Jeżeli policja za pomocą podsłuchów nie zbierze dowodów na popełnienie przestępstwa, to będzie musiała się wytłumaczyć obywatelowi, dlaczego był podsłuchiwany.
Policja powiadomi każdą osobę, wobec której zastosowano kontrolę operacyjną, w wyniku której nie udało się zebrać dowodów – przewiduje projekt nowelizacji ustawy o Policji, którego dzisiaj odbędzie się pierwsze czytanie w senackich komisjach: Praw Człowieka, Praworządności i Petycji oraz Komisji Ustawodawczej. Zmiana sprawi, że policjanci, którzy wnioskowali o zastosowanie np. podsłuchu poinformują obywatela o celu zastosowania kontroli operacyjnej, jej zakresie i wynikach. Funkcjonariusze będą mieli taki obowiązek nie tylko wtedy, gdy nie zbiorą dowodów, ale także wtedy, gdy zgromadzone informacje okażą się bez znaczenia dla toczącego się postępowania.
Obywatele dowiedzą się zatem, że nie tylko byli podsłuchiwani, ale także o tym, że ich korespondencja była przeglądana przez funkcjonariuszy, mieszkanie zostało po kryjomu przeszukane podczas ich nieobecności. Zostaną poinformowani również o tym, że nawet ich znajomi byli wypytywani o informacje związane z prowadzonym śledztwem lub że stosowano wobec nich nieskuteczną prowokację.
Dla niektórych będzie to ostrzeżenie, że muszą uważać, gdyż ich działalnością interesuje się policja.
– Każdy medal ma dwie strony. Jest to realizacja zasady, że wszelkie działania policji w państwie prawa powinny być praworządne z uwzględnieniem praw człowieka – mówi karnista prof. Marian Filar z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Dodaje, że pewnym zagrożeniem jest jednak fakt, że w niektórych przypadkach taka informacja będzie niejako ostrzeżeniem, że podejrzaną działalnością danej osoby interesuje się policja.
– Obywatele powinni jednak wiedzieć, że byli na przykład podsłuchiwani – zaznacza.
Potrzebę takiej zmiany w przepisach zasygnalizował Trybunał Konstytucyjny, który stwierdził, że zgodne z konstytucją są regulacje ustawy o Policji w zakresie, w jakim przewidują po zakończeniu kontroli operacyjnej powiadomienie o tej kontroli podejrzanego i jego obrońcę. Trybunał wydał też postanowienie sygnalizujące potrzebę podjęcia inicjatywy ustawodawczej, która zagwarantowałaby konstytucyjne praw pozostałych osób, które były podsłuchiwane.
Zgodnie z konstytucją obywatel powinien mieć dostęp do danych dotyczących jego osoby, pomimo że dostęp ten może być ograniczony ustawami. Wgląd w takie dane nie może jednak być całkowicie wyłączony.