Warszawiacy mogą samodzielnie zdecydować o tak ważnych dla nich sprawach jak podwyżki cen biletów. Warunek jest jeden – pytania w referendum muszą być prawidłowo sformułowane.

W Warszawie trwa spór co do tego, czy można przeprowadzić referendum lokalne w sprawach, w których decyzję podjęła już rada gminy, podejmując odpowiednie uchwały.

Wniosek warszawiaków

Wczoraj do ratusza trafił wniosek o przeprowadzenie referendum. Mieszkańcy mieliby odpowiedzieć na pytanie: czy jesteś przeciw sprzedaży SPEC oraz czy jesteś za obowiązywaniem do końca kadencji: cen biletów komunikacji miejskiej; opłat za wodę i odprowadzanie ścieków; opłat za żłobki na poziomie z 2010 r.?

Pod wnioskiem podpisało się ponad 151 tys. warszawiaków. To wystarczająca liczba. Ustawa z 15 września 2000 r. o referendum lokalnym (Dz.U. z 2000 r. nr 88, poz. 985) mówi bowiem, że referendum przeprowadza się na wniosek 10 proc. mieszkańców uprawnionych do głosowania (w Warszawie będą to 134 tys. osób).

Ratusz uważa, że wniosek ten należy odrzucić, ponieważ referendum nie może dotyczyć spraw, które zostały już przesądzone w podjętych uchwałach. Z tym poglądem nie zgadza się część administratywistów.

– Nie można wychodzić z założenia, że uchwały raz podjętej nie można już zmienić – mówi Marek Chmaj, profesor z Wyższej Szkoły Psychologii Społecznej.

Podobnego zdania jest prof. Hubert Izdebski z Uniwersytetu Warszawskiego.

– Podwyżki są przesądzone, bo radni podjęli już uchwały w tych sprawach, ale przecież można je uchylić, przeprowadzając referendum – mówi prof. Hubert Izdebski.

Referendum można przeprowadzić w każdej sprawie ważnej dla gminy, należącej do zakresu działania jej organów.

Według Huberta Izdebskiego to nie jest tak, że uchwała raz na zawsze przesądza daną kwestię. Można zapytać mieszkańców, co należy zrobić z podjętymi już uchwałami. A jeżeli referendum będzie ważne, jego wynik będzie dla rady wiążący. To oznacza, że będzie ona musiała uchylić daną uchwałę albo ją odpowiednio zmienić.

Treść pytań

Zdaniem Huberta Izdebskiego pytanie w formie: „Czy jesteś za podwyżkami”, nie ma w ogóle znaczenia prawnego. Wyniki referendum, w którym ono padnie, nie będą miały żadnego formalnego znaczenia dla radnych.

– Jedyny skutek będzie taki, że radni dowiedzą się, co myślą mieszkańcy. Ale w tym celu nie trzeba przeprowadzać referendum. Wystarczy zrobić badanie opinii publicznej – ocenia Hubert Izdebski.

Tak więc aby rozstrzygnąć, czy referendum, o które wnioskują mieszkańcy Warszawy, można przeprowadzić, należy sprawdzić, jak sformułowane są pytania.

– Gdy ich formuła nie jest poprawna, wniosek o przeprowadzenie referendum można odrzucić – mówi Hubert Izdebski.

14 dni ma inicjator referendum na odwołanie się do sądu administracyjnego od decyzji o odrzuceniu wniosku o przeprowadzenie referendum