Senat luzuje wymogi, jakie na sprzedawców węgla kamiennego zamierzał nałożyć Sejm. O specjalne zezwolenia będzie musiało się starać jedynie 3,7 proc. z nich
Koncesje na węgiel kamienny / Dziennik Gazeta Prawna
Obowiązek uzyskania koncesji obejmie wyłącznie firmy, których roczny obrót przekracza 1,2 mln euro – taka zmiana została wprowadzona przez Senat do nowelizacji ustawy – Prawo energetyczne (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 1059 ze zm.) oraz ustawy o gromadzeniu, przetwarzaniu i przekazywaniu informacji kryminalnych (tj. Dz.U. z 2006 r. nr 216, poz. 1585 ze zm.).
W wersji uchwalonej wcześniej przez Sejm każdy przedsiębiorca handlujący węglem musiał uzyskać takie zezwolenie, by zalegalizować swoją działalność. Bez znaczenia była przy tym ilość sprzedawanego surowca. Dlatego, jak wskazali senatorowie, wymóg objąłby m.in. niewielkie sklepy oferujące np. węgiel do grilla.
– Taka regulacja jest zbyt restrykcyjna i dlatego Senat wprowadził do ustawy poprawkę – zaznaczyli senatorowie w uzasadnieniu wprowadzonych zmian.

Dyskryminacja

– Pozostawienie poza obowiązkiem uzyskania koncesji podmiotów nieosiągających rocznie obrotu 1,2 mln euro czyni regulację pozorną – komentuje Adam Gorszanów, prezes Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla.
Celem ustawy było zwiększenie nadzoru nad całym rynkiem. Miało to doprowadzić do wyeliminowania z niego nieuczciwych sprzedawców węgla. Ze względu na brak dostatecznej kontroli i konkurencyjną cenę zagranicznego surowca niektórzy przedsiębiorcy sprzedawali mieszankę polskiego i rosyjskiego węgla, deklarując, że jest to produkt krajowy. Podczas gdy węgiel zagraniczny nie posiada certyfikatów jakości.
– Poprawki Senatu powodują, że zaledwie 500 podmiotów będzie objętych obowiązkiem uzyskania koncesji, a 13 tys. będzie z niego zwolnionych. Takie rozwiązanie dyskryminuje duże spółki – przekonuje Gorszanów.
I ostrzega: – Regulacja w tym kształcie może zachęcać największe spółki do dzielenia się na mniejsze przedsiębiorstwa w celu uniknięcia obowiązku uzyskania koncesji. Ten wiąże się bowiem ze znacznymi kosztami.
Ekspert wylicza w tym miejscu nie tylko obowiązek wniesienia zabezpieczenia majątkowego w wysokości do 20 mln zł, lecz także coroczne opłaty koncesyjne.

(Nie)zgodne z prawem UE

W kolejnej poprawce Senat zdecydował się zrównać obrót wewnątrzwspólnotowy z krajowym. Wskazał, że w brzmieniu uchwalonym przez Sejm ustawa dodatkowo obciążała podmioty handlujące z zagranicą. Dotyczy to m.in. obowiązku składania zabezpieczenia majątkowego, nabywania węgla od podmiotu spełniającego wymagania w zakresie ochrony środowiska czy przedkładania dodatkowych informacji we wniosku o koncesję.
– Wprowadzenie powyższych wymagań w przypadku przywozu węgla z innych państw Unii Europejskiej przy jednoczesnym braku analogicznych obowiązków, gdy węgiel jest nabywany na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, narusza art. 34 oraz art. 35 Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej – podkreślił Senat.
Przepisy te zabraniają wprowadzania w relacjach handlowych pomiędzy państwami członkowskimi ograniczeń ilościowych oraz wszelkich środków o skutku równoważnym.
Zdaniem Krzysztofa Stefanowicza, partnera w KMS Advisory, Senat nie osiągnął jednak zamierzonego efektu. W przepisie mówiącym o zabezpieczeniu majątkowym w wysokości od 1 do 20 mln zł pozostawił bowiem zastrzeżenie, że wymóg ten odnosi się jedynie do obrotu z zagranicą. W jego opinii również to może być odczytane przez organy unijne jako ograniczenie w handlu.

Brunatny poza prawem

Senat zdecydował się pozostawić poza regulacją kwestię węgla brunatnego. Budziła ona zastrzeżenia branży już od momentu powstania poselskiego projektu.
– Otwartym pozostaje więc pytanie, czy taka połowiczna regulacja rynku węgla nie będzie dawała pola do nadużyć, skutkując zwiększonym zużyciem w ciepłownictwie indywidualnym szkodliwego dla środowiska węgla brunatnego – ostrzega Stefanowicz.
Już wcześniej przedstawiciele branży wskazywali, że obecny kilkuprocentowy udział tego surowca w rynku może drastycznie wzrosnąć przez przyjęcie takich preferencji.
Wątpliwości Stefanowicza budzi tez przyznanie szerokich kompetencji prezesowi Urzędu Regulacji Energetyki.
– Największe zastrzeżenia budzi rozwiązanie umożliwiające prezesowi URE odmowę udzielenia koncesji ze względu na zagrożenie bezpieczeństwa państwa, bez jednoczesnego uregulowania, na jakich zasadach i przy przyjęciu jakich kryteriów organ ten będzie stwierdzał wystąpienie takiego zagrożenia – wytyka ekspert.
Teraz o przyjęciu poprawek Senatu zdecyduje Sejm.
Etap legislacyjny
Ustawa przyjęta przez Senat