Gdybym mógł zmienić jeden przepis...
OPINIE
Gdybym mógł zmienić jeden przepis, wówczas wprowadziłbym regulację prawną, na mocy której funkcji członka organu osoby prawnej, w szczególności zaś członka organu fundacji czy spółdzielni, nie mogłaby sprawować osoba fizyczna skazana prawomocnym wyrokiem za określone przestępstwa, takie jak np. oszustwo (art. 286 kodeksu karnego), wyrządzenie osobie prawnej znacznej szkody majątkowej (art. 296 k.k.), czy inne przestępstwa przeciwko obrotowi gospodarczemu.
Obecnie z podobną regulacją mamy do czynienia na gruncie kodeksu spółek handlowych. Mowa tu o art. 18 par. 2 k.s.h. stanowiącym, że nie może być członkiem zarządu, rady nadzorczej, komisji rewizyjnej albo likwidatorem osoba fizyczna, która została skazana prawomocnym wyrokiem za przestępstwa określone w przepisach rozdziałów XXXIII–XXXVII kodeksu karnego oraz w art. 585, art. 587, art. 590 i w art. 591 k.s.h. Wskazany przepis odnosi się wyłącznie do spółek prawa handlowego, brak jest natomiast podobnej regulacji prawnej, która dotyczyłaby członków organów innych osób prawnych, w szczególności zaś członków zarządów spółdzielni czy fundacji. Powstaje tu zatem pytanie, dlaczego członkiem zarządu spółki kapitałowej nie może być osoba prawomocnie skazana np. za przestępstwa przeciwko obrotowi gospodarczemu, podczas gdy osoba taka może być członkiem zarządu fundacji czy spółdzielni. Brak jest tutaj racjonalnego wytłumaczenia. W moim odczuciu powinien istnieć przepis, który kompleksowo regulowałby kwestię kwalifikacji podmiotowych członków organów osób prawnych. Wydaje się, że miejscem dla takiej regulacji są przepisy ogólne kodeksu cywilnego o osobach prawnych. Niestety w projekcie księgi I nowego kodeksu cywilnego brak jest takiej regulacji.
Niezależnie od powyższego istnieją wątpliwości co do sposobu rozumienia art. 18 par. 2 k.s.h. Przepis ten np. nie rozstrzyga, czy w razie prawomocnego skazania członka zarządu za określone w tym przepisie przestępstwa jego mandat wygasa automatycznie, czy też może konieczne jest odwołanie takiej osoby z funkcji. Zdaniem Sądu Najwyższego w takim przypadku mamy do czynienia z wygaśnięciem mandatu. Można się jednak spotkać z odmiennymi poglądami. Można zatem postulować, że powyższa kwestia powinna zostać doprecyzowana przez ustawodawcę.
Warto na marginesie zauważyć, że do zmian w prawie należy podchodzić w sposób zrównoważony. Nie powinny być one pochopne. Należy także pamiętać o tym, że nie jest możliwie stworzenie przepisów idealnych, a nawet gdyby to się udało, to mogłoby się okazać, że ich interpretacja byłaby nierozsądna więc i tak zostałyby one zepsute. Dla prawnika najistotniejsze jest zatem takie podejście do procesu wykładni, aby przepisy interpretować w sposób racjonalny. Wówczas można osiągnąć skutek w postaci ulepszenia prawa, bez jego zmiany.