Podczas ostatnich wyborów parlamentarnych osoby niepełnosprawne mogły głosować korespondencyjnie. Miały również możliwość oddania głosu za pośrednictwem pełnomocnika. Mimo takich udogodnień – zdaniem prof. Ireny Lipowicz, rzecznika praw obywatelskich – zdecydowana większość z nich wolała głosować w sposób tradycyjny, a więc wrzucając wypełnioną kartę do głosowania do urny ustawionej w lokalu wyborczym.
Tymczasem aż 80 proc. lokali, które na dzień przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi odwiedzili pracownicy biura RPO, było niedostosowanych do potrzeb osób z niepełnosprawnością. Dlatego też RPO skierowała apel do trzech instytucji – pełnomocnika rządu ds. osób niepełnosprawnych, Państwowej Komisji Wyborczej oraz do Przewodniczącego Sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny.
Zwraca się w nim z prośbą o podjęcie działań, które poskutkowałyby zmianą przyzwyczajeń wyborców niepełnosprawnych. Skoro bowiem, mimo wielu działań ze strony Państwowej Komisji Wyborczej i organów gminy, nie udało się jak do tej pory doprowadzić lokali wyborczych do takiego stanu, aby były one dostępne dla wyborców niepełnosprawnych, to należy zrobić wszystko, aby ci ostatni zaczęli chętniej korzystać z możliwości, jakie dają im nowe przepisy. RPO podkreśla jednak, że aby skutecznie chronić wolności i prawa osób niepełnosprawnych, należy działać dwutorowo; oprócz szeroko zakrojonej akcji informacyjnej o możliwości głosowania przez pełnomocnika czy też korespondencyjnie, należy jednocześnie kontynuować prace nad ułatwianiem dostępu do lokali wyborczych.