Trybunał Konstytucyjny rozstrzygnie, czy przedawnienie roszczeń odszkodowawczych powinno mieć taki sam termin zarówno w procesie karnym, jak i cywilnym.
Wszyscy, którzy zostali niesłusznie skazani, tymczasowo aresztowani lub zatrzymani, a także wobec których niesłusznie zastosowano środki zabezpieczające, mają prawo do odszkodowania od państwa. Obecnie muszą się spieszyć, ponieważ przepisy procedury karnej dają im jedynie rok na wystąpienie do sądu z roszczeniem odszkodowawczym. I właśnie ten termin – jako zdecydowanie za krótki – zakwestionował rzecznik praw obywatelskich.

Wbrew konstytucji

RPO złożył wniosek do Trybunału Konstytucyjnego, domagając się uznania, że art. 555 kodeksu postępowania karnego narusza prawo do równego traktowania. Zgodnie z nim roszczenia z powodu niesłusznego skazania czy tymczasowego aresztowania lub zatrzymania przedawniają się po upływie roku od daty uprawomocnienia się orzeczenia dającego podstawę do takiej rekompensaty, w wypadku tymczasowego aresztowania – od daty uprawomocnienia się orzeczenia kończącego postępowanie w sprawie, w razie zaś zatrzymania – od daty zwolnienia. Chodzi więc o przypadki oskarżonych, którzy w wyniku wznowienia postępowania lub kasacji zostali uniewinnieni lub skazani na łagodniejszą karę. Prawo do odszkodowania i zadośćuczynienia powstaje również w związku z zastosowaniem środka zabezpieczającego (np. umieszczenie w zakładzie psychiatrycznym).
Zdaniem rzecznika taka regulacja narusza konstytucyjny obowiązek równego traktowania obywateli. RPO porównał bowiem ten przepis z terminami przedawnienia określonymi w kodeksie cywilnym, a te są co najmniej trzykrotnie dłuższe. Stanisław Trociuk, zastępca RPO, w uzasadnieniu wniosku przekonuje, że roczny termin nie ma racjonalnego uzasadnienia, tym bardziej że powszechnie akceptowany jest pogląd, że odszkodowanie i zadośćuczynienie przewidziane w procedurze karnej (w art. 552) ma charakter cywilny.
RPO zwraca przy tym uwagę, że w przypadku niedotrzymania terminu w prawie cywilnym istnieje możliwość powołania się przez osobę, która doznała krzywdy na skutek niesłusznych działań państwa, na art. 5 kodeksu cywilnego. Zgodnie z nim nie można czynić ze swego prawa użytku, który by był sprzeczny z zasadami współżycia społecznego. Oznacza to, że mimo przekroczenia terminu sąd mógłby sprawę rozstrzygnąć merytorycznie, gdyby uznał, że powoływanie się przez organy państwa na przedawnienie byłoby krzywdzące dla obywatela domagającego się rekompensaty. Jednak, ta możliwość – zdaniem RPO – nie jest wystarczającą gwarancją praw konstytucyjnych. Artykuł 5 k.c. ma bowiem charakter wyjątkowy.
– Nie dostrzegam problemu podnoszonego przez rzecznika. Oczywiście możemy uznać, że dla obywateli termin dłuższy jest wygodniejszy, jednak obecna regulacja nie narusza żadnego przepisu konstytucji – studzi adwokat Radosław Baszuk.
Zdania są jednak podzielone. Dr Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego, zgadza się jednak z wątpliwościami RPO.
– Nie widzę uzasadnienia w tym, żeby termin był krótszy niż ten ustalony w kodeksie cywilnym. Nie można przecież uzasadnić tej różnicy żadnymi względami sprawiedliwości społecznej. Ma więc ona charakter dyskryminujący – podkreśla.
Dodaje, że osoby, które ucierpiały na skutek błędnych działań państwa prowadzących do ich zatrzymania czy aresztowania, czy też pozbawienia wolności w wyniku niesłusznego skazania, powinny mieć możliwość dochodzenia odszkodowania w procesie karnym w takim samym terminie, jak powodowie w postępowaniu cywilnym. – Zgadzam się z wnioskiem RPO, że zróżnicowanie terminów przedawnienia to nic innego jak różny stopień ochrony praw podmiotowych – mówi dr Piotrowski.

Swoboda ustawodawcy

Trudno przewidzieć rozstrzygnięcie TK, bowiem przepis był już badany przez sąd konstytucyjny, choć pod kątem innego wzorca konstytucyjnego (sygn. akt SK 18/10). Wówczas TK nie dopatrzył się w nim niezgodności z ustawą zasadniczą. Wskazał, że prawo do odszkodowania za niesłuszne aresztowanie nie ma charakteru absolutnego, a zatem istnieje możliwość, by ustawodawca uregulował sposób korzystania z tego prawa i je ograniczył.
– Jednak mimo swobody ustawodawcy w tym zakresie, musi on respektować postanowienia ustawy zasadniczej i tak, jak w tym przypadku, nie może dopuszczać do złamania zasady równości – zaznacza dr Piotrowski.
Bez względu jednak na stanowisko TK, termin i tak ostatecznie zostanie wydłużony. Wraz ze zmianą modelu procesu karnego, od 1 lipca 2015 r. termin na zgłaszanie żądań odszkodowawczych przez pokrzywdzonych niesłusznie skazanych czy aresztowanych będzie wynosił trzy lata.