Od 2 lipca 2021 r. sprawy cywilne można rozpoznawać w składzie jednego sędziego (a więc bez udziału ławników).

Taką zmianę wprowadziła nowelizacja kodeksu postępowania cywilnego, która zmodyfikowała specustawę covidową (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 1842 ze zm.). Szerszy, trzyosobowy skład może być zastosowany tylko wtedy, gdy prezes sądu uzna to za wskazane ze względu na szczególną zawiłość lub precedensowy charakter sprawy. Takie zasady mają obowiązywać nie tylko w okresie obowiązywania stanów zagrożenia epidemicznego lub epidemii, ale także przez rok od odwołania ostatniego z nich.
Omawiana zmiana ma szczególne znaczenie dla spraw pracowniczych. W ich przypadku udział ławników jako czynnika społecznego ma duże znacznie. Wynika to m.in. z art. 158 par. 3 ustawy z 27 lipca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 2072). Przewiduje on, że ławnikiem w omawianych sprawach powinna być osoba „wykazująca szczególną znajomość spraw pracowniczych”.
Z tych powodów przeciwne zmianom są związki zawodowe. NSZZ „Solidarność” domaga się od rządu niezwłocznego przywrócenia szerszych składów orzekających w postępowaniach z zakresu prawa pracy. Prezydium Komisji Krajowej przyjęło formalne stanowisko w tej sprawie.
– Udział obywateli w postępowaniu sądowym jest zagwarantowany przez art. 182 Konstytucji RP. Ławnicy stanowią ważny element kontroli społecznej, ich rolą jest m.in. czuwanie nad tym, aby wyroki były sprawiedliwe w odbiorze opinii publicznej – wskazali działacze.
Wyrazili oburzenie, że omawiane zmiany nie zostały skonsultowane ze związkami zawodowymi, choć – ich zdaniem – rząd miał taki obowiązek (przepisy procesowe mają bowiem zapewnić realną ochronę praw i interesów zatrudnionych jako strony postępowania).
– Brak konsultacji projektu ustawy stanowi rażące naruszenie prawa – podkreślili w swoim stanowisku.
Problemu – w opinii związkowców – nie rozwiązuje odpowiedź Ministerstwa Sprawiedliwości na wspomniane zarzuty. Resort odniósł się nie tylko do stanowiska związku, lecz także do wystąpienia rzecznika praw obywatelskich, który również zakwestionował omawiane zmiany. W szerszym zakresie (dotyczącym nie tylko prawa pracy) negatywne opinie do nowelizacji przedstawiały też m.in. Naczelna Rada Adwokacka oraz stowarzyszenia sędziowskie. Zdaniem MS nowe przepisy nie naruszają konstytucji, w tym art. 182, który przewiduje udział obywateli w sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości.
– Wdrożenie wskazanych rozwiązań było podyktowane koniecznością usprawnienia postępowania oraz chęcią zniwelowania zagrożenia epidemicznego, jakie stwarzają względem siebie osoby zasiadające wspólnie w kolegialnym składzie sądu. Przyjęta regulacja jest zatem jednym z elementów organizacji pracy wymiaru sprawiedliwości w okresie walki z epidemią COVID-19, podobnie jak wprowadzenie możliwości rozpoznawania spraw na posiedzeniach niejawnych, względnie na posiedzeniach zdalnych – tłumaczył resort.
Przyznał, że projekt ustawy był procedowany przy zastosowaniu trybu odrębnego, z pominięciem m.in. konsultacji publicznych i opiniowania. Zdaniem MS wynikało to z konieczności umożliwienia rozpatrywania toczących się spraw w okresie pandemii (modyfikacje miały pilny charakter).
– Trudno uznać, że ograniczenie udziału ławników wymusza sytuacja epidemiczna, skoro rozprawy są prowadzone np. w formie zdalnej. Nie można też pomijać tego, że omawiana zmiana weszła w życie, gdy większość obostrzeń sanitarnych została zniesiona lub znacząco ograniczona – podsumowuje Marek Lewandowski, rzecznik prasowy Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”.