Nowe zasady sprzedaży na odległość zostały uregulowane w unijnej dyrektywie wzmacniającej prawa konsumentów, którą przyjęła Rada Unii Europejskiej. Kraje unijne będą miały dwa lata od momentu wejścia jej w życie na wdrożenie zapisów do swoich porządków prawnych.
Nowe przepisy mają na celu głównie zharmonizować zasady transgranicznej sprzedaży wysyłkowej i handlu internetowego. Najważniejsza zmiana polega na określeniu obowiązującego na terenie wszystkich krajów UE terminu na zwrot towaru przez konsumenta. Gdy przepisy wejdą w życie, klient e-sklepu będzie mógł to zrobić bez podawania przyczyny w ciągu 14 dni. I to niezależnie od tego, w jakim kraju siedzibę ma sprzedawca. Brak takiego zestandaryzowanego terminu często prowadził do nieporozumień między przedsiębiorcami a konsumentami. W tę pułapkę często wpadali Polacy kupujący na brytyjskich aukcjach. Wynikało to z tego, że w naszym kraju konsument ma 14 dni na odstąpienie od umowy, a w Wielkiej Brytanii ten termin jest krótszy i wynosi 7 dni.
Ponadto dyrektywa przewiduje, że przedsiębiorca, który będzie chciał obciążyć konsumenta kosztami zwrotu towaru, będzie musiał go o tym wyraźnie poinformować przed zakupem. Jeżeli tego nie zrobi – koszty poniesie sam. Co więcej, w sytuacji gdy klient zakupi na odległość przedmioty duże, sprzedawca będzie musiał szacunkowo podać mu koszty ich zwrotu.
Dyrektywa ma także wyeliminować praktykę stosowaną przez e-sklepy i polegającą na sprzedaży wraz z towarem dodatkowych usług, takich jak np. ubezpieczenie. Często są one oferowane za pośrednictwem z góry zaznaczonych pól wyboru, a konsument, który tego sobie nie życzy, musi odznaczyć odpowiednie pole. Wielu z nich po prostu o tym nie wie i nieświadomie dokonuje zakupu. Po wejściu w życie nowych przepisów klient będzie mógł żądać zwrotu kosztów za zakupione w ten sposób usługi.