W ramach partnerstwa publiczno-prywatnego realizowanych jest już 131 lokalnych inwestycji. Urzędnicy w gminach coraz mniej obawiają się, że współpraca z prywatnym biznesem ściągnie na nich zarzuty o korupcję i niegospodarność.
Coraz więcej samorządów planuje realizację publicznych inwestycji we współpracy z prywatnymi inwestorami. Nowa ustawa o partnerstwie publiczno-prywatnym weszła w życie w lutym 2009 r. W ubiegłym roku rozpoczęto 41 negocjacji w sprawie podpisania umów w ramach PPP. W marcu 2010 r. w trakcie realizacji jest już 131 projektów. Wiele z nich w bardzo zaawansowanej fazie. Dobrym przykładem jest sopocki projekt rewitalizacji terenów w pobliżu dworca PKP.
Teraz projekt jest na etapie wyboru trybu inwestora prywatnego – mówi Anita Sałek z Urzędu Miasta w Sopocie.
Tymczasem na podstawie przepisów poprzedniej ustawy o PPP nie zrealizowano żadnego przedsięwzięcia. Samorządowcy obawiali się, że takie inwestycje ściągną na nich podejrzenia o korupcję i niegospodarność. Zdaniem Adama Szejnfelda, byłego wiceministra gospodarki, podobne obawy mogą zahamować inwestycje w tym roku.
– Podczas tegorocznych kampanii wyborczych wielu samorządowców będzie chciało uniknąć ataków ze strony politycznych przeciwników i przesunie plany inwestycyjne na 2011 rok – prognozuje Adam Szejnfeld.

Mniej biurokracji

– Przyczyną fiaska poprzedniej ustawy było nadmierne skomplikowanie i zbiurokratyzowanie procedur – uważa Marcin Walczak, ekspert Konfederacji Pracodawców Polskich Lewiatan.
Wcześniej przepisy przewidywały wiele obowiązków dotyczących np. przeprowadzania szczegółowych analiz czy dokładnego określania zakresu i treści umowy o PPP. Obecnie zrezygnowano z tych sztywnych rozwiazań, pozostawiając wiele kwestii do uzgodnień pomiędzy zainteresowanymi stronami.
– Dzięki uproszczeniu procedury podejmowania współpracy w tej formule samorządowcy przełamują bariery psychologiczne i zaczynają interesować się tą formą współpracy – mówi Irena Herbst, prezes Fundacji Centrum PPP.
Podstawową barierą dla realizacji inwestycji w formie PPP nie były jednak tylko rozwiązania prawne. Samorządowcy przede wszystkim obawiali się prokuratorskich śledztw.



Podejrzliwi kontrolerzy

Wielu kontrolerów regionalnych izb obrachunkowych podejrzliwie patrzyło na ręce samorządowcom zainteresowanym inwestycjami w ramach PPP. Nie wiedzieli zbyt wiele o tej formie współpracy.
W zeszłym roku we wszystkich regionalnych izbach obrachunkowych oraz w centrali Najwyższej Izby Kontroli zostały przeprowadzone szkolenia dla kontrolerów. W tym roku będą one kontynuowane, przede wszystkim w regionalnych oddziałach NIK.
– Nowa ustawa jest wyraźnym sygnałem ze strony rządu, że PPP jest przez niego popierane. To ułatwia samorządowcom podjęcie decyzji o rozpoczęciu takich inwestycji – uważa dr Irena Herbst.

Coraz więcej chętnych

Projekty w formule partnerstwa publiczno-prywatnego planuje m.in. Warszawa, Wrocław, Sopot, Rybnik, Łomża i Lublin. Władze Warszawy w ramach współpracy z partnerami biznesowymi myślą o budowie ok. 400 mieszkań komunalnych w ciągu czterech lat. Kraków przy udziale prywatnych inwestorów chce wybudować parkingi wielopoziomowe i nowy ratusz. Jednym z najważniejszych priorytetów władz Lublina jest natomiast zbudowanie parku wodnego z infrastrukturą towarzyszącą.
– Ogłoszony jest przetarg na zakup nieruchomości. W razie jego niepowodzenia zamiast zakupu nieruchomości inwestorom zaproponujemy formę PPP – mówi Przemysław Gruba z Biura Obsługi Inwestorów Urzędu Miasta Lublina.
Przykładem dobrze funkcjonującej współpracy w ramach PPP jest projekt Term Warmińskich w Lidzbarku Warmińskim, który może się stać pionierskim przedsięwzięciem zrealizowanym od początku do końca na podstawie nowej ustawy.
Szkolenia kontrolerów
W 2009 roku resort gospodarki przeszkolił:
● 187 przedstawicieli regionalnych izb obrachunkowych
● 20 przedstawicieli Najwyższej Izby Kontroli.