Czy brak oznaczenia „akt archiwalny” w programie prawniczym jest argumentem przesądzającym o obowiązywaniu tych przepisów? Nie – choć nie dla wszystkich jest to oczywiste. Nawet dla sędziego.
Ile aktów obowiązuje wg systemów informacji prawnej / Dziennik Gazeta Prawna
Program to tylko narzędzie. Jedynym źródłem informacji o tym, jakie prawo obowiązuje, jest oficjalny Dziennik Ustaw. Na argument o braku paska „akt archiwalny” w programie Lex powołał się Sąd Rejonowy w Lęborku (orzekający 31 grudnia 2012 r. jako Sąd Rejonowy w Bytowie) w zagadnieniu prawnym skierowanym do Sądu Najwyższego (sygn. akt III CZP 3/13). Wskazywał, że jest to argument ultima ratio – ostateczny i przesądzający – o obowiązywaniu aktu prawnego.
Chodziło konkretnie o postanowienie prezydenta z 2009 r. o awansie poziomym sędziego. Obecnie trwa spór, jaka jest relacja tego rodzaju postanowień wobec decyzji ministra sprawiedliwości o przeniesieniu sędziów w związku z reorganizacją sądów rejonowych. Nowy sąd w Lęborku powziął wątpliwości, czy jest uprawniony do rozstrzygania spraw cywilnych, które wpłynęły do ówczesnego Sądu Rejonowego w Bytowie. Dziś Sąd Najwyższy ma pochylić się nad tym pytaniem.
Podwójny błąd
Pikanterii sprawie dodaje fakt, że brak informacji „akt archiwalny” w przypadku tego postanowienia nie oznacza wcale, że akt prawny jest przez wydawcę Leksa oceniany jako obowiązujący. Redakcja nie ocenia bowiem jego obowiązywania, ponieważ ma on charakter konkretnie indywidualny.
– Abstrahując od istoty zadanego pytania prawnego, trochę dziwi powoływanie się na taką argumentację – komentuje Monika Krywow, członek Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Asystentów Sędziów.
Z kolei Piotr Waglowski, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet, uważa, że sędzia najwyraźniej chciał się włączyć w dyskusję nad kwestiami organizacji i struktury sądownictwa.
– Jednak gdy czytam uzasadnienie zagadnienia prawnego, to nie chce mi się wierzyć, że napisał je sąd. Przywołany został niepoważny argument. Jest oczywiste, że komercyjny program informacji o prawie nie jest źródłem prawa. I nie powinien być powoływany jako argument, zwłaszcza argument przesądzający – mówi Piotr Waglowski.
Jak podkreśla, obowiązujący w Polsce stan prawny jest niezależny od jakiegokolwiek narzędzia, które choć może być pomocne, pozostaje jedynie nośnikiem informacji. Prawnik przypomina, że to sąd w drodze wykładni ustala, jaki akt prawny obowiązuje, a jaki nie.
– Brak paska w programie prawnym nie przesądza o tej kwestii. Ale to pokazuje także, że w ogóle mamy kłopot z przejrzystością prawa i z jego jakością. Wielokrotnie sygnalizowała to prof. Irena Lipowicz, rzecznik praw obywatelskich – dodaje Piotr Waglowski.
Co na to Lex
Wydawcy komercyjnych programów informacji prawnej nie kryją zdziwienia. Tłumaczą, że sądy są szkolone z obsługi programów.
– To nie my jako wydawca decydujemy o tym, czy dany akt obowiązuje, czy też nie, ale funkcjonujący w Polsce, jako państwie prawa, system stanowienia informacji prawnej – podkreśla Jacek Żmuda, dyrektor Redakcji Publikacji Elektronicznych Wolters Kluwer Polska, wydawcy systemu Lex.
Wyjaśnia, że w doktrynie i w praktyce prawa przyjmowane są różne metody ustalania obowiązywania przepisów. Stąd zasadnicze różnice w liczbie aktów prawnych uznawanych w poszczególnych programach za obowiązujące.
– Każdy z systemów informacji prawnej dostępnych na rynku stosuje inną definicję obowiązywania aktów. W konsekwencji każdy z nich prezentuje inny zestaw przepisów jako grupę aktów obowiązujących – podkreśla Jacek Żmuda.
W Systemie Informacji Prawnej (SIP) Lex jako obowiązujące określane są tylko takie akty, które mają charakter normatywny, a więc wyrażają normy o charakterze generalno-abstrakcyjnym, a nie dotyczące konkretnej sytuacji czy podmiotu. Dlatego wydawca przypomina, że systemy oferowane na rynku tylko wspomagają profesjonalistów, ale ich nie zastępują.
Każdy podmiot stosujący prawo i korzystający z jakiegokolwiek narzędzia tego rodzaju winien najpierw zapoznać się z przyjętymi przez jego wydawcę kryteriami obowiązywania. Zwłaszcza że pojęcie obowiązywania aktu prawnego nie zostało zdefiniowane w sposób jednoznaczny przez teoretyków prawa. Praktycy muszą więc dokonać wyboru w oparciu o różne definicje.
Obowiązuje czy nie
– Akty są oceniane co do ich obowiązywania w czasie. Taką ocenę poprzedzają wyraźne wskazania ustawodawcy, czyli dyspozycje (uchylenia wyraźne) lub też pośrednie, jak np. w przypadku uchyleń aktów wykonawczych do ustaw w wyniku nowelizacji tych drugich – tłumaczy Katarzyna Golik z Wydawnictwa C.H. Beck, prowadzącego SIP Legalis.
Istnieje więc cała kategoria aktów, które w sensie praktycznym zastępują się, ale niejednokrotnie nie można wskazać podstawy prawnej ich uchylenia. Mamy do czynienia także z aktami terminowymi, które w poszczególnych systemach są inaczej traktowane i opisywane. Zasady techniki legislacyjnej nie przesądzają bowiem pewnych kwestii.
– Występują różnice w ocenie aktów między poszczególnymi systemami komercyjnymi, jednakże nie są one znaczne. Nie dotyczą bowiem przypadków oczywistych, takich jak wyraźne uchylenia czy wygaśnięcia aktów. Zasadą jest też jednak, że użytkownik systemu powinien znać koncepcję obowiązywania przyjętą przez redakcję danego systemu – dodaje Katarzyna Golik.
Zwraca też uwagę, że co do aktu przytoczonego w zagadnieniu prawnym sądu w Lęborku ani Lex, ani Legalis nie oceniają tego aktu co do obowiązywania.
– Postanowienie prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z 31 grudnia 2009 r. o powołaniu do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego (M.P. z 2010 r. nr 17, poz. 174) w obu programach nie jest oceniane co do obowiązywania. I to nie tylko dlatego, że zgodnie z brzmieniem art. 179 Konstytucji RP sędziowie są powoływani przez prezydenta Rzeczypospolitej, na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa, na czas nieoznaczony. Nie oceniamy co do obowiązywania aktów regulujących zdarzenie jednorazowe, typu nadanie orderu, nominacja, emisja banknotu – stwierdza ekspert C.H. Beck.
Publiczny system
Oprócz systemów komercyjnych każdy obywatel może pomocniczo sprawdzać akty prawne na stronie sejmowej. Nad oficjalnym publicznym system informacji o prawie pracuje Rządowe Centrum Legislacji.
– Ale aby to rozwiązanie stało się faktem, konieczne jest upowszechnienie w administracji publicznej technicznych zasad strukturalizacji dokumentów, czyli schematu xml – zwraca uwagę Piotr Waglowski.
Przekonuje, że istotne jest, aby już na etapie prac nad projektem wykorzystywano tę strukturę. A potem na etapie jego ogłoszenia. To ułatwiłoby bowiem publikację tekstów jednolitych – wystarczyłoby niemal jedno kliknięcie.
– Systemem publicznym informacji o prawie jest elektroniczna strona Dziennika Ustaw. Ale ona nie wskazuje, co jest uchylone, a co nie. Istnieje też Internetowy System Aktów Prawnych (ISAP) na stronie Sejmu, ale ma on z kolei błędy w wyszukiwarce i gubi akty prawne, o czym sam się przekonałem – komentuje sędzia Maciej Strączyński, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”.
Uważa, że właśnie ISAP powinien być oficjalnym źródłem informacji o obowiązującym prawie, ale musi uzyskać gwarancję rzetelności i odpowiedni status prawny, których dziś nie ma.
Systemy informacji o prawie nie są rozstrzygające
Piotr Gryska, wiceprezes Rządowego Centrum Legislacji
Jedyną podstawą ustalenia obowiązującego stanu prawnego jest oficjalny publikator prawa, tj. Dziennik Ustaw. Ponadroczny okres funkcjonowania elektronicznego dziennika i stale wzrastająca liczba ściąganych aktów prawnych pozwala stwierdzić, że system staje się coraz powszechniej stosowanym źródłem informacji o obowiązującym prawie.
Prowadzimy stałe prace zmierzające do zwiększenia funkcjonalności systemu. Znacząco zwiększyła się liczba publikowanych teksów jednolitych ustaw, publikowane są również jednolite teksty rozporządzeń. Cele, zakładane przy rezygnacji z papierowego dziennika, są więc – w naszej ocenie – realizowane.
Wszelkie inne niż elektroniczny Dziennik Ustaw systemy informacji o prawie mają charakter wspomagający, a nie rozstrzygający. Taki sam charakter mieć będzie publiczny system informacji o prawie, którego uruchomienie postuluje RCL. Jest on elementem przyjętego przez RM na początku roku programu „Lepsze regulacje” (dokument przygotowany przez MG), z tym że jego realizacja jest rozłożona w czasie.