Do tej pory mogli z tego korzystać jedynie niepełnosprawni oraz wyborcy głosujący poza Polską - wyjaśnia senator Witold Gintowt-Dziewałtowski. Dodaje, że takie przepisy obowiązują w innych krajach europejskich. Senat wniósł do ustawy kilka poprawek. Najważniejsza - mówi senator - wydłuża termin, do którego wyborca będzie mógł zdecydować czy zamierza głosować korespondencyjnie, czy tradycyjnie. Sejm proponował, by było to 21 dni, Senat skrócił ten czas do 15 dni.
Kodeksem wyborczym zajmie się teraz Sejm.