„Poczta do prokuratur wpływa z opóźnieniem, włącznie ze zwrotnymi poświadczeniami odbioru awizowanych przesyłek, w tym wezwań na przesłuchania podejrzanych i świadków. Korespondencja z prokuratur rejonowych jest odbierana z opóźnieniem co najmniej jednodniowym. Na wszystkie listy wysyłane z prokuratur pracownicy biur podawczych muszą naklejać numery, tzw. R, co w przypadku np. niektórych prokuratur okręgowych zajmuje nawet 1–3 godziny dziennie. Muszą też sami ważyć przesyłki. Tego wcześniej pracownicy biur podawczych nie wykonywali” – takie zarzuty pod adresem Polskiej Grupy Pocztowej formułuje Rada Główna Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP. Nowy operator od 1 stycznia 2014 r. dostarcza korespondencję z sądów i prokuratur na terenie całego kraju.
Rada podziela też stanowisko Naczelnej Rady Adwokackiej, że „istnieje istotna niespójność w aktualnym stanie regulacji pocztowej obsługi wymiaru sprawiedliwości”. Chodzi o to, że prokuratury mają wszystkie pisma słać przez PGP, ale skutek zachowania terminu czynności procesowej z chwilą nadania przesyłki dotyczy – w przypadku spraw cywilnych, rodzinnych i administracyjnych – tylko wyznaczonego operatora pocztowego. A ten status ma do końca 2015 roku Poczta Polska SA.
„Istotnym elementem funkcjonowania prokuratur są również postępowania administracyjne i cywilne. Powyższa sytuacja rodzi ryzyko ich całkowitego paraliżu. Adresaci przesyłek mogą bowiem w oparciu o powołane wyżej
przepisy odmówić ich odebrania”– wskazują związkowcy.
– Sugeruję w tej sytuacji pilną nowelizację pozostałych procedur – cywilnej czy administracyjnej – i zrównanie w prawach wszystkich operatorów pocztowych, tak jak to jest w procedurze karnej. Jakie bowiem argumenty przemawiają za tym, aby utrzymać uprzywilejowaną pozycję jednego operatora pocztowego – przekonuje dr Rafał Zgorzelski, prezes Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Niepublicznych Operatorów Pocztowych.
– Istnieje pewnie możliwość rozpisania przetargów na tego rodzaju przesyłki. Prokuratury w takiej sytuacji mogą też skorzystać z usługi powszechnej i wysłać za pośrednictwem operatora wyznaczonego. To też kwestia ich organizacji pracy – dodaje dr Rafał Zgorzelski.
Prokuratorzy obawiają się, że kioski oraz
sklepy nie są miejscami odpowiednio zabezpieczonymi do wydawania przesyłek sądowych.
– Polska Grupa Pocztowa, InPost oraz Ruch mają status operatora pocztowego wpisanego do rejestru operatorów prowadzonego przez prezesa UKE. Te podmioty nie otrzymałyby zezwolenia na prowadzenie działalności pocztowej, gdyby nie spełniały wszystkich wymaganych prawem warunków, w tym nie dawały rękojmi ochrony tajemnicy korespondencji czy bezpieczeństwa przesyłek – przypomina Zgorzelski.
Nadchodzi kontrola
Jak poinformowało Radio ZET, minister Biernacki chce przyjrzeć się jakości usług świadczonych przez PGP. W tym celu Urząd Komunikacji Elektronicznej sprawdzić ma jak nowy operator pocztowy radzi sobie z doręczaniem wezwań i korespondencji.
- Pod koniec roku PGP wygrała przetarg na te usługi i według sprawozdań na razie wszystko idzie dobrze, ale chcemy mieć pewność - powiedział Radiu ZET minister sprawiedliwości Marek Biernacki.