Jest 115 stron uwag do nowelizacji ustawy o nadanie statusu uchodźcy
Na 67 tys. wniosków o nadanie statusu uchodźcy, jakie skierowano do polskich władz w ostatnich 7 latach, tylko w 1179 taka ochrona została udzielona. W przypadku blisko 10 tys. wniosków zapadła decyzja o udzieleniu zgody na pobyt tolerowany lub ochronę uzupełniającą.
Ale blisko 40 proc. osób, które w Polsce znalazły ochronę, boryka się z bezdomnością, w tym od 5 do 10 proc. w ogóle nie ma dachu nad głową, a reszta pomieszkuje u znajomych, w schroniskach albo ośrodkach.
Nasze procedury traktowania migrantów występujących o status uchodźcy odbiegają od tego, czego wymaga od swoich członków Unia Europejska. Do lipca mamy czas na ich dostosowanie do dyrektyw unijnych. Projekt nowelizacji, który jest właśnie procedowany, zebrał krytyczne recenzje.
Skonsultowali i tak
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, które odpowiada za przygotowanie prawa, broni się, że projekt założeń do ustawy w uzgodnieniach międzyresortowych był już w lipcu 2014 r. Gotowy projekt do takich uzgodnień został przekazany w połowie października. Do konsultacji społecznych trafił w grudniu. To, że na konsultacje dano zaledwie dwa tygodnie, i to w okresie przedświątecznym – jak tłumaczą nam organizacje pozarządowe – było powodem, że zaledwie 5 z 25 instytucji zdążyło się w terminie na jego temat wypowiedzieć. Mimo to MSW zebrało aż 115 stron uwag i wniosków o zmiany i doprecyzowania w tej nowelizacji.
– Jest w nim naprawdę sporo do zmienienia, by realnie poprawić i uporządkować sytuację migrantów – wyjaśnia Jacek Białas z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. – Zaczynając od niezapewnienia wystarczającej pomocy prawnej, poprzez wciąż utrzymane przymusowe osadzanie nieletnich w ośrodkach zamkniętych, po choćby niezmienianą od 2005 r. wysokość świadczenia pieniężnego wypłacanego oczekującym na decyzję o nadaniu lub nie statusu – dodaje ekspert. Wynosi ono 25 zł dziennie na osobę samotną, a w przypadku gdy taki wniosek złożyła rodzina, te środki są jeszcze mniejsze. Przy tym cudzoziemiec taki nie może w Polsce legalnie pracować.
Aresztować dzieci
Stowarzyszenie Interwencji Prawnej do tej nowelizacji też ma liczne uwagi. Łącznie zajęły one 22 strony. – Rzeczywiście choć ta zmiana prawa wprowadza kilka ważnych mechanizmów, to wciąż niestety nieuregulowanych zostało wiele ważnych kwestii. Choćby takich jak to, że cudzoziemiec, któremu organ administracji odmówił nadania statusu uchodźcy, nie może pozostać w Polsce do czasu rozpatrzenia jego sprawy przez sąd administracyjny – wymienia dr Witold Klaus, prezes zarządu SIP. Dziś cudzoziemiec może skarżyć się i czekać na orzeczenie w swojej ojczyźnie.
– Kolejnym problemem jest brak zagwarantowania wystarczającego wsparcia prawnego przed organem pierwszej instancji. Nowelizacja zakłada, że w Urzędzie ds. Cudzoziemców, by wypełnić nakładany przez dyrektywę obowiązek zapewnienia przez państwo takiej pomocy, zostanie zatrudnionych pięciu dodatkowych prawników. To o wiele za mało – uważa dr Klaus.
SIP wylicza, że w sytuacji gdy przykładowo w 2014 r. przebywało w Polsce 6300 osób ubiegających się o udzielenie im ochrony międzynarodowej, oznaczałoby to jednego prawnika na 1250 osób.
Innym krytykowanym aspektem jest utrzymanie praktyki umieszczania w zamkniętych ośrodkach dla cudzoziemców dzieci zarówno tych pod opieką dorosłych, jak i pozostających bez opieki. – Tę praktykę wielokrotnie krytykowali zarówno rzecznik praw obywatelskich, rzecznik praw dziecka, jak i organizacje pozarządowe. Nowe prawo jednak nic nie zmienia w tym temacie – podkreśla dr Klaus.
Obecnie w Polsce o status uchodźcy stara się 3,7 tys. osób. Z tego 1,7 tys. to Ukraińcy.
OPINIA
Przepisy trzeba mocno doprecyzować
Rafał Kostrzyński
rzecznik UNHCR
Nowelizacja przynosi sporo dobrych i ważnych rozwiązań dostosowujących polskie prawo do dyrektywy unijnej, ale wiele aspektów wymaga jeszcze doprecyzowania i poprawy. Brakuje dookreślenia grup wymagających szczególnej opieki i nie ma przepisu gwarantującego właściwe rozpoznawanie takich osób i udzielanie im właściwiej pomocy. Chodzi między innymi o osoby, które przeszły jakąś traumę, z syndromem stresu pourazowego, kobiety z małymi dziećmi, przedstawicieli mniejszości seksualnych. Według projektu cudzoziemcy wymagający szczególnej opieki mają być identyfikowani tylko na samym początku, po przekroczeniu granicy i złożeniu wniosku o pomoc. A taka identyfikacja, badania, rozmowy powinny być przeprowadzane także później, bo nigdy nie wiadomo, z jakimi problemami trafiają do nas cudzoziemcy i kiedy będą w stanie o nich zacząć mówić. UNHCR chciałby także, by nowa ustawa poprawiła przepisy dotyczące łączenia rodzin. Dziś są one bardzo restrykcyjne, bo rodziny dołączające do uchodźców mają tylko czasowe, odnawialne co trzy lata zgody na pobyt. Kolejny problem, którego ustawa nie reguluje, to bezpłatna pomoc prawna gwarantowana przez państwo. A jest to niezwykle ważna sprawa, bo jak można wymagać od migranta, by orientował się w systemie prawnym obcego państwa?