"Średni wiek osób przyłączających się do serwisów społecznościowych to obecnie 9-10 lat" - mówił w poniedziałek na spotkaniu z nauczycielami GIODO dr Wojciech Wiewiórowski. Przekonywał do udziału w skierowanej do uczniów i nauczycieli inicjatywie "Twoje dane - twoja sprawa. Skuteczna ochrona danych osobowych". Program, przygotowany przede wszystkim dla szkół podstawowych i gimnazjów, jest powtarzany cyklicznie od 2009 r.
GIODO zachęcał, by tematy związane z ochroną danych osobowych wplatać w programy nauczania różnych przedmiotów szkolnych. Dodał, że pomocne mogą być ciekawe scenariusze lekcji dotyczące tej tematyki. "Część scenariuszy mamy gotowych po dotychczasowych programach, teraz, rozszerzając się na dużo większą grupę szkół i ośrodków metodycznych, chcielibyśmy uzyskać więcej (materiału)" - powiedział.
Szkoły nie chronią danych osobowych
Na spotkaniu z dziennikarzami Wiewiórowski zwracał uwagę także na inne problemy związane z ochroną danych w szkołach. Ocenił, że nauczyciele są z reguły dobrze wyczuleni na kwestie związane z ochroną prywatności, ale gorzej jest np. z zachowaniem wymogów formalnych. "Największy problem mamy niewątpliwie tam, gdzie wprowadzono różne formy systemów teleinformatycznych do obsługi danych osobowych, czy to uczniów, czy nauczycieli" - mówił. Jak przykład podał elektroniczne dzienniki; niektóre umożliwiają bardzo szeroki dostęp do danych uczniów, rodziców lub nauczycieli.
"Problemem jest także wykorzystywanie danych, które szkoła ma, do celów zupełnie niezwiązanych z działalnością oświatową" - powiedział GIODO. Jako przykład podał sytuację, w której nauczycielka - kandydatka na samorządowca - wykorzystała do promowania siebie listę adresową rodziców.
Do Biura GIODO trafiają też skargi związane z przetwarzaniem danych w szkołach. "Tych skarg, powiedziałbym, jest sporo w porównaniu z innymi sektorami administracji czy gospodarki. Z reguły dotyczą one zdarzeń, które mają charakter jednostkowy, czyli nie są to informacje o jakimś skomasowanym wypływie danych tylko o przypadkowym albo celowym ujawnieniu pojedynczych danych uczniów czy nauczycieli" - powiedział Wiewiórowski. Jak dodał, część postępowań skutkuje powiadomieniem organów ścigania, ale w sektorze oświaty to pojedyncze przypadki.
Zastrzeżenia do ustawy o systemie oświaty
Według GIODO szkoły dość często przetwarzają dane, choć nie ma ku temu podstaw. "Klasycznym przykładem informacji, która jest gromadzona w szkole, a nie bardzo są do tego podstawy, jest informacja dotycząca rodziny dziecka, wykraczająca poza to, co powinno się znajdować w dzienniku szkolnym i co powinno umożliwiać kontakt szkoły z rodzicami, kiedy to jest konieczne" - tłumaczył Wiewiórowski.
Podkreślał, że ma "ogromne zastrzeżenia" do pochodzącej z 1991 r. ustawy o systemie oświaty. Zgodnie z konstytucją nakaz ujawniania danych osobowych może wynikać tylko z ustawy. "Tak dziś nie jest. Dziś przy wielu czynnościach, które podejmowane są czy to w oświacie, czy właśnie w przedszkolach, żłobkach, wymagane są dane na podstawie różnego rodzaju instrukcji, które są wydawane przez albo dyrektorów szkoły albo przez np. jednostki samorządu terytorialnego, które nie są uprawnione do tego" - tłumaczył inspektor.
Podczas konferencji mazowiecki kurator oświaty Karol Semik opowiedział o przypadku, kiedy to ujawnienie imienia i nazwiska uczennicy, która została laureatką konkursu przedmiotowego, pozwoliło jej ojcu, pozbawionemu praw rodzicielskich, odnaleźć dziecko, a następnie porwać ze szkoły.
Szkoły, które chcą wziąć udział w programie "Twoje dane - twoja sprawa", mogą zgłaszać się jeszcze przez tydzień, do 15 października. Formularz zgłoszeniowy jest dostępny pod adresem: https://rejestracja.giodo.gov.pl/. Sam program realizowany jest w dwóch etapach - pierwszy to szkolenie koordynatorów programu spośród nauczycieli, konsultantów i doradców metodycznych, drugi - to wprowadzenie do zajęć z dziećmi treści związanych z ochroną danych osobowych i prawem do prywatności.