Przy zakładach poprawczych w Polsce powstaną hostele, które pomogą usamodzielnić się wychowankom. Ministerstwo sprawiedliwości podjęło taką decyzję po przeprowadzeniu - udanego zdaniem urzędników, dwuletniego programu pilotażowego.

O projekcie utworzenia hosteli poinformował w sobotę na konferencji prasowej w gdańskim Zakładzie Poprawczym minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski.

"Biorąc pod uwagę, że nieletni w zakładach mogą przebywać od 13 do 21 roku życia, a więc przez niemal cały okres dorastania, konieczne jest przygotowanie dla nich takiej oferty pobytu w zakładzie, która umożliwi im rozpoczęcie samodzielnego życia po jego opuszczeniu i to mimo wcześniejszego konfliktu z prawem" - mówił podczas briefingu Kwiatkowski.

Dodał, że decyzja o powołaniu hosteli będzie należała do dyrektorów poszczególnych zakładów poprawczych. "Mam jednak nadzieję, że tego typu placówka powstanie przy każdym z 27 zakładów. Liczę też na to, że w projekt włączą się organizacje pozarządowe, które świetnie mogą sobie poradzić w prowadzeniu tego typu placówek" - powiedział minister.

Jak dodał szef resortu, decyzję o powołaniu hosteli podjął po naradzie z dyrektorami placówek poprawczych oraz po zapoznaniu się z raportem prezentującym efekty dwuletniego projektu pilotażowego.

Kwiatkowski wyjaśnił, że w ramach pilotażu przez ostatnie dwa lata prowadzono dwa hostele: w Żarowie - dla wychowanków Zakładu Poprawczego w Świdnicy oraz w Koszalinie - dla wychowanków Zakładu Poprawczego w tym mieście.

W każdym z tych hosteli - mieszczących się w oddalonych od zakładów poprawczych domach, przebywa w jednym czasie do 9 chłopców i młodych mężczyzn. Wychowankowie mieszkają samodzielnie, choć pod opieką wychowawcy. Podopieczni sami robią zakupy, gotują, piorą i dbają o dom. Wszyscy uczą się bądź pracują, biorąc do tego udział w - opłacanych w ramach projektu, dodatkowych kursach zawodowych, językowych czy np. informatycznych lub prawa jazdy.

Wychowankowie muszą wracać na noc do hostelu, nie mogą też spożywać alkoholu. "Przyjście do hostelu nawet po wypiciu jednego piwa, automatycznie wyklucza młodego człowieka z projektu" - zaznaczył Kwiatkowski,

Zarówno dwuletni pilotaż, jak i docelowy program utworzenia sieci hosteli są finansowane ze środków pochodzących z Unii Europjskiej

W ciągu dwóch lat w pilotażowych hostelach w Żarowie i Koszalinie mieszkało w sumie 35 podopiecznych. Jak poinformowała obecna na konferencji w Gdańsku dyrektor Departamentu Wykonania Orzeczeń i Probacji w resorcie sprawiedliwości Monika Lewoc, w trakcie trwania pilotażu ośmioro spośród 35 wychowanków zostało wykluczonych z projektu za złamanie zasad panujących w hostelach.

Lewoc dodała jednak, że sześć spośród ośmiu osób wykluczonych z projektu, po opuszczeniu zakładu poprawczego, nie popełniło jak dotąd kolejnych przestępstw. Lewoc oceniła to jako sukces, którego źródłem był kilkumiesięczny pobyt w hostelu.

Jak wyjaśnił Kwiatkowski, w ostatnim czasie jego resort zlecił przeprowadzenie badania skuteczności i przydatności projektu pilotażowego. "Wyniki badania przerosły nasze oczekiwania. Wychowankowie umieszczeni w hostelu nie tylko nabyli nowe, przydatne kwalifikacje zawodowe i kompetencje społeczne, ale przede wszystkim, pierwszy raz w życiu, mieli perspektywy na przyszłość, na pracę, na normalne życie w społeczeństwie. Dzięki pobytowi w hostelu następowała tak pożądana zmiana mentalności, która jest szansą na zerwanie z przeszłością" - powiedział w Gdańsku minister.

Zarówno dwuletni pilotaż, jak i docelowy program utworzenia sieci hosteli są finansowane ze środków pochodzących z Unii Europjskiej. "Do 2015 roku mamy na ten cel 40 mln złotych" - poinformował Kwiatkowski dodając, że czeka na zgłoszenia od dyrektorów zakładów poprawczych i organizacji pozarządowych chętnych do uruchomienia hosteli przy poszczególnych placówkach.