną potrzebę redukcji zużycia plastikowych toreb.
– Zastrzeżenia komisji nie są bezzasadne. Biorąc pod uwagę choćby nowe obowiązki sprawozdawcze czy dotyczące etykietowania oczywiste jest, że bez przeprowadzenia oceny wpływu dodatkowe obciążenia mogą okazać się zbędne i tylko utrudnią działanie przedsiębiorcom i organom państwowym – ocenia Daniel Chojnacki, radca prawny z kancelarii Domański Zakrzewski Palinka.
89 proc. plastikowych toreb wykorzystuje się tylko raz