Krajowa Rada Komornicza pod patronatem ministra sprawiedliwości organizuje dziś konferencję poświęconą informatyzacji sądowego postępowania egzekucyjnego. Najwięcej emocji budzi stosowanie najnowszej procedury.
Krajowa Rada Komornicza pod patronatem ministra sprawiedliwości organizuje dziś konferencję poświęconą informatyzacji sądowego postępowania egzekucyjnego. Najwięcej emocji budzi stosowanie najnowszej procedury: możliwości wielokrotnego, nieograniczonego w czasie wyszukiwania przez komorników ksiąg wieczystych. Jak wypadły te pierwsze doświadczenia?
Po obiecującym pilotażu, który spowodował wzrost skuteczności egzekucji, nastąpiło niestety nieudane wdrożenie systemu. Centralna Informacji Ksiąg Wieczystych wygenerowała certyfikaty dostępowe do bazy elektronicznej księgi wieczystej (EKW), które wraz z hasłem dostępowym zostały udostępnione komornikom. Jednak już po pierwszym miesiącu korzystania z nich do Krajowej Rady Komorniczej dotarły informacje o dużym niezadowoleniu.
Co jest jego przyczyną?
Kryteria wyszukiwania ksiąg wieczystych. Tylko niektórzy właściciele identyfikowani są przez PESEL, a w starszych księgach po imionach rodziców, więc w razie podania wszystkich danych dłużnika – czyli PESEL i imion rodziców – system nie odnajdzie nieruchomości. Aby mieć pewność, że wyszukanie przyniesie prawidłowy rezultat, komornik musi dwa razy zadać pytanie, podając osobno PESEL i osobno imiona rodziców. Wtedy wyszukanie księgi wieczystej dłużnika kosztuje jednak 40 zł, bo cała operacja traktowana jest jako dwukrotne wyszukiwanie, a od każdego wniosku płaci się 20 zł. Krajowa Rada Komornicza już zgłaszała postulat zmiany funkcjonalności systemu w tym zakresie, a z deklaracji Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że taka zmiana ma być wprowadzona w ciągu najbliższych kilku miesięcy.
Przy tym opłaty pobierane są również od wniosku o wyszukanie ksiąg wieczystych w sprawach alimentacyjnych czy egzekucję należności sądowych, mimo że moim zdaniem takie informacje powinny być udzielane bezpłatnie. Komornicy występują więc o zaliczkę do sądów na poczet opłat za wyszukanie, tylko po to, aby potem wpłacić ją na rachunek resortu sprawiedliwości. To przekładanie pieniędzy z jednej kieszeni do drugiej; zbędne czynności, obciążające sądy i komorników dodatkową pracą.
Dlaczego pana zdaniem opłat w tych przypadkach nie należy pobierać?
Wynika to z art. 2 ust. 7 ustawy o komornikach sądowych i egzekucji. Przepis ten stanowi, że nie płaci się za informacje w sprawach o egzekucję świadczeń alimentacyjnych lub rent oraz świadczeń wszczętych na wniosek Skarbu Państwa, w tym na polecenie sądu lub prokuratora, niezwiązanych z wykonywaniem działalności gospodarczej. Resort sprawiedliwości jest jednak innego zdania, bo uważa, że niezasadne jest stosowanie tego przepisu do wniosków o wyszukanie ksiąg wieczystych w centralnej bazie danych. Tłumaczy to tym, że wyszukiwanie stanowi szczególny rodzaj dostępu do centralnej bazy danych ksiąg wieczystych i dlatego usługa odnośnie do komorników jest odpłatna. Taka wykładnia jest niezrozumiała, bo przecież podmioty wezwane muszą na pisemne żądanie komornika udzielić mu informacji niezbędnych do prawidłowego prowadzenia postępowania egzekucyjnego, w szczególności dotyczących stanu majątkowego dłużnika.