Komisja Europejska wszczęła we worek procedurę o naruszenie prawa UE przeciw Cyprowi i Malcie w związku z wydawaniem przez te kraje tzw. złotych paszportów. Bruksela wskazuje, że przyznawanie obywatelstwa za inwestycje jest sprzeczne z zasadami lojalnej współpracy.
Komisja podkreśliła, że nadawanie unijnego paszportu w zamian za wcześniej ustaloną płatność lub inwestycję bez rzeczywistego powiązania danej osoby z zainteresowanymi krajami członkowskimi jest niezgodne z zasadą lojalnej współpracy zapisanej w art. 4 ust. 3 Traktatu o Unii Europejskiej. Podważa to również integralność statusu obywatelstwa UE przewidzianego w art. 20 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej.
Rząd Cypru poinformował ostatnio, że zamierza zawiesić od 1 listopada program wydawania tzw. złotych paszportów. Decyzja została podjęta po tym, jak w ramach dziennikarskiej prowokacji reporterzy Al-Dżaziry nagrali przewodniczącego cypryjskiego parlamentu Demetrisa Syllurisa oferującego pomoc w uzyskaniu cypryjskiego paszportu osobie podającej się za chińskiego kryminalistę.
Komisja podkreśliła, że ze względu na charakter obywatelstwa UE programy, jakie stosują Malta i Cypr, mają wpływ na całą Unię. Gdy jedno państwo członkowskie nadaje obywatelstwo, dana osoba automatycznie staje się obywatelem UE i korzysta ze wszystkich praw związanych z tym statusem, takich jak prawo do swobodnego przemieszczania się, pobytu i pracy.
Urzędnicy w Brukseli wskazali, że programy obywatelstwa dla inwestorów nie ograniczają się do jedynie do państw członkowskich, które je wydają, ani nie są neutralne w stosunku do innych państw członkowskich i UE jako całości.
Cypr i Malta dostały dwa miesiące na to, by odpowiedzieć Komisji. Jeśli kraje te nie odejdą od kwestionowanych praktyk, sprawa może trafić do unijnego Trybunału Sprawiedliwości.
Dotychczas, aby zdobyć obywatelstwo Cypru, wystarczyło zainwestować co najmniej 2 mln euro w kraju oraz spełnić szereg innych wymogów formalnych, choć kryteria te nie zawsze były przestrzegane.
Oprócz Cypru i Malty obywatelstwo za pieniądze oferuje także Bułgaria. KE wyraziła w liście swoje zastrzeżenia wobec działań tego kraju, ale na razie nie zdecydowała się na wszczęcie procedury.
Z Brukseli Krzysztof Strzępka (PAP)