Komplet dokumentów dotyczących nadzoru nad śledztwem nie stanowi informacji publicznej i odmowa jego przekazania zainteresowanemu nie jest sprzeczna z prawem. Tak wynika z wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.

Obywatel poprosił prokuratora okręgowego o udostępnienie akt nadzoru sprawowanego nad jedną ze spraw prowadzonych przez prokuraturę rejonową. Powołał się na ustawę o dostępie do informacji publicznej (Dz.U. z 2001 r. nr 112, poz. 1198 z późn. zm.). Prokurator uznał jednak, że akta stanowią zbiór dokumentów różnego rodzaju i jako całość nie stanowią informacji publicznej. Z tego powodu nie mogą zostać przekazane zainteresowanemu w komplecie. Szef prokuratury poprosił skarżącego o sprecyzowanie wniosku i wskazanie, jakich dokumentów się domaga czy o jakiego rodzaju informacje mu chodzi.
Ten jednak od razu wniósł skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Prokurator przekonywał przed sądem, że akta spraw prowadzonych przez organy państwa zawierają różnego rodzaju dane, zarówno te, które stanowią informację publiczną, jak i inne. Zwrócił przy tym uwagę, że w aktach nadzoru nad śledztwem dominują dokumenty o charakterze wewnętrznym, które nie podlegają ujawnieniu. Ponadto skoro nie sprecyzowano wniosku, prokuratura nie ma obowiązku analizowania wszystkich dokumentów po to, by ocenić, czy są informacją publiczną czy nie.
Sąd oddalił skargę obywatela. Co prawda, zdaniem WSA, obowiązujące przepisy nie regulują wprost kwestii dostępu do akt zwierzchniego nadzoru służbowego sprawowanego przez prokuraturę nadrzędną, ale w orzecznictwie sądów administracyjnych dominuje pogląd, że dokumenty dotyczące spraw prowadzonych przez organy państwa nie stanowią jako całość informacji publicznej. Ustawa o dostępie do informacji publicznej reguluje jedynie prawo do wglądu do dokumentów urzędowych, a nie do akt jako zbioru dokumentów.
ORZECZNICTWO
Wyrok WSA w Warszawie, sygn. akt VIII SAB/Wa 41/13, nieprawomocny.