Nie widzę powodu, dla którego miałbym podać się do dymisji - powiedział we wtorek wiceszef MAP Janusz Kowalski. Dodał, że rząd jest tworzony przez trzy partie koalicyjne, które różnią się poglądami.

Z informacji PAP w Prawie i Sprawiedliwości wynika, że wiceminister aktywów państwowych Janusz Kowalski (Solidarna Polska) wkrótce ma stracić stanowisko, co ma związek z jego ostatnimi wypowiedziami dotyczącymi negocjacji w sprawie unijnego budżetu.

Kowalski w radiu RMF nie potwierdził tych informacji. Pytany, czy ma zamiar podać się do dymisji, zaprzeczył. "Polityka jest grą zespołową. Nie widzę powodu, dla którego miałbym się podawać do dymisji, tym bardziej, że w sprawie np. ostatniego szczytu UE prezentuję konsekwentnie zdanie i ani o milimetr go nie zmieniłem" - mówił.

"Fakty są takie, że niestety rozporządzenie, które będzie warunkować wydawanie pieniędzy z UE dla Polski jest od wczoraj prawem UE. Jest to bardzo zła wiadomość" - podkreślił wiceminister, odpowiadając na pytanie, czy jego zdaniem po ostatnim szczycie UE "Polska utraciła suwerenność". "W kwestii ustaleń ostatniego szczytu UE Solidarna Polska fundamentalnie różni się z premierem" - zaznaczył Kowalski.

Jak dodał, nie jest to jednak powód do dymisji. "Rząd jest tworzony przez trzy partie koalicyjne. Gdybyśmy się nie różnili poglądami w innych sprawach, to bylibyśmy w jednej partii. W tej sprawie się różnimy" - powiedział wiceszef MAP.

Kowalski pytany był także o swoją deklarację w mediach, że nie zaszczepi się przeciwko koronawirusowi. Podkreślił, że przeszedł już koronawirusa, więc nie ma potrzeby, by się szczepić. Zaznaczył, że szczepił się w przeszłości na grypę, jednak jego zdaniem polskie państwo nie powinno zmuszać nikogo do szczepień. "Każdy decyduje o sobie i o swoim zdrowiu" - powiedział wiceminister. Podkreślił, że jest zwolennikiem obowiązkowych szczepień dla dzieci.

W sobotę zebrał się zarząd Solidarnej Polski, by omówić bieżącą sytuację i skutki porozumienia ws. budżetu UE zawartego na szczycie Rady Europejskiej. Głosami 12 do 8 zarząd partii odrzucił wniosek jednego z jej członków o wyjście ugrupowania z koalicji rządzącej. W poniedziałek Kowalski w audycji "RZECZoPOLITYCE" na portalu rp.pl potwierdził, że to on wnioskował o opuszczenie Zjednoczonej Prawicy, ale z zamiarem założenie nowego klubu poselskiego.

Na szczycie UE w Brukseli w czwartek doszło do porozumienia przywódców unijnych ws. budżetu UE i funduszu odbudowy, które są powiązane z rozporządzeniem wiążącym wydatkowanie środków unijnych z przestrzeganiem praworządności. Po groźbie zawetowania budżetu przez Polskę i Węgry, które sprzeciwiały się rozporządzeniu, Rada Europejska przyjęła wynegocjowane wcześniej konkluzje, określające kryteria stosowania mechanizmu praworządności.

Jedna z nich stanowi, że budżet UE, włączając Next Generation EU (instrument odbudowy), musi być chroniony przeciwko wszelkiego rodzaju nadużyciom finansowym, korupcji, konfliktowi interesów. Kolejny z zapisów stanowi natomiast, że samo ustalenie, że doszło do naruszenia zasady państwa prawnego nie wystarczy do uruchomienia mechanizmu blokowania środków finansowych dla państw członkowskich.