Tylko 66 radców prawnych i 41 adwokatów starało się w 2010 roku o stanowisko sędziego – informuje Krajowa Rada Sądownictwa. Najwięcej chętnych rekrutowało się spośród referendarzy sądowych (872 zgłoszenia) i asystentów sędziego (701 zgłoszeń). Dane pochodzą z informacji o działalności Krajowej Rady Sądownictwa w 2010 roku. Dokument zostanie przedstawiony senatorom na rozpoczynającym się dzisiaj dwudniowym posiedzeniu.

W zeszłym roku o sędziowską togę starały się łącznie 2203 osoby. Jedynie 3 proc. zgłoszeń pochodziło od radców prawnych. Wymierzanie sprawiedliwości cieszy się jeszcze mniejszym zainteresowaniem w środowisku adwokackim. Wśród zgłoszeń na stanowisko sędziego tylko 2 proc. stanowiły aplikacje adwokatów.

Co ciekawe, Krajowa Rada Sądownictwa odrzuciła większość kandydatów z tych dwóch korporacji. Jedynie 10 radców i 10 adwokatów zostało przedstawionych prezydentowi z wnioskiem o powołanie na stanowiska sędziowskie.

– Problem polega na tym, że adwokaci czy radcowie, którzy mają odpowiednie kwalifikacje, nie chcą być sędziami rejonowymi czy okręgowymi. Niemal zawsze zgłaszają się do konkursu na sędziego wojewódzkiego sądu administracyjnego lub do Sądu Najwyższego – wyjaśnia Waldemar Żurek, członek KRS.

Dodaje, że zdaniem rady zgłoszeń adwokatów i radców jest stanowczo za mało.

W środowisku mówi się też, że adwokaci i radcowie chcą zostać sędziami dopiero pod koniec swojej kariery zawodowej. Zgodnie bowiem z prawem o ustroju sądów powszechnych sędzia nie przechodzi na emeryturę, tylko w stan spoczynku. Jego płaca wynosi wówczas 75 proc. ostatniego wynagrodzenia.

– Może to być atrakcyjne dla przedstawicieli wolnych zawodów, którzy prowadzą praktyki w mniejszych miastach – przyznaje Marek Chmaj, radca prawny z Kancelarii Chmaj i Wspólnicy.

Wyjaśnia, że radcowie nie chcą przechodzić do zawodu sędziego przede wszystkim dlatego, że warunki pracy i płacy w tym zawodzie nie są dla nich zadowalające.

Zdaniem KRS obecny system naboru sędziów należy zmienić, a decyzja o usunięciu z porządku prawnego asesora sądowego była błędem. Rada zwraca uwagę na to, że Trybunał Konstytucyjny w swoim wyroku dotyczącym asesorów stwierdził jedynie, że tryb ich mianowania i zależność od władzy wykonawczej naruszają ustawę zasadniczą. Wyrok TK nie powodował zatem konieczności wyeliminowania asesorów z polskich sądów. Zdaniem KRS wystarczyło zmienić zakres czynności wykonywanych przez asesorów w taki sposób, aby nie naruszało to konstytucji.