Polski rząd zgodził się zmienić Kodeks Karny. Przestępstwem z nienawiści ma być także działanie ze względu na orientację lub płeć ofiary. Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar oraz organizacje pozarządowe od wielu lat wskazywały na potrzebę zmiany przepisów w tym zakresie.



Po samobójstwie 14-letniego chłopca z gimnazjum w Łasku, samobójstwie, u podstaw którego, mogły leżeć szykany kolegów ze szkoły związane z orientacją seksualną chłopca, wrócił problem braku skutecznego ścigania za takie przestępstwa. Jak się okazuje polski rząd jednak planuje w temacie zmiany.

Podczas trwającej właśnie w Genewie Rady Praw Człowieka ONZ, zapowiedział spore zmiany w kodeksie karnym i rozszerzenie katalogu przestępstw z nienawiści. To bardzo dobra wiadomość. Czekamy na nowelizację - mówi DGP Zuzanna Rudzińska - Bluszcz, Główny Koordynator ds. Strategicznych Postępowań Sądowych w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich.

Obecnie w polskich przepisach dotyczących przestępstw z nienawiści wymienione są enumeratywnie ich przesłanki: pochodzenie, rasa, narodowość, wyznanie religijne, poglądy polityczne. Gdy przestępstwo - zarówno mowa nienawiści czy czyny fizyczne - wywołane są takimi powodami, sprawcę czeka znacznie wyższa kara, niż w przypadku zwykłego przestępstwa. Do tej pory jednak nie karano w Polsce za nienawiść wobec osób o innej orientacji seksualnej, czy z powodu płci.

Mimo to, jak niedawno pisaliśmy w DGP, i tak znacznie rośnie liczba spraw z powodu nienawiści. Choć jeszcze na początku tego roku minister spraw wewnętrznych Mariusz Błaszczak twierdził, że nie ma w Polsce problemu z przestępstwami z nienawiści i powoływał się na dane policji, która w 2016 r. prowadziła 756 takich spraw, a rok wcześniej było ich o trzy więcej. Tyle że w 2014 r. takich śledztw było zaledwie 262.

Więcej spraw trafia też przed sądy. 32 oskarżonych skazano w ubiegłym roku na więzienie za publiczne znieważenie z powodu odmiennej narodowości, rasy czy wyznania. Kolejne 49 osób trafiło za kratki za użycie przemocy z takich pobudek. Co istotne, sprawy, które trafiają na policję, a potem do sądów, są już naprawdę poważne, pokazuje to statystyka resortu sprawiedliwości. Coraz więcej osób jest skazywanych na bezwarunkowe więzienie. Rok temu – 111, w 2015 r. – 115. Prawie dekadę temu takich skazań nie było nawet 30. Najwięcej osób skazano na więzienie z art. 119 par. 1 kodeksu karnego, czyli za stosowanie przemocy z powodu przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, politycznej czy religijnej (takie wyroki więzienia usłyszało 49 osób w 2016 r.) i w związku z art. 257 kodeksu karnego, czyli za publiczne znieważenie z tych samych powodów (w ubiegłym roku wyroki więzienia dostały 32 osoby).

Skąd nagła zmiana w postawie rządu? Jak tłumaczy Rudzińska –Bluszcz: Polska raz na 4 lata, jak każde państwo członkowskie ONZ, jest poddawana Powszechnemu Okresowemu Przeglądowi Praw Człowieka. Rekomendacje w stosunku do Polski zostały wydane w maju i kilka dni temu Polska na nie odpowiedziała: z 185 rekomendacji przyjęła 144, w tym kilka rekomendacji dotyczących zmiany Kodeksie Karnym w tym te w zakresie rozszerzenia katalogu przestępstw z nienawiści.

Co ważne, dziś podczas Rady Praw Człowieka rekomendacje i stanowisko Polski zostały przyjęte. Teraz czeka nas oczywiście wprowadzenie tych zmian do polskiego prawa i nowelizacja Kodeksu Karnego.