Sprzedawca danych nie musi informować o cofniętej zgodzie na ich wykorzystywanie.Pochopna zgoda na udostępnienie danych osobowych może nas sporo kosztować, ponieważ próby cofnięcia zgody na ich przetwarzanie mogą być nieskuteczne.
– Analiza przepisów ustawy o ochronie danych osobowych (t.j. Dz.U. z 2002 r. nr 101, poz. 926 ze zm.) wskazuje, że w przypadku cofnięcia zgody na przetwarzanie danych w celach marketingowych administrator danych nie jest zobligowany do poinformowania o tym wszystkich podmiotów, którym je udostępnił – mówi Małgorzata Kałużyńska-Jasak, rzecznik generalnego inspektora ochrony danych osobowych.
– Obowiązku takiego nie przewiduje bowiem w sposób bezpośredni żaden z przepisów ustawy, tak jak jest to np. w przypadku art. 35 ust. 3 ustawy, nakazującego administratorowi danych poinformowanie innych administratorów, którym udostępnił zbiór danych, o dokonanym uaktualnieniu lub sprostowaniu danych – dodaje Kałużyńska-Jasak.
GIODO zwraca uwagę, że z oświadczenia o odwołaniu zgody skierowanego do określonego administratora nie wynika, że dotyczy ono również innych. Jeśli więc nie chcemy być nękani telefonami od różnego rodzaju telemarketerów, musimy każdorazowo reagować żądaniem usunięcia danych.
– Takie zapisy uniemożliwiają w praktyce realizację prawa do zastrzeżenia danych. Łańcuch podmiotów, które po jakimś czasie wchodzą w posiadanie danych osobowych, jest bowiem zbyt długi. O wiele lepiej byłoby, gdyby wystarczało cofnięcie zgody w firmie, której pierwotnie udostępniliśmy informacje o sobie – zauważa Zbigniew Krüger z kancelarii Krüger & Partnerzy.
Inna sprawa, że kiedy firma, której nie udostępniliśmy bezpośrednio naszych danych, w jakiś sposób wchodzi w ich posiadanie, to w myśl art. 25 ust. 1 ustawy musi nas o tym poinformować. W tym przypadku właściciel danych ma szansę na skorzystanie ze swojego prawa do żądania ich wykasowania. Prawnicy radzą, by zawsze żądać potwierdzenia usunięcia danych na piśmie.