Na wybór szefa prokuratury prezydent będzie miał trzy miesiące. Posłowie zdecydowali, że po przekroczeniu tego terminu premier nie będzie mógł dokonać wyboru zastępczego.
Wszystko wskazuje na to, że już jutro odbędzie się w Sejmie głosowanie nad projektem nowelizacji ustawy o prokuraturze, która przewiduje rozdzielenie funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Na wczorajszym posiedzeniu sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka posłowie przyjęli zgłoszone poprawki i zamknęli prace nad projektem ustawy.
– Jesteśmy zdeterminowani, by nowa struktura organizacyjna prokuratury obowiązywała już od 1 stycznia przyszłego roku – mówił w Sejmie minister sprawiedliwości Andrzej Czuma.
Przyjęta wczoraj poprawka przewiduje, że wyłączne uprawnienie do powołania prokuratora generalnego będzie miał prezydent. Swojego wyboru będzie on dokonywał spośród dwóch kandydatów – jednego zgłoszonego przez Krajową Radę Prokuratury, a drugiego zgłoszonego przez Krajową Radę Sądownictwa. Na wykonanie tego obowiązku prezydent będzie miał trzy miesiące.
Posłowie zrezygnowali z tzw. zastępczego powołania. Przewidywało ono, że jeżeli w ciągu trzech miesięcy prezydent nie wybierze szefa prokuratury, to w zastępstwie wyboru dokona premier.
– Jeżeli prezydent nie dokona w terminie trzech miesięcy wyboru prokuratora generalnego, to nie wykona swojego obowiązku i będzie mógł zostać pociągnięty do odpowiedzialności konstytucyjnej. Powołanie zastępcze nie jest więc konieczne – wyjaśnia zmiany Jerzy Kozdroń, poseł PO i sprawozdawca projektu ustawy.
– Wybór szefa prokuratury przez głowę państwa wzmocni także rangę tej instytucji – dodaje.
Poza rozdzieleniem funkcji prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości projekt przewiduje także wprowadzenie kadencyjności prokuratorów apelacyjnych, okręgowych i rejonowych. Prokuratura ma mieć także własny budżet niezależny od finansów Ministerstwa Sprawiedliwości.