Firmy dostaną nowe prawa, a administracja nowe obowiązki – wynika z założeń do prawa o działalności gospodarczej, nad którymi pracuje Ministerstwo Gospodarki.
Marcin Korzeb, ekspert Pracodawców RP
/
Media
Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, ekspert Konfederacji Lewiatan
/
DGP
/
Marek Matusiak
Mikrofirmy nie będą karane, lecz upominane. Ich „grzechy” mają się przedawniać po pięciu latach, a wszelkie wątpliwości zostaną rozstrzygnięte na ich korzyść. Marzenia? Nie. To realne propozycje.
Ministerstwo Gospodarki opracowało roboczą wersję założeń do nowej ustawy – Prawo o działalności gospodarczej, która ma wzmocnić pozycję drobnych przedsiębiorców i dać im więcej swobody. Finalny projekt dokumentu ma zostać opracowany do początku przyszłego roku (premier Kopacz zobowiązała do tego w swoim exposé Janusza Piechocińskiego), ale DGP już teraz udało się poznać treść założeń do niego. Oto najważniejsze z nich:
● Wątpliwości rozstrzygane na korzyść przedsiębiorcy. Założenia uwzględniają zasadę domniemania uczciwości przedsiębiorcy i przyjaznej dla niego interpretacji przepisów. „Organy administracji w przypadku powstania wątpliwości będą zobowiązane rozstrzygać je na korzyść przedsiębiorcy” – brzmi fragment dokumentu. Autorzy projektu powołują się przy tym na orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w sprawach podatkowych. Obecnie w przypadku niejasnych przepisów urzędnicy wolą wydać decyzję na niekorzyść firmy, niż narazić się na zarzut zaniechania.
● Niekaranie początkujących przedsiębiorców. Generalnie kary mają być proporcjonalne do przewinienia. Ale w przypadku osób prowadzących działalność krócej niż rok proponowana jest zasada odstąpienia od karania na rzecz pouczenia.„Mikro i mały przedsiębiorca w początkowym okresie prowadzenia działalności dysponuje najczęściej ograniczoną wiedzą w zakresie obowiązującego go prawa” – uzasadnia resort gospodarki. I proponuje zmiany także w zasadach kontrolowania przedsiębiorców: kontrole mają być nastawione głównie na instruktaż. Ale jednocześnie, aby ta szczodrość państwa nie była nadużywana, przedsiębiorca z instytucji upomnienia mógłby skorzystać tylko raz. Ponadto nie będzie ona stosowana w sytuacjach regularnego czy celowego naruszania prawa. A jeśli ktoś wygasi działalność, to kolejną szansę na skorzystanie z tego przepisu otrzyma po pięciu latach.
● Zasada niekarania za to samo przez różne organy. Ministerstwo proponuje odstąpienie od ukarania firmy za naruszenie, jeśli konsekwencje od niej wyciągnął już inny organ, a stopień naruszenia prawa jest znikomy.
● Terminy przedawnienia. W założeniach znalazła się propozycja – wzorowana na prawie podatkowym – wprowadzenia pięcioletnich terminów przedawnienia. Dotyczyć będzie nałożenia kary pieniężnej lub jej ściągalności
Konstytucja małej przedsiębiorczości
Wersja założeń projektu ustawy – Prawo
działalności gospodarczej, którą poznaliśmy, pochodzi z początku października. Powstała jeszcze przed wewnętrznym etapem konsultacji w Ministerstwie Gospodarki. Te zaplanowano na koniec tego miesiąca.
Prawo działalności gospodarczej ma być rodzajem konstytucji dla mikro i małych przedsiębiorców. Zapisy bardziej szczegółowych ustaw mają być interpretowane w jej duchu. Przykładem jest zasada interpretacji niejasności w przepisach na korzyść przedsiębiorcy – jeśli nowe prawo wejdzie w życie, będzie ona kluczowa w stosowaniu choćby prawa podatkowego.
Zgodnie z wersją dokumentu, którą poznaliśmy, Ministerstwo Gospodarki zamierza zmienić definicję działalności gospodarczej (nie będzie to już tylko działalność prowadzona w celach zarobkowych) i ustanowić kilka nowych zasad, które mają firmom ułatwiać kontakty z urzędami. Oto szczegóły:
Zasada lojalności
Przewiduje, że urzędy będą rozstrzygać sprawy, uwzględniając słusznie nabyte prawa przedsiębiorcy i przy uwzględnieniu ochrony interesów w toku. Czyli powinny iść na rękę przedsiębiorcy, o ile nie sprzeciwia się temu szczególnie ważny interes społeczny. Ale w takim przypadku ciężar udowodnienia decyzji odmownej wymaga już bardzo starannego uargumentowania. „Wprowadzenie zasady lojalności wzmocni pozycję przedsiębiorcy w obronie przed niewłaściwym postępowaniem organu i zarazem wzmocni pożądane postawy w samej administracji” – czytamy w projekcie założeń. Jak piszą jego autorzy, obecnie urzędnicy powstrzymują się z „życzliwym i zdroworozsądkowym załatwieniem sprawy” w obawie przed zarzutami o faworyzowanie przedsiębiorcy.
Zasada proporcjonalności
Środki prawne dobierane przez administrację muszą prowadzić do celu i być do niego adekwatne. Nie mogą być nadmiernie uciążliwe dla przedsiębiorców (dotyczy to nie tylko decyzji, ale i kar). Autorzy powołują się przy tym na Europejski kodeks dobrej praktyki administracyjnej: „Urzędnik w szczególności unika ograniczania praw obywateli lub nakładania na nich obciążeń, jeśli byłyby niewspółmierne do celu prowadzonych działań”.
Zasada jednokrotnego przekazywania informacji
Jeśli urząd dowie się od przedsiębiorcy, że potrzebne dane zostały już wcześniej przekazane innemu urzędowi, to ściągnie je drogą wymiany informacji, a nie będzie zmuszał do ich dostarczenia przedsiębiorcy.
Zasada uprawnionych oczekiwań
Jeśli przedsiębiorca będzie działał, kierując się jakimiś obietnicami urzędu (o ile są konkretne i sformalizowane), to urząd nie będzie mógł zakwestionować tych działań. Ta zasada ma chronić firmy przed zaskakującymi decyzjami administracyjnymi i zwiększyć odpowiedzialność organów administracji za swoje decyzje. Przedsiębiorca mógłby zarzucić urzędnikowi złamanie zasady uprawnionych oczekiwań, jeśli przez wydaną przez niego zaskakującą decyzję doznałby jakiegoś uszczerbku.
Dostęp do projektu decyzji administracyjnej
Przedsiębiorca na swój wniosek uzyska prawo wglądu do projektu decyzji w swojej sprawie. „Zapoznanie się z projektem pozwoli podjąć działania zmierzające do wydania decyzji zgodnie z wnioskiem, np. uzupełnić materiał dowodowy lub przedstawić dodatkowe wyjaśnienia” – zauważają autorzy projektu. Generalnie zasada ma przyspieszyć cały proces wydawania decyzji. Będzie jednak od niej kilka wyjątków, m.in. urząd nie będzie musiał wydawać projektu, o ile decyzja będzie miała rygor natychmiastowej wykonalności.
Szybsza mediacja
Projekt przewiduje, że już w momencie postępowania przed urzędem przedsiębiorca będzie mógł się zwrócić o mediację. Dziś jest to możliwe dopiero, gdy spór trafi przed sąd. Podobnie jak w poprzednim przypadku, nie będzie takiej możliwości, jeśli decyzja będzie zgodna z wnioskiem przedsiębiorcy lub ma rygor natychmiastowej wykonalności.
Organizacje przedsiębiorców mogą wspierać przed sądami
To jedna z ważniejszych zmian. Organizacje zrzeszające właścicieli firm dostaną prawo reprezentowania przedsiębiorców na ich wniosek w postępowaniach administracyjnych i sądowych. Będą też mogły wszczynać postępowania w sprawach ważnych dla danego przedsiębiorcy czy całego środowiska. Projekt daje także możliwość zlecania organizacjom przedsiębiorców zadań administracji publicznej, choć szczegóły mają być zawarte w innych ustawach.
Zasada proporcjonalności
Ma być wprowadzona do systemu karania przedsiębiorców za naruszenie prawa. „Brak powiązania wymiaru kary administracyjnej np. ze stopniem naruszania norm prawa należy uznać za niewłaściwe” – czytamy w projekcie założeń. Dlatego MG proponuje, by dotkliwość kary była powiązana ze stopniem naruszenia prawa, z tym, czy wina była umyślna, i ze szkodliwością społeczną naruszenia prawa. Będzie też możliwość odstąpienia od wymierzenia kary. Takie podejście ma spowodować, że w przypadku złamania prawa przez firmy wykonujące działalność regulowaną np. koncesjami czy pozwoleniami, zakaz jej wykonywania będzie wydawany tylko w przypadku rażącego naruszenia lub wprowadzenia urzędu w błąd.
Lżej z kontrolami
Nowe prawo ma wzmocnić dotychczasowe rozwiązania ograniczające kontrole. Przedsiębiorca będzie mógł zaskarżyć do sądu decyzje o przedłużeniu kontroli. Dziś wnioski w takich sprawach są odrzucane przez sądy ze względu na brak podstaw prawnych. Przedsiębiorca otrzyma także prawo do wniosku o przeprowadzenia kontroli kilku organów jednocześnie. To istotne np. w przypadku odbioru różnego rodzaju budynków przed ich dopuszczeniem do użytku. To ma skrócić czas i zmniejszyć uciążliwość kontroli dla przedsiębiorcy.
Dużo wcześniej przesyłaliśmy do Ministerstwa Gospodarki nasze postulaty, które – przynajmniej w części – znalazły się w tej wersji założeń do prawa o działalności gospodarczej. Pomysły, jak ten o rozstrzyganiu wątpliwości w interpretacji przepisów na korzyść przedsiębiorcy, są bardzo dobre. Już wcześniej wskazywaliśmy, że prowadzenie biznesu z założenia nie musi służyć tylko funkcjom zarobkowym. Być może nowe prawo o działalności gospodarczej w ogóle zmieni nastawienie administracji do przedsiębiorców. Czym innym są oszuści i szara strefa, a czym innym naruszenia wynikające z niezamierzonych błędów i uciążliwość przepisów, która sprzyja popełnianiu pomyłek.
Nowe prawo większy nacisk mogłoby położyć na sprawy działalności licencjonowanej i wymagającej pozwoleń. Warto, by lista działalności licencjonowanych była krótsza, a cały proces uzyskiwania licencji został uproszczony i skrócony.
Zapis o tym, że wątpliwości mają być rozstrzygane na korzyść przedsiębiorcy, jest bardzo dobry. Gdyby udało się go w pełni wprowadzić, wyeliminowalibyśmy największą bolączkę w kontaktach między przedsiębiorcami a organami administracji. Optymalne byłoby stworzenie takiego prawa, zwłaszcza podatkowego, zgodnie z którym interpretacja nie byłaby potrzebna. Ale jeśli to niemożliwe, dobrze byłoby, żeby była szansa przynajmniej na interpretację wiążącą, niedziałającą wstecz.