Ostatnie decyzje prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów dotyczące działań ograniczających rynkową rywalizację skłaniają do refleksji. Czy przedsiębiorcy poszkodowani tymi praktykami mogą dochodzić należnego im odszkodowania na drodze sądowej.
Paweł Zouner, aplikant adwokacki, departament proces i arbitraż, Chałas i Wspólnicy Kancelaria Prawna / Media / mat. prasowe
Prywatnoprawne stosowanie prawa konkurencji (private enforcement) może się okazać nowym i skutecznym modelem ochrony konkurencji w Polsce.
Najnowsze decyzje prezesa UOKiK dotyczące praktyk ograniczających konkurencję, w tym decyzja dotycząca zmowy w ramach przetargu na odbiór i transport odpadów komunalnych w Białymstoku (RLU-38/2012), decyzja dotycząca porozumienia ograniczającego konkurencję zawartego przez 9 lubelskich szpitali (RLU-31/2012), a także ta dotycząca nadużywania pozycji dominującej przez spółkę PKP Cargo na krajowym rynku kolejowych przewozów towarowych (RWR-44/2012), wskazują na wzmożoną aktywność urzędu w tropieniu praktyk ograniczających konkurencję. Konsekwencją złapania przedsiębiorcy na gorącym uczynku jest nie tylko kara finansowa, nierzadko bardzo dotkliwa dla przedsiębiorcy, ale także potencjalna odpowiedzialność odszkodowawcza.

Doktryna

Możliwość dochodzenia odszkodowania za szkodę antymonopolową dopuścił już w poprzednim stuleciu Europejski Trybunał Sprawiedliwości w sprawie Courage, potwierdzając ją w sprawie Manfredi. Trybunał uznał, że każdy podmiot poszkodowany umową lub zaniechaniem mogącym ograniczać lub zakłócać konkurencję może dochodzić z tego tytułu odszkodowania. Nieco dalej poszedł polski Sąd Najwyższy, który w 2006 r. wskazał, że sąd powszechny ma prawo dokonać samodzielnych ustaleń dotyczących stosowania praktyk ograniczających konkurencję przez pozwanego przedsiębiorcę, niezależnie od istnienia (lub nieistnienia) wcześniejszej decyzji prezesa UOKiK (sygn. akt I CSK 83/05).
Z dochodzeniem roszczeń na drodze procesu cywilnego warto jednak poczekać na decyzję UOKiK lub wyrok Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (SOKiK).
Istnienie uprzedniej decyzji organu antymonopolowego lub orzeczenia SOKiK nie jest konieczne do dochodzenia odszkodowania, ale może się okazać niezwykle przydatne, chociażby z tej prostej przyczyny, że kluczowa część materiału dowodowego została już uprzednio zebrana przez organ lub sąd antymonopolowy. Dokumenty zebrane w toku postępowania administracyjnego lub sądowego mogą być wykorzystywane jako materiał dowodowy w postępowaniu cywilnym. Ponadto zgodnie z orzeczeniem Sądu Najwyższego (sygn. akt III CZP 52/2008) ostateczna decyzja organu ochrony konkurencji i konsumentów stwierdzająca nadużycie pozycji dominującej jest wiążąca dla sądu cywilnego. Postępowania przed organami administracji lub sądami mogą jednak trwać, a w przypadku szkody antymonopolowej pamiętać należy o krótkim, 3-letnim terminie przedawnienia, który swój bieg zaczyna z momentem, gdy poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia.
Uwzględniając podstawy prawne roszczeń z tytułu szkody antymonopolowej, zarówno z odpowiednich przepisów kodeksu cywilnego, jak i ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (t.j. Dz.U. z 2003 r. nr 153, poz. 1503 ze zm.), wart odnotowania jest sposób wyliczenia szkody w takim procesie. Wskazanie wysokości szkody jest elementem niezbędnym pozwu o odszkodowanie. W przypadku szkody antymonopolowej dokładne jej wyliczenie częstokroć nawet dla sądu stanowi poważny problem praktyczny i prawny. Z pomocą przychodzą jednak przepisy procedury cywilnej, dające sądowi instrument umożliwiający szacowanie wysokości szkody w sytuacji, w której jej dokładne wykazanie i obliczenie jest niemożliwe lub znacznie utrudnione.

Na świecie

Prywatnoprawne zastosowanie prawa konkurencji największą popularnością i skutecznością cieszy się za oceanem, gdzie w prawie 90 proc. spraw związanych z praktykami ograniczającymi konkurencję podnoszone są roszczenia odszkodowawcze. W Europie doktryna private enforcement nie jest jeszcze tak popularna, natomiast niewątpliwie widać w tym zakresie istotną poprawę lub ośmielenie orzeczeniami Trybunału Sprawiedliwości UE. Z badań przeprowadzonych w 2004 r. przez Komisję Europejską wynika, że takich spraw do tamtego czasu zostało rozpoznanych około 60. W przyszłości należy się niewątpliwie spodziewać, że przedsiębiorcy poszkodowani praktykami ograniczającymi konkurencję na terenie Unii Europejskiej coraz częściej będą sięgać po roszczenia odszkodowawcze oparte na doktrynie private enforcement.

Przyszłość

Prywatnoprawny potencjał prawa antymonopolowego jest niewątpliwie instrumentem, który może zostać skutecznie wykorzystywany przeciwko nieuczciwym konkurentom. Mimo że obowiązujący system prawny nie przewiduje obecnie żadnych szczególnych przepisów dotyczących dochodzenia odszkodowania z tytułu szkody antymonopolowej, to mając na uwadze konstytucyjną zasadę pełnej kompensaty szkód, nie można w takim stanie prawnym wykluczyć możliwości dochodzenia odszkodowań na zasadach ogólnych wyrażonych w przepisach kodeksu cywilnego oraz na podstawie ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji.
Bacznie należy zatem przyglądać się kolejnym decyzjom prezesa UOKiK, wyrokom SOKiK i TSUE, bowiem niewątpliwie w ciągu najbliższego czasu aktywność przedsiębiorców działających na polskim rynku nie będzie się ograniczała wyłącznie do składania zawiadomień do UOKiK, ale będzie przejawiała się aktywną postawą procesową zmierzającą do uzyskania kompensaty szkody antymonopolowej poniesionej na skutek bądź zmowy cenowej lub przetargowej, lub w związku z nadużyciem pozycji dominującej.

Paweł Borowski

Paweł Zouner