Nawet 7,5 tys. przestępców zostanie objętych dozorem elektronicznym. Więzień domowy jest dla państwa pięć razy tańszy niż ten za kratami.
Już 1 stycznia 2012 r. nowe technologie pozwolą odbywać najniższe kary pozbawienia wolności poza murami zakładów karnych i monitorować miejsce przebywania pseudokibiców z orzeczonymi zakazami stadionowymi.
Dozór elektroniczny / DGP
– Z nowym rokiem system dozoru elektronicznego więźniów osiąga swoją docelową zdolność. Będzie mógł objąć nawet 7500 skazanych. Możliwości wykonawcze systemu zostaną więc praktycznie podwojone – podkreśla gen. Paweł Nasiłowski, dyrektor Biura Dozoru Elektronicznego Centralnego Zarządu Służby Więziennej. To skutek rozszerzenia możliwości stosowania SDE na wszystkie apelacje sądowe. Dotychczas nie mógł on w pełni działać w apelacji katowickiej, wrocławskiej, szczecińskiej i połowie apelacji łódzkiej.

Bransoletki będą w całym kraju

SDE pozwala na kontrolowanie zachowania skazanego przebywającego poza zakładem karnym przy użyciu aparatury monitorującej – bransoletki z nadajnikiem GPS i centralki zainstalowanej w domu skazanego.
– Wykonywanie kary w systemie ma wiele zalet. Wystarczy spojrzeć na przykład osób skazanych za przestępstwo niealimentacji. Nie dość, że osoba osadzona w zakładzie karnym nie jest w stanie aktywizować się zawodowo, to na jej utrzymanie muszą zdecydowanie więcej łożyć podatnicy – podkreśla Mirosław Barszcz, doradca ministra sprawiedliwości.
SDE ma obniżyć wydatki państwa w zakresie wykonania kar. Jednocześnie pozwala na wykonywanie dodatkowych obowiązków nałożonych przez sąd, w tym powinności zawodowych i rodzinnych. Objęty nim skazany może np. kontynuować pracę w dotychczasowym miejscu zatrudnienia i musi uczestniczyć w zajęciach korekcyjno-edukacyjnych. Niewypełnienie nałożonych obowiązków czy opuszczenie domu w niedozwolonych godzinach może natomiast spowodować, że skazany odbędzie resztę kary w więzieniu.

Skazani najwyżej na rok więzienia

Dozór elektroniczny może być stosowany wobec skazanych na karę pozbawienia wolności nieprzekraczającą roku. Z takiego przywileju nie mogą skorzystać tylko multirecydywiści. SDE jest stosowany na wniosek. Może złożyć go do sądu skazany bądź jego obrońca, prokurator, sądowy kurator zawodowy czy dyrektor jednostki penitencjarnej. Nadzór nad legalnością i prawidłowością wykonywania kary w SDE sprawują sędziowie penitencjarni.
– Skuteczność systemu jest bardzo duża. Do tej pory odnotowano tylko około 200 przypadków łamania warunków wykonywania kary. Głównym powodem było niepodjęcie obowiązkowego leczenia czy terapii. Nie dochodziło natomiast do samouwolnień – mówi kurator sądowy Barbara Wilanowska.
Założenie elektronicznych bransoletek ma nie tylko realnie zmniejszyć zaludnienie w celach, lecz także obniżyć koszty wykonywania kary pozbawienia wolności. Koszt jednego miesiąca wykonania kary w SDE od 1 stycznia 2012 r. ma wynosić 564,25 zł. Zastosowanie systemu sprawi więc, że wykonanie kary będzie kosztowało państwo blisko pięć razy mniej niż utrzymanie skazanego w jednostce penitencjarnej.



Elektroniczna kontrola pseudokibiców

Z nowym rokiem zaczną również obowiązywać nowe zasady kontrolowania pseudokibiców z orzeczonymi zakazami stadionowymi. Sądy będą mogły po raz pierwszy nakazać nałożenie pseudokibicowi elektronicznej bransoletki, która będzie informowała o miejscu jego przebywania podczas wybranych spotkań piłkarskich.
– Przepisy tworzą mechanizm pozwalający ze stuprocentową pewnością stwierdzić, czy sprawca przestrzega orzeczonego wobec niego środka karnego. W wypadku niezastosowania się przez chuligana do tego obowiązku specjalna sygnalizacja pozwoli na szybkie podjęcie kroków przeciwdziałających ewentualnemu przedostaniu się przez niego na miejsce odbywania się imprezy, a następnie pociągnięcie go do odpowiedzialności karnej za naruszenie zakazu – wyjaśnia Patrycja Loose, rzecznik prasowy ministra sprawiedliwości.
Dzisiaj zakaz stadionowy jest związany zawsze z obowiązkiem osobistego stawiennictwa w jednostce policji. Niebawem decydujący o zastosowaniu takiego środka sąd będzie mógł nakazać nałożenie pseudokibicowi elektronicznej bransoletki, która będzie informowała o miejscu jego przebywania podczas meczu. Przesadnie zagorzali kibice nie będą mogli nawet tłumaczyć się, że pomyłkowo trafili w pobliże stadionu. Centrum monitoringu będzie bowiem zawczasu powiadamiało ich o terminach imprez masowych, w czasie których mają oni obowiązek przebywać w domu.

Areszt domowy zamiast więziennej celi

W przyszłym roku zaludnienie zmniejszy się najprawdopodobniej nie tylko w zakładach karnych, lecz także aresztach śledczych. Obecnie trwają prace legislacyjne nad przepisami, które wprowadzą do procedury karnej nowy środek zapobiegawczy wykorzystujący elektroniczny monitoring – areszt domowy.
Dzięki niemu oskarżeni, którzy muszą przebywać pod ścisłym nadzorem organów ścigania i co do których nie istnieje obawa mataczenia w sprawie, nie będą musieli czekać na wyrok sądu za kratami. Dzięki nałożonej na nogę bransoletce z nadajnikiem GPS będzie można sprawdzić, czy aresztant znajduje się w rewirze wyznaczonym przez sąd. Będzie mógł on oddalić się maksymalnie na 200 metrów od centralki zainstalowanej w lokalu.
– Projekt ustawy wprowadzającej areszt domowy został w listopadzie skierowany przez ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina na posiedzenie Rady Ministrów i mamy nadzieję, że w najbliższym czasie zostanie przez nią przyjęty – informuje Patrycja Loose.
Zgodnie z projektem nowelizacji o zastosowaniu aresztu domowego ma decydować sąd. Określi on czas stosowania izolacji, jej miejsce oraz obszar, którego nie będzie mógł opuścić oskarżony (poza wyjątkowymi sytuacjami zdrowotnymi i rodzinnymi). Na zastosowanie aresztu domowego będą musieli się zgodzić domownicy. Nie będzie on mógł trwać dłużej niż dwa lata. Areszt domowy w połączeniu z dozorem elektronicznym jest z powodzeniem stosowany w innych krajach.
Jak podkreśla Barbara Wilanowska, podstawową zaletą SDE jest to, że uczy on skazanych przestrzegania reguł odbywania kary.
– W zakładzie karnym izolują ich mury i funkcjonariusze z bronią. W przypadku pozbawienia wolności w systemie skazany musi sam sobie nakładać taką dyscyplinę. Jak widać, przynosi to pożądane efekty – dodaje.
564,25 zł wyniesie w 2012 roku koszt stosowania przez miesiąc dozoru elektronicznego wobec jednego skazanego
2500 zł kosztuje średnio miesięczne utrzymanie podejrzanego lub oskarżonego w areszcie śledczym lub zakładzie karnym
Podstawa prawna
Ustawa z 31 sierpnia 2011 r. o zmianie ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2011 r. nr 217, poz. 1280).