W tekście pt. „Uniwersał połaniecki na stronach Rządowego Centrum Legislacji” (DGP nr 196/17) redaktor Piotr Szymaniak stwierdza, że dzienniki urzędowe Rządu RP na uchodźctwie nie mają mocy prawnej, a skoro tak, to wątpliwa jest potrzeba ich publikacji m.in. na stronach Internetowego Systemu Aktów.
Tymczasem nieuznawanie ciągłości prawnej między II i III RP należy do jednych z najbardziej wstydliwych kart najnowszej historii Polski. Większa wrażliwość w tej kwestii wymagana wydaje się być zwłaszcza po przyjęciu uchwały Senatu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 16 kwietnia 1998 r. o ciągłości prawnej między II a III Rzecząpospolitą Polską (M.P. nr 12, poz. 200). W jej ust. 2 czytamy: „Senat uznaje ciągłość prawną II i III Rzeczypospolitej Polskiej wyrażającą się w ich suwerennym i niepodległym bycie. Tym samym stwierdza, że narzucona w dniu 22 lipca 1952 roku konstytucja niesuwerennego państwa nie podważyła legalnie mocy prawnej Ustawy Konstytucyjnej Rzeczypospolitej Polskiej z 23 kwietnia 1935 roku oraz opartego na niej porządku prawnego”.
Uchwała ta wskazywana jest w orzecznictwie, np. wyrok Sądu Najwyższego z 28 maja 2015 r. I CSK 233/14, gdzie stwierdzono, że „(...) aktem prawnym, który (...) uznawał za nieważne i niebyłe wszelkie akty i zarządzenia władz okupujących terytorium Państwa Polskiego, już wydane lub przyszłe (art. 9), jeżeli wykraczały poza granice tymczasowej administracji okupowanym terytorium był dekret Prezydenta Rzeczpospolitej z 30 listopada 1939 r. (Dz.U. nr 102, poz. 1006). Był to akt prawny wydany przez organy państwa działające na uchodźstwie, których legitymacja do stanowienia prawa wynikała z postanowień Konstytucji Kwietniowej z 1935 r. Ciągłość prawną między II a III Rzeczpospolitą Polską potwierdził Senat Rzeczypospolitej Polskiej w uchwale z dnia 16 kwietnia 1998 r. (M.P. nr 12, poz. 200). W art. 2 dekretu jako nieważne i niebyłe wskazane zostały wszelkie akty prawne i zarządzenia władz okupacyjnych, dotyczące przenoszenia, obciążania, ścieśniania lub ograniczania prawa własności, m.in. osób fizycznych i prawnych na rzecz obcych państw, obcych obywateli lub obcych osób prawnych (ust. 1), także gdy wynikały ze stosowania eksterminacyjnej polityki narodowościowej (ust. 2)”.
Innym przykładem mocy prawnej aktu prawnego wydanego przez władze na uchodźstwie jest dekret Prezydenta Rzeczypospolitej z 15 grudnia 1952 r. o nadaniu pełni praw państwowych szkół akademickich Polskiemu Uniwersytetowi na Obczyźnie (Dziennik Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej nr 4, poz. 7, Londyn 31 grudnia 1952 r.). Na mocy tego dekretu PUNO otrzymał „pełne prawa polskich państwowych szkół akademickich” – jako „prywatna szkoła akademicka” (art. 1 dekretu). Konsekwencją tego była w szczególności ustawa z 6 lutego 1998 r. o uznaniu stopni naukowych, dyplomów i tytułów zawodowych nadanych przez Polski Uniwersytet na Obczyźnie (Dz.U. nr 37, poz. 203). Mało tego, dzisiaj PUNO dysponuje pełnią praw uczelni publicznych w rozumieniu art. 2 ust. 1 pkt 2 ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 1842 ze zm.), gdyż tylko takie prawa stanowią odpowiednik uzyskania pełnych praw polskich państwowych szkół akademickich.
Oczywiście, oba ww. dekrety (z 30 listopada 1939 r. i z 15 grudnia 1952 r.) nie były dotychczas w III RP upublicznione.
„[...] Rządowe Centrum Legislacji [...] poświęca czas i pieniądze na skanowanie dokumentów mających praktyczne znaczenie co najwyżej dla historyków [...]” – te słowa red. Piotr Szymaniak, akcentujące wymiar historyczny prawodawstwa powstałego na uchodźstwie (a niewątpliwie taki też jest), nie mogą być odbierane w ten sposób, jakoby miała miejsce jakaś generalna derogacja iluś aktów prawnych, które wciąż obowiązują w III RP. „Dokumenty” te składają się na obowiązujące w III RP prawo ze względu na wspomnianą ciągłość prawną (zwaną także ciągłością ustrojową), jeśli tylko nie zostały uchylone przez późniejsze prawo.