14 osób uwikłanych w lichwiarską działalność usłyszało zarzuty w głośnej sprawie prowadzonej przez Prokuraturę Okręgową w Gdańsku. Łączna wartość szkód finansowych, jakie wyrządzili swoim ofiarom podejrzani, szacowana jest na ok. 16 mln zł.
Na razie status pokrzywdzonych bezprawnym procederem ma ok. 100 osób, ale śledczy nie wykluczają, że może być ich nawet trzy razy więcej.
Jak podkreślił na wczorajszej konferencji prasowej prokurator generalny Zbigniew Ziobro, to jedno z wielu śledztw dotyczących pożyczek lichwiarskich prowadzonych w całej Polsce, ale pierwsze, w którym zastosowano przepisy o konfiskacie rozszerzonej. Umożliwiają one m.in. zajęcie i orzeczenie przepadku mienia przepisywanego przez sprawców przestępstwa na osoby trzecie.
Z informacji przekazanych przez PG wynika, że na razie na podstawie obowiązujących od końca kwietnia regulacji śledczym udało się zabezpieczyć dwa domy.
Gdańska prokuratura ustaliła dotąd, że lichwiarze zawarli umowy pożyczki od kilkuset do kilkudziesięciu tysięcy złotych pod zastaw 87 nieruchomości.
– Umowy te z jednej strony zawierały ukryte odsetki, a z drugiej – rażąco zaniżały wartość nieruchomości, którymi dysponowali pokrzywdzeni – wyjaśniał na konferencji Ziobro.
Wycena niektórych lokali była o 50 proc. niższa od ich rynkowej wartości. Natomiast oprocentowanie wskazane w akcie notarialnym wahało się między 10 a 20 proc., choć w rzeczywistości sięgało 80 proc.
Oprócz umów pożyczek zabezpieczonych przeniesieniem własności nieruchomości na pożyczkodawców lichwiarze zawierali także umowy sprzedaży połączone z prawem odkupu przez pierwszego właściciela za cenę nabycia w przypadku spłaty zobowiązania w terminie.
Umowy były tak skonstruowane, że pożyczkodawcy mogli bezproblemowo pozbyć się mieszkańców lokali (umożliwiała to klauzula rygoru egzekucji wprost z aktu notarialnego na podstawie art. 771 par. 1 pkt 4 kodeksu postępowania cywilnego).
Obecnie Prokuratura Okręgowa w Gdańsku analizuje 600 aktów notarialnych, co do których pojawiły się podejrzenia, że mogą dotyczyć działalności lichwiarskiej. Oprócz samych pożyczkodawców w bezprawny proceder byli uwikłani też pośrednicy, m.in. osoby zajmujące się wyszukiwaniem potencjalnych klientów w internecie na giełdzie pożyczek gotówkowych.
Ponieważ sąd nie zdecydował się zastosować tymczasowego aresztowania wobec wszystkich podejrzanych – a jedynie warunkowy areszt przewidujący możliwość jego uchylenia w przypadku wpłaty poręczenia majątkowego – gdańscy prokuratorzy zapowiedzieli, że złożą zażalenie.